Na początku chciałbym powiedzieć [] że ćwiczę już dość długo 2-3 lata [w tym rok przemyślanego treningu]i mam problem z klatką. Wszystkie inne grupy mięśni mi idą powoli do przodu po za mięśniami klatki piersiowej [i najszerszymi grzbietu- ale o tym może kiedy indziej ;) ] Jestem ektomorfikiem, mam duże problemy z nabraniem masy. Moja klatka w dolnych zewnętrznych regionach jest prawie płaska:/ skos w dół, przenoszenie hantla czy pompki na poręczach nie wiele dają. Ćwiczę na piwniczanej siłowni więc m.in. o bramie nie ma mowy.
mój trening klatki wygląda następująco: [staram się robić wszystko stałymi ciężarami - progresja jakoś mi nie leży
1. Płaska 4 serie 8 powtórzeń
2. Skos góra sztangą 4 serie 8 powtórzeń
3. Skos dół hantle 4 serie 12 powtórzeń
4. Rozpiętki - płaska ława 4 serie powtórzeń ok.12
Po takim treningu zakwasy na klatce mam, ale również na przednich aktonach barków. Siła przy seriach i wyciskaniu mi idzie w górę, ale jakoś nie widzę efektów przed lustrem i na miarce://
Ostatnio myślałem,żeby zacząć robić serie po 12 powtórzeń w celu zwiększenia pompy i zmęczenia mięśnia, co o tym sądzicie?
Proszę o wypowiadanie się ludzi mających pojęcie o treningach :) sezonowcą dziękuję ;)
Pozdrawiam