jednak mam jedna watpliwosc: wiem,ze ten banan to nie byl idealny posilek,a w zasadzie bardzo kiepski.
Ale czy sadzisz ze lepiej nie zjesc nic (na przyklad opuscic drugie sniadanie) niz takiego malowartosciowego banana?
co jest mniejszym zlem?
juz kiedys wspominalam,ze czasami spedzam na miescie pol dnia i jedyne co mam do wyboru to kebab/banan z warzywniaka.
The body will do what the mind tells it to