Dzień 8smy, treningowy.
Nie ma co pisać, dzień rutynowy na maksa - ale to dobrze, bo póki co ta rutyna nie męczy, a kilogramy zarówno masy, jak i te na sztangach lecą w przód, więc chyba o to chodzi, hrhr.
Tak więc może od razu przejdę do wypiski.
Klatka
- wyciskanie w skosie w gore,sztangielki, kat nachylenia 35stopni
20,12,8,6+redukcja 6-8 (
22 (21),
30 (27),
35 (31),
40->
26 kg (35-22)
-wyciskanie w skosie w gore 20, 6-8,12-8 (
50 (45),
65 (60),
76 kg (70)
Superserie cw 2 i 3
-rozpietki j.w. (
14,
16,
18 kg)
-wyciskanie w poziomie 1*21powt.czesciowe powt. 1*6-8 (
55 (50) kg)
Barki (przod , bok)
-wyciskanie sztangielek siedząc 20, 12,6-8+redukcja 6-8 (
14,
19 (18),
27->
14 (25->14)
-wznosy boczne przy wyciągu 20,12-8*2 (
2,
3,
3 sztabki)
-wznosy przodem 12-15,6-8 (
12 (11),
14 kg (13)
Triceps
-sciaganie drazka wyciągu gornego siedząc 20,12,6-8+6-8+6-8 (
22 (20),
27 (25),
32->
25->
22 kg (30->25->20)
-wjazdy 3*12-6 (
11,
8,
8 (3x6))
Komentarz.
W hantlach postanowiłem się nie ******lić. Jedyny problem taki, że złożenie takiego hantla na mojej domowej siłowni jest dość ryzykowne, hehe, ale na cwiczę tu w sytuacjach wyjątkowych, a dzisiaj tak akurat było. Dobrze, że akurat dzisiaj, bo w sumie wszystko dało się wykonać. Skos ciężko, ostatnia seria na 7 powtórzeń i do ósmego zabrakło nieco siły. Odrazu chwyt z hantle i rozpiętki, które robiłem dużo większymi ciężarami, jednak ss potarfią wymęczyć, głownie przód barków. w "21" dołożyłem 5kg, i znów na styk. Ale pompa masakra. Barki ostatnia seria ciężko, bodajże równe 6 powtórzeń. Boczne całkiem miło, przodem za radą Jacka kciukiem do przodu, i na pewno ciężej niż ostatnio. Triceps wyrwał do przodu ostro, hrhr. Duży jak na wyciąg progres i wyraźna poprawa w wjazdach. Myślę, że na następnym treningu będę w stanie zrobić maks, czyli 12 powtórzeń, gdzie tydzień temu kończyłem na 6 i ani rusz, czołem o ławkę.
Kilka filmików zdążyłem nagrać, zanim...siadły baterie w aparacie. Oprócz tego moja siłownia wygląda jak burdel na kółkach, więc może to i lepiej, bueheh. Pojutrzejsze nogi na publicznej i kolejne filmy gwarantowane.
Zobaczę co tam mam i powrzucam, na pewno jest wycisk hantli, bo to był dla mnie nie lada wyczyn. Pozdr.