SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

skrajność w diecie, jakie masz do tego podejście ?

temat działu:

Odżywianie i Odchudzanie

słowa kluczowe: , , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 4473

Ankieta

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 546 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 3691
Czytając ostatnio forum zauważyłem ze większośc userów wypowiada się nt diety jakby zalezało od tego ich zycie. Twardo jej przestrzegają, nie sięgając po produkty które zawierają więcej niż 6 g tłuszczy. Szczególnie jest to widoczne gdy chodzi o udzielanie porad innym, czesto początkującym. Owi laicy którzy proszą o porady żywieniowe krytykowani są za spożycie na kolacje twarogu ze smietaną czy też zjedzenie śniadania później niż "ustawa prezewiduje"

Ciekaw jestem jak jest na prawdę czy faktycznie wszyscy tak ascetycznie do tego podchodzą. Czy jedzą tylko i wyłcznie to co mają zapisane w 'dzienniczkak' żywieniowych. Chciał bym poznać prawdziwe stanowisko forumowiczów w tej sprawie.

Moje stanowisko jest nastepujące
.
Jasne- dieta jest podstawą symertycznie zbudowanej sylwetki, nie podlega to dyskusji. Jest nieodłącznym elementem zdrowego trybu zycia. Ale z drugiej strony życie jest po to żeby się nim cieszyć. Średniowiecze się dawno skończyło i powinnismy do woli korzystać ze wszystkeigo co oferuje nam obecny świat. Szczególnie jesli mowa o zapleczu kulinarnym- w szerkoim tego słowa znaczeniu .

Myślę że popadanie w skrajność typu- nie wypije jednego piwa bo ćwiczę jest paranoją. Oczywiście co innego jesli ktos nie lubi piwa, czy w ogóle jest abstynentem - ok. Ale inaczej to wygląda kiedy taki oto osobnik lubi wypić piwko "dla smaku" 9 z kultura picia ) a tu nagle zdaża się sytuacja ze zaczał ćwiczyć i odmówi jednej ( podkreslam jednej ) buteleczki piwa, czy tez lampki wina ( choć ma na to wielką ochotę ).

Czy np jest wesele na którym wiadomo jest masa potraw a dana osoba wybiera tylko pierś z kurczaka i chudy schabik, nie ruszając szaszłyczków czy innych smakowitych potraw gdyz "jest na masie a spożywanie o godzinie 24 potraw bogatych w tłuszcze zwierzece moze doprowadzoć do zalania fatem".

Co do jedzenia- jestem to w stanie pojąc gdy ktoś się odchudza, faktycznie- wymagana jest wówczas ogromna samodyscyplina( szcególnie w okresie zrzucania wagi ) , ale z drugiej strony jeśli raz na jakiś czas dana osóbka pozwoli sobie na mały wyskok ( oczywiście bez obżarstwa ),nie zniczszy to całkowicie jej diety. Jeśli ktoś faktycznie danego dnia zjadł cos ' nieodpowiedniego', wyzuty sumienia można zawsze zniwelować ostrzejszym treningiem.

Sądze że całkowicie rygorystyczne przestrzeganie diety może spowodowac, iż szybko się do niej zniechęcimy, a przeciez dieta ma na celu poprawę naszego samopoczucia, podniesienie morali, a nie jak to w wielu przypadkach bywa pokute nad tależem...
Ja np przyjąłem taką strategię- jestem pożeraczem chipsów. Nie ciągnie mnie do żadnych słodyczy, wafelków, czekolady- moge tegow ogóle nie jeśc. Ale jak zobacze półke z chipsami od razu mi slinka cieknie. Kiedys co dziennie wcinałem chipsy, obecnie... no zrezygnowałem z 'niezdrowego' nawyku. W momencie kiedy wchodze do sklepu i mam ochote na chipsy, przeliczam- jedna paczka =5 zł... 5zł= pół cycka ( zawsze brałem te największe ) i ide do stoiska z miesem biorąc czy to cycka, czy na nabiał kupując bniały ser. Natomaist raz wtygodniu daje sobie fory i kupuje sobie jedną paczuszke, gdyż nie mam zamiaru rezygnowac z czegoś co bardzo mi smakuje.

Jak już wczesniej wspomniałem, rozumiem kiedy ktoś się 'męczy' w okresie zrzucania wagi czy np chce zrobić suchą masę i do tego jest obecnie na jakiś suplach- jasne wówczas ie zgodzie, skoro ktoś wydał 500 zł na supolementy prze ten mieisąc -dwa mozna się jakoś przemeczyc.
Ale ze ścisłą dietą jest jak z ćwiczeniem rok czasu jednym zestawem ćwiczeń- nudzi się. Co jakiś czas trzeba sobie czymś urozmaicic 'życie'.

Poza tym historia nie raz pokazała, że skrajość nigdy nie przyczyniła się do czegoś dobrego, a przykładów są setki.

Skrajna prawica - wprowadzenie kary śmierci, ruchy neonazistowskie, faszyzm

skraja lewica - socjalizm, komunizm, marksizm, leninizm

Skrajnośc religijna, ortodoksyjnośc- wojny religijne, terroryści samobójcy

Skrajnośc nie słuzy niczemu dobremu, przyklłady które podałem sa nazbyt przerysowane, w sumie nie powinienem porównywac skrajności w diecie do poglądów faszystowskich, ale powiedzmy że skrajnośc to zawsze skrajność. I nie ma co z nią porzesadzć.

Aha co do mojego wstępu- oczywiście nie krytykuje osób którze twardo przetrzegają diety, wręcz przeciwnie zazdrosze naprawde twardego charakteru, ale zadam tylko jedno pytania- jak długo można tak wytrzymać

pozdrawiam wszystkich

i na koniec zacytuje słowa mojej mamuśki która ostatnio wypaliła do mnie z tekstem :

" je się po to żeby żyć, a nie żyje po to żeby jeść "
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Najnowsza odpowiedź. Aktualizacja:
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 95 Napisanych postów 16770 Wiek 34 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 68749
ja też diete stosowalem, ale znudzilo mi to sie w domu wszyscy szmali cos dobrego a ja musialem ryz,cycka,tunczyka i inne poierdoly zadnych slodyczy i gadali ze dziwuje,ale trzymalem diete.
Teraz nie zawodowcem nie jestem jem to na co mam ochcote lubie bardzo pizze(robie w pizzeri) ale jej po prostu nie jem bo jest to bomba kaloryczna czsem teraz licze ile potrzebuje czego zeby byc na bilansie zerowym czasem dostarcze wiecej czasem mniej,ale chodze do gastronomika lubie kucharzyc i wydziwiac w kuchni wiec diete teraz trzymam 1-2 razy w roku szczegolnie w maju staram sie podrzezbic ladnie na lato i spalic brzuszekn jak urosnie przez zime.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 114 Wiek 34 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 3695
"życie jest po to żeby się nim cieszyć. Średniowiecze się dawno skończyło i powinnismy do woli korzystać ze wszystkeigo co oferuje nam obecny świat."

Widzisz kazdy ma w zyciu jakies piorytety jedni chcą sie bawic inni pracują nad swoim wyglądem.

"nie wypije jednego piwa bo ćwiczę jest paranoją."

Wszystko jest dla ludzi. Raz na jakiś czas jedno piwo nikomu nie
zaszkodzi.

"nie ruszając szaszłyczków czy innych smakowitych potraw gdyz "jest na masie a spożywanie o godzinie 24 potraw"


Wiesz obrzeranie na noc nie jest dobrym pomyslem i nie chodzi tu o tluszcz tylko o to ze żołądek w nocy powinien odpoczywac a nie trawic zbedne pozywienie

" Sądze że całkowicie rygorystyczne przestrzeganie diety może spowodowac, iż szybko się do niej zniechęcimy"


To zalezy jakie kto ma do tego podejscie jezeli komus zalezy na wynikach to jest wstanie duzo przebolec zeby osiągnąc cel

"Ale ze ścisłą dietą jest jak z ćwiczeniem rok czasu jednym zestawem ćwiczeń- nudzi się"


Dokladnie , dlatego co jakis czas produkty w diecie trzeba zmieniac i urozmaicac

"zadam tylko jedno pytania- jak długo można tak wytrzymać"

Ja jade z dietą od początku stycznia i jak narazie daje rade
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 546 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 3691
Crim- hehe przedewwszystki cieszy mnie to że komuś chciało się to czytac

Zgadza się kazdy ma priorytety, raz jesczze zaznaczam że nie próbowałem tutaj negowac diety. Sam co jakiś czas wskakuje na jakąs, ale ' na co dzień' mam do tego troche bardziej liberalne podejście. Tzn wiadomo - nie obżeram sie na noc, staram sie jeśc wegle złożone, bilansuje kalorie, ale raz na jakiś czas pozwalam sobie na cos "nie zdrowego" Pisząc o tym żeby korzystać ze świata nie miałem akurat na myśli zabawy, tylko właśnie to że skoro są tzw. "smakołyki" od czsau do czasu można sobie na nie pozwolić.
Jeżlei natomiast poruszyłes już temat imprez to jak już pójdę na impreze- pije, ale z umiarem nie zalewajac się w trupa. jesli się wie "jak pic' można zminimalizować tzw "skutki picia wódki'. Oczywiście wszystko z umiarem. Wykształciłem w sobie tzw. kulturę picia.
Co do przestrzegania diety- nie przestrzegam jej w 100% rygorystycznie, a osiągam w zasadzie każdy cel który sobie stawiam.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 98 Napisanych postów 6776 Wiek 38 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 50488
Myślę że popadanie w skrajność typu- nie wypije jednego piwa bo ćwiczę jest paranoją. Oczywiście co innego jesli ktos nie lubi piwa, czy w ogóle jest abstynentem - ok. Ale inaczej to wygląda kiedy taki oto osobnik lubi wypić piwko "dla smaku" 9 z kultura picia ) a tu nagle zdaża się sytuacja ze zaczał ćwiczyć i odmówi jednej ( podkreslam jednej ) buteleczki piwa, czy tez lampki wina ( choć ma na to wielką ochotę ).
To rzeczywiście skrajność i chyba nie występuje, aż tak często. czerwone wino np zawiera dużo wartościowych substancji, dlatego nie uważam, że 2 lampki w tygodniu do obiadu komuś zaszkodzą. Ja np często piję do obiadu lampkę wina czerwonego wytrwanego.

Czy np jest wesele na którym wiadomo jest masa potraw a dana osoba wybiera tylko pierś z kurczaka i chudy schabik, nie ruszając szaszłyczków czy innych smakowitych potraw gdyz "jest na masie a spożywanie o godzinie 24 potraw bogatych w tłuszcze zwierzece moze doprowadzoć do zalania fatem".
Jeśli jeden dzień się odpuści to nie stanie się nic strasznego. Niektórzy dietetycy nawet zalecają, aby był jeden dzień z większą ilością kalorii. Jedzenie jednak na wieczór dużych ilości tłuszczy i ogólnie potraw jest po prostu nie zdrowe i dobija nasz żołądek który powinien odpoczywać.

Co do jedzenia- jestem to w stanie pojąc gdy ktoś się odchudza, faktycznie- wymagana jest wówczas ogromna samodyscyplina( szcególnie w okresie zrzucania wagi ) , ale z drugiej strony jeśli raz na jakiś czas dana osóbka pozwoli sobie na mały wyskok ( oczywiście bez obżarstwa ),nie zniczszy to całkowicie jej diety. Jeśli ktoś faktycznie danego dnia zjadł cos ' nieodpowiedniego', wyzuty sumienia można zawsze zniwelować ostrzejszym treningiem.

Nie znam osób z takim podejściem. Raz na jakiś czas można pozwolić sobie na odstępstwo, ale bez przesady.

Sądze że całkowicie rygorystyczne przestrzeganie diety może spowodowac, iż szybko się do niej zniechęcimy, a przeciez dieta ma na celu poprawę naszego samopoczucia, podniesienie morali, a nie jak to w wielu przypadkach bywa pokute nad tależem...
Od tego jest odpowiednie ułożenie posiłków, eksperymentowanie w kuchni z produktami. Brokuły, kurczaka można przygotować na 1000 różnych sposobów, a nadal będzie pełnowartościowy, a dieta nie będzie nudna. Dużo kreatywności i wystarczy.

Natomaist raz wtygodniu daje sobie fory i kupuje sobie jedną paczuszke, gdyż nie mam zamiaru rezygnowac z czegoś co bardzo mi smakuje.

Ale ze ścisłą dietą jest jak z ćwiczeniem rok czasu jednym zestawem ćwiczeń- nudzi się. Co jakiś czas trzeba sobie czymś urozmaicic 'życie'.
Zestawy ćwiczeń zmienia się, a i dietę się urozmaica.

Poza tym historia nie raz pokazała, że skrajość nigdy nie przyczyniła się do czegoś dobrego, a przykładów są setki.
Rzeczywiście skrajność nie jest dobra.



Zmieniony przez - Martainn w dniu 2008-02-25 12:40:28
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 546 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 3691
Martainn- co do pierwszego wystepuje, i to nader czesto wśród tych co zaczynają. jesli mowa o odstepstwach, widomo że raz na jakiś czas - a nie co drugi dzień Co co zabawy w kuchni, niesety nie każdy ma na to czas. I z reguły własnei Ci co mają go mało "odpadają". A z drugiej strony co za różnica jak sie je tego kurczaka- to zawsze kurczak. A co do urozmaicania potraw- tak sie zastanawiałem i szczerze mówiąc nie ma zbyt dużego wyboru w urozmaicaniu posiłków. Ci co c a na masie mają to udogodnienie że moga jeśc wszelkeigo rodzaju placki, naleśniki. Natomiast jeśli ktos się odchudza pole dio popisu znacznie się kurczy- własnie układałem diete swojej narzeczonej i szczerze nie było łatwo.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 401 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 4212
Myślę, że większość tu powtarza słowa wypowiedziane przez innych na różnych forach jak i na tym. Nie będę tego komentował, ale wasze słowa poprostu stają się monotonne. To tak nie inaczej. Nie wierze, że w każdy dzien o tej samej godzinie jecie to samo, żadnych dodatków[czy to ketchup,majonez czy coś innego].
Ja osobiście urozmaicam diętę i dodaje różne dodatki, nie jem każdego dnia tego samego o tej samej porze, aczkolwiek kura,twarog,platki owsiane i jajecznica są na swoim miejscu.
To tyle ode mnie. :)

+ nie mówcie tu o 1 piwko bo to śmiech ^^

Zmieniony przez - wisienkaa w dniu 2008-02-25 13:51:22

Without rules, we are nothing but savages.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 546 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 3691
wisienkaa- o tym własnie mówie, ( majonezm, ketchup itp ) nie można jeśc codziennie trocin aczkolwiek wiem że są osoby- sam takie znam, które przestzregają diety w 100%.
To co ty praktykujesz, to jest mniej węcej cos w moim stylu- masz wyrobione nawyki zywieniowe, sa produkty które codziennie znajdują sie w Twoim jadłospisie. Aczkolwiek ja wieczorem staram się jeśc posiłki zawierające możliwie jak najwięcej białka.

A co do piwa- 1piwo, kieliszek wina, drink- to jest właśnie kultura picia. Przychodzą znajomi propunujesz im drinkaa nie od rzu całą flaszke.

Co innego iśc do pubu na karaoke - wypic kilka piwek, zaszalec, pośpiewac, a co innego wyjśc ze znajomymi na drinka. Z tym że w naszym społeczeństwie bardzo ciężko coś takiego wprowadzić bo sa 2 obozy- pijących i nie pijacych, a bardzo mało jest ludzi z wypośrodkowanymi poglądami- którzy piją, ale nie po to żeby się upić, tylko dla towarzystwa.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 208 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 4883
Nie żebym się chwalił, ale widzę, że m.in. moje wypowiedzi jak i innych osób myślących podobnie jak ja dały Wam do myślenia, czyli warto było się udzielać
Pozdro
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 98 Napisanych postów 6776 Wiek 38 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 50488
Myślę, że większość tu powtarza słowa wypowiedziane przez innych na różnych forach jak i na tym. Nie będę tego komentował, ale wasze słowa poprostu stają się monotonne. To tak nie inaczej. Nie wierze, że w każdy dzien o tej samej godzinie jecie to samo, żadnych dodatków[czy to ketchup,majonez czy coś innego].
Ja osobiście urozmaicam diętę i dodaje różne dodatki, nie jem każdego dnia tego samego o tej samej porze, aczkolwiek kura,twarog,platki owsiane i jajecznica są na swoim miejscu.
To tyle ode mnie. :)

wisienkaa ale kto tu pisał o jedzeniu codziennie tego samego. Ja jem tylko codziennie o tej samej porze. I napisałem też o urozmaicaniu diety. Potrawy mają być smaczne, a nie męczące. Czasem do makaronu zrobię sos z pomidorów, ale nie dodaje np keczupu, bo sos ze świeżych pomidorów ma lepszy smak i nie zawiera żadnych konserwantów itp. Płatki jadam w różnej postaci, czasem zrobię batonik proteinowy, czasem z mlekiem, czasem z omletem. Majonezu nie dodaję bo mi nie smakuje, ale za to każdą potrawę odpowiednio przyprawiam. Uzyskuję w ten sposób coś co jest i zdrowe i smaczne.
stachers a co to za różnica? Nie ma różnicy jeśli podasz kurczaka np z warzywami typu brokuły, marcheweczka, kalafiorek itp grilowanego z przyprawami, niż gotowaną pierś z ziemniakami? Jest różnica i ogromna. Chodzi o smak i urozmaicanie.

Zmieniony przez - Martainn w dniu 2008-02-25 14:39:11
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 114 Wiek 34 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 3695
wisienkaa Ja niepowtarzam tego co mowia inni tylko stosuje sie do tego jezeli jest to dobre. Ja staram sie jesc posilek co 2,5h 3h i nie jem ciągle tego samego jak juz pisalem wczesniej co "jakis czas produkty w diecie trzeba zmieniac i urozmaicac".
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 546 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 3691
Martainn- zgadzam się w 100 % :) jest to powiedzmy inna potrawa, ale chodzi bardziej o stropnę psychiczna ( o nie znowu pierś ). Akurat z mięsem nie mam takeigo odczucia, ale swojego czasu nabrałem obrzydzenia do ryżu.
Jako początkujący byłem bardzo wybredny- nie lubiałem makaronów, ani kasz, jedynie ziemniaki i ryz ( do tego biały ). Dosłownie rok czsu wyglądał tak że codziennie jadłem minimum worek ryzu raz z sosem pieczeniowym, innym razem z truskawkami, jeszcze innym razem w postaci chińskich potraw. Mimo to że ryż z truskawkami smakuje całkowicie inaczej niż ryz z sosem pieczeniowym po roku czasu żygałem gdzy poczułem zapach gotowanego ryzu, nie wspominając juz o jego zjedzieniu. Przyżądzałem go na jakieś 9 sposobów ( codziennie inaczej )i do tej pory nie jem białego ryzu- przezuciłem się na brązowy, który generalnie jest bardziej wskazany.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Szukam Pomocy kompletnie zielony jestem

Następny temat

Prosze o POMOC !

WHEY premium