CZĘŚĆ I
dla eseistów
Organizowany w tym roku Turniej Męstwa, Odwagi i Krzepy zapowiadał się wyjątkowo.
Tym razem na królewskich błoniach zjawiła się prawdziwa śmietanka rycerstwa, bractwa najlepsze z najlepszych, zaprawieni w bojach wojownicy ze wszystkich stron świata.
Widok zapierał dech w piersiach, gdy powoli ustawiali się na placu boju.
Byli tam rycerze Zakonu Magna Kreta, a wśród nich zastępy Orotanów, Estrów oraz najlepiej wyposażonych Chelatów.
Część z nich miała na pelerynach wyhaftowane wielkie jabłka, będące synonimem czystości oraz mocy natury.
Z drugiej strony na plac boju wkroczyły zastępy Wielkiej Pompy i Energii.
Bił od nich wielki blask.
Taurynowie, Tyrozynowie, Cytrulinowie wspierani Argininami prezentowali się wprost doskonale, gdy lśniąc w słońcu dumnie prezentowali swoją moc.
Na ich tarczach widniały runiczne znaki AAKG oraz NO, będące herbami poszczególnych klanów.
Nie sposób było wymienić poszczególnych zastępów rycerstwa, ale król Olimp już wiedział, że dziś stanie się coś magicznego.
Coś, co przejdzie do historii królestwa Nutrifarmu; to po prostu wisiało w powietrzu.
Gdy tuż przed walką goniec królewski odczytał, że w Turnieju weźmie udział 1375 rycerzy pogrupowanych w oddziały po 55 wojowników, król Olimp wiedział, że to nie będzie zwykła bitwa turniejowa.
Władca dał jednak sygnał do walki, a na polu zakotłowało się. Dźwięk oręża oraz okrzyki walczących zagłuszały myśli całej królewskiej świty, a także wszystkich zgromadzonych widzów. Król odwrócił wzrok i czekał.
Po jakimś czasie, gdy ferwor walki ustał Olimp spojrzał na pole bitwy - wszystko było czarno-czerwone; to ziemia ociekała krwią, tworząc mroczny, ale jakże magiczny widok.
Król Olimp zdołał wyszeptać tylko jedno słowo - Massacra...
I wiedział, że sława Massacry rozniesie się po całym świecie, a jego królestwo
Nutrifarm zyska wieczną chwałę....
Zmieniony przez - nofink w dniu 2007-12-16 12:24:43