pierwszy cykl

e tam

na sokach to może tak, a nawet więcej.

2g/kg starczy.

i tak, jak miętki - masa wolniej pójdzie.

Zmieniony przez - King_Odin w dniu 2007-08-13 20:59:12

Punani

Tamten art, jak sam jego autor na to wskazuje, zawiera pewną ideę.

Odpwiedz sobie na pytanie :czy jesteś (cytuje z przywołanego arta) intensywnie trenujacym zawodnikiem

ale co to oznacza intensywnie?

osobiście uważam, że wysoka podaż bialka musi być rozpatrywana w powiązaniu własnie z wielkością podaży wegli i tłuszczu. Np. na low carbie siłą rzeczy podaz bilajka sie zwieksza kosztem wegli -ale też do pewnego tylko poziomu.. Tutaj wiekszą rolę pełnią tłuszcze jednak i ich wzrost podaży.

Osobiście staram się nie przekraczać poziomu 2,2g .Nie pameitam już w jakim temacie, ale Ellis argumentował taki poziom dosyć wiarygodnie.

A dawki zblizone do 3 g i powyzej( 4g to już po prostu pomyłka)moim zdaniem są niekorzystne dla organizmu.

Poza tym, pada tam też zdanie na temat tego jakie inne czynniki mogą wpływac na optymalne zapotrzebowanie:

Przykład: ile razu widziałeś kolesia na plazy z b. dobrą estetyczna sylwetką, umięsnioną, bez zbędnego tłsuzczu, a okazało się że nie ma on ułooznej diety, je co mu mama ugotuje a na siłownie albo w ogole nie chodzi, albo z kolegami pojdzie od czasu do czasu jak kumple idą...?

Ja czasami widuję takich... i jestem pewny że nawet nie zbliżają się w swoim dziennym spożyciu bilka nawet go 1,5g/ kg


i zazdroszcze

Zmieniony przez - fukinhot w dniu 2007-08-13 21:22:42

nie mam czasu czytać, idę spać.

podpowiem: wysokie spożycie białka to duży wydatek energetyczny.

gram białka wymaga do strawienia 27 kalorii

resztę można sobie wydedukować już samemu.

zdr.

W obliczaniu zapotrzebowania kalorycznego mój współczynnik aktywności to 1.3. - średnio aktywny. Jednakże wspomniany art podaje zakres "od - do". Ze spożyciem 2,6g/kgmc jestem znacznie bliżej "od" niż "do". Co się dzieje, gdy uwzględnimy to:
1. Wyszło na jaw (razem z bąkami), że mój organizm dostosował się do dostarczanej ilości białka.
2. Co mówią obliczenia: 24 x 76kg x 1.3 + 500 = 2871,2 kcal (zapotrzebowanie masa). Do obliczeń włączmy stosunek odpowiednio węgle - 50%, białko - 30%, tłuszcz - 20%. I tak:
2871,2 x 0,5 = 1435,6 kcal
1435,6 / 4 = 358,9g węglowodanów
2871,2 x 0,3 = 861,4 kcal
861,4 / 4 = 215,4g białka
2871,2 x 0,2 = 574,2 kcal
574,2 / 9 = 63,8g tłuszczy

Jakim sposobem zaistniała tutaj ta nieprawidłowość, że 30% białka w moim przypadku powinno stanowić 215g, podczas gdy z drugiej strony 76kg x 2,2 = 167,2g.
167,2g to 2,2g białka/kgmc
215,4g to 2,8g białka/kgmc
Róznica jest poważna. Czy (tak jak zwykle) w tym momencie nie pozostaje mi nic innego jak pokierować się zdrowym rozsądkiem i uwzględniając powyższe obliczenia oraz reakcję organizmu ustalić przyjazną dla mnie ilośc białka?
Jeśli tak, to uwzględniam: samopoczucie, efekty, bąki, stan zdrowia i dochodzę do wniosku, że 2,6g/kgmc jak dotychczas było ok.

Co tutaj jest pomyłką?

P.S.
Miętki, chodzi o kalorie [cal] czy kilokalorie [kcal]?

chodzi o kalorie, a prosciej o to ze jak sie nawpier** tego bialka za duzo to organizm musi to strawić, a to wymaga energi ktoriej nie wezmie z kosmosu :-/ ja waze 92 kg i dziennie spozywam okolo 160g bialka
wpc mieszalem z gainerem treca xxl, 70g gainera i 30g wpc co daje
wegli-okolo55g bialka-okolo34(24g wpc i 10g xxl) + to co jest zawarte w mleku, czyli 9g, staram sie dawac mniej wiecej pol na pol z lekko przewaga wegli, natomiast po treningu przewaga bialka. Moze to jakis dziwny absurdalny sposob, ale dziala na mnie naprawde dobrze i masa idzie.

a od tej Twojej matematyki to mi sie az w glowie kreci....

dokładnie.

zakładam że spożycie na masie przy szybkiej przemianie i suchotnikowatym wyglądzie to koło 1.8 grama na kilogram.

po co jeść dużo białka skoro to tylko jeden ze składników pokarmowych jakie wykorzystujesz do budowy?

liczy się tez ile i jak to białko organizm wykorzysta.

dlatego stawiam na trening i regeneracje odpowiednio przemyślaną, a nie faszerowanie kiszek białkiem , to zdrowe wcale nie jest.

zdr.

Widać czarno na białym, że do obliczeń użyłem równowaznika Atwatera, "który dotyczy energii netto, czyli energii przyswajalnej, uzyskanej z żywności po uwzględnieniu strawności i przyswajalności." Poza tym 200g x 27[cal] = 5400[cal] = 5,4[kcal], podczas gdy samo białko dostarcza 800 [kcal] (już po uwzględnieniu strawności i przyswajalności).

chłopaku, co mnie interesują jakieś wzory które nie mają odniesienia do rzeczywistości, zastanów się trochę

co znaczy "średnio aktywny"?

a wzór zna twoją przemianę materii?/
nikt jej nie zna i nie pozna.

rób jak chcesz, ja wsuwam 160 gram dziennie max, ważę ponad 95 kg i nie narzekam na formę/silę etc.

i parę lat w to się bawię już.

zdr.

https://www.sfd.pl/Białko_a_białkomocz-t346804.html