Holli91/ dziennik/ rzeźba

Holli91 - jak cwiczysz duze ilosci brzuszkow (w stylu 80) to potem tez rozciagaj kregoslup. Np. robiac mostek.

Wedlug mnie btw lepiej sprawdzaja sie spiecia niz zginania. Czyli polecane przez O. cwiczenia izometryczne.

Mhm dzięki ;)

Z wielkiem żalem muszę Wam obwieścić, że opuszczam Was na czas nieokreślony z powodu oddania komputera do naprawy.Będę miała wymieniany dysk i karte graficzną...nie wiem ile to potrwa,ale postaram się łapać okazje i wpadać tu z nie swojego komputera ;)

Pozdrawiam.

Witam.Komputer jeszcze w domu,a wczoraj nie miałam czasu dać wpisu.Zreszta treningu nie było,bo caly dzień poza domem.Grr..
A dziś wyglądało to tak:
I p.(7:30):
200g serka wiejskiego
II p.(ok.11):
bułka wieloziarnista
III p.(ok.15)
50g kaszy gryczanej
80g mielonego
100g startej marchwi
100g szpinaku

Trening(16-17):
rozciaganie
ok.80 brzuszków
2x16 rowerek
2x16 wykroki
15 minut tańca
20 minut rower stacjonarny

IV p.(ok.17:30)
80g tuńczyka
30g kaszy
jabłko ok.80g
V p.(ok.20)
50g twarogu
kromka razowego ok.15g
sałata,pomidor

Białka wyszło jakieś 75-80g...chyba ok?

Nie chcę mi sie opisywać jadłospisu napisze tylko ze białka wyszło mi ok. 75-80g,ostatni posiłek zjadłam ok.20.Od dziś dodałam również suplementy:
-wapń z wit.c rozpuszczalny w wodzie
-kapsułka wit.a+e
-kapsułka kw. omega 3,6,9
Trening:
45 min na rowerze stacjonarnym
80 brzuszków
rozciąganie
taniec
wykroki 2x16
ogólnie wyszło ok. 1 h i 15 min.
Wreszcie poczułam że pot ze mnie spływa,bo wcześniej spływał tylko na warsztatach

Pozdrawiam ;)

Zmieniony przez - Holli91 w dniu 2007-10-11 21:42:36

Nie ma to jak sie porzadnie spocic

Taa xD

Humor odrazu lepszy...nawet nie zauważyłam jak się nauczyłam na matme po treningu ;p

Kiedys chodzilam na taki fajny kick boxing, 1,5h normalnie dziewczyna tak prowadzila, ze sie wszyscy na pocie slizgali, pot splywal nawet z rak ciurkiem... Hmmm.. no nie bede rozwijac tematu
Matma, a to dobrze, fajnia jest

Witam będę wpadał śledzić zmagania

Obliques-fajna jak się ma fajną nauczycielkę...moja nie grzeszy dobrocią,no ale ludzie sie zmieniają.Liczę,że ona tez ... no dobra nie jest wcale taka zła Ale mogłaby być lepsza xD

Pyzaaaa- jak to mówi mój kumpel(cokolwiek to w jego slangu znaczy,a podejrzewam, ze coś pozytywnego)"to z dyńki"


Mam dla Was radosną nowinę.Nie wspominałam o tym wcześniej,ale od jakiegoś roku toczyłam z rodzicami o wojne o przejście na wegetarianizm.
I dziś ją w końcu wygrałam
Narazie na okres próbny,niecałe pół roku czyli do marca,bo wtedy będę miała robione badania i jak wszystko będzie okej będą sobie mogli gdzieś wsadzić swoje teorie

Jakby ktoś chciał wiedzieć to zostaje laktoowowegetarianką czyli jadam owoce,warzywa,produkty zbożowe,nabiał,sery,jaja i miód.W odstawke odchodzi mięso i ryby.
Przez jakiś czas znowu będę wypisywała co zjadłam danego dnia byście mogli ocenić czy prawidłowo się odżywiam.

A dziś dzień wyjątkowo beztreningowy,bo nie było warsztatów i musiałam jechać do babci

Pozdrawiam.

ja bym nie wytrzymal dnia bez miesa
a co dopiero pol roku

moim zdaniem nie jest to dobre
tracisz duzo dobrego bialka

zrezygnuj z tego dziewczyno