DWUBÓJ OLIMPIJSKI

El Nino,

nie sadze zeby takie badania istnialy, poniewaz kazdy ma inna zdolnosc regeneracji, do tego sa rozne dyscypliny sportowe, z roznym rozkladem zajec treningowych,

bedziesz musial obserwowac oznaki przetrenowania np. jak latwo sie przeziebiasz

czesto widzialem komentarze "jesli jest za ciezko, to zmniejsz obciazenie o 5%" w roznych programach na przysiad typu "dla wszystkich"

Ja jakoś nie uznaję wersji ćwiczeń "ze zwisu" - to ma zastosowanie raczej u zawodowców, którzy muszą szlifować technikę - ale ja robiąc te ćwiczenia nie czułem że angażowały one całe ciało, dlatego wykonuję pełne wersje - nigdy ze zwisu...

chodzi o PODNOSZENIE CIEŻARÓW fajny sport ale duzo w nim niestety nie czystych wspomagaczy a w ktorym sporcie nie !!! nawet MKOL zastanawial sie nad wycofaniem z programu IO Lecz dzieki bogu zostawili. :) Polska ma wielkie tradycje taka ciekostk ZE OD IO 1960 RZYM zawsze na IO zdobywalismy medal chodz w atenach od 44 lat meska sztanga nie zdobyla nic :( licze na Dolege, Koleckiego, Misterska i moze jakis talent sie trafi jeszcze chodz dyscyplina troszke upada w naszym kraju nie dopuscmy do tego :) pozdro jak chcecie cos o IO sie zapytac zapraszam piszcie odpowiem pozdro

Kruszek,
jesli nie masz problemow takich jak ja, to nie rob ze zwisu.

Ja musze pracowac nad swoimi brakami technicznymi - moge zawiesic bardzo ladnie sztange pod kolanem, ale pozniej nie podciagam jej dostatecznie szybko a po wskoku odchodzi mi troche od brzucha. To cwiczenie powinno zadzialac.

Sztondi,
ja sie interesuje bardziej trenowaniem pc, siatkowka i judo
jak ogladam zawody, to po to, zeby podpatrzec technike do wlasnych potrzeb
sportu generalnie nie ogladam, tylko cwicze

El nino,
Zależy jaki to sportowiec, to po pierwsze. Jezeli cieżary są uzupełnieniem (futbol, miotacze, zapaśnicy, hokeiści, koszykarze itd..) to może to być 2 razy w tygodniu i na takim treningu tez można zbudować dobre wyniki. Z kolei ciężarowcy trenują na poziomie zawodniczy przewaznie prawie codziennie i więcej niż jeden trening w ciągu dnia, więc sesji przysiadów np może być w tygodniu kilkanaście. Jak widzisz wiele dróg prowadzi do Rzymu. Kwestia jest taka czy ktoś ma czas, chęci, mozliwości żeby trenowac non stop ciężary. Trenując z wielką objętością cykle treningowe,obciążenia, suplementacja (w tym farmakologiczna), zabiegi regeneracyjne, wszystko musi być precyzyjnie ustawione na indywidualne potrzeby zawodnika. Poza tym jezeli nie trenuje sie w klubie i nie ma sie jakichś szczególnych uzdolnień siłowo-szybkościowych plus młody wiek, pytanie czy warto poświęcać więcej czasu na ciężary ponad to minimum przynoszące na poziomie amatorskim dobre efekty. Myślę że bez wnikania w badania i dane 3 razy w tygodniu pełny trening ciężarowy to jest złoty środek pozwalający na robienie dobrych postępów i zostawiający czas na życie, prace ewentualnie naukę i inne sporty. Ponadto nawet przy takim ćwiczeniu 2-3 razy na tydzień obowiązuje cykliczność a nie ciągłe jechanie na maksa. Oznaki przetrenowania to jedno, a pierwszym sygnałem że ćwiczy się za dużo i za ostro jest spadek entuzjazmu do treningu i spadek lub niestabilnośc formy.
Kruszek,
wersje "ze zwisu" są bardzo wartościowe wbrew pozorom, tak jak kolega wspomniał rozwijają second pull, ponadto kiedy ma się już dosyć robienia power clean można dalej śrubowac wynik robiąc clean pull+hang clean a dla snatch-snatch pull i hang snatch. Można robić clean i hang snatch lub hang clean i snatch, jedno drugie uzupełnia. W sumie każdy powazny program treningowy zawiera i wersje squat i power i hang i z bloków na różnych wysokosciach a często jescze wersje z ponizej poziomu podłogi (stopy na stopniu). Bułgar bułgarem ale w większosci klubów tak jest niezal;eżnie od tego co sie mówi. Te wersje moga występować albo równoczesnie w cyklu albo jako zamienniki w ciągu roku (jak u rusków gdzie z palety kilkudziesieciu ćwiczeń startowało się kilkoma potem w ciagu kilku mięsiecy zmieniało wariant za wariantem w ten sposób wracjajac do punktu wyjścia. Czemuś to służy. Nie trzeba popadac ani w skrajność bułgarską ami maksymalnej różnorodności ale złoty środek jest gdzieś....pośrodku.

Będę próbował poznawać swój organizm, na co go stać,na co mogę sobie pozwolić a na co nie.
Dzięki za odp, jak zawsze treściwą.

El Nino,

to co powiedzial Numinti jest wazne, nie za duzo i duzy entuzjazm. Trzy razy w tygodniu powinno byc ok, ale i dwa razy bedzie bardzo dobrze, jak trenujesz inne sporty.

Masz tutaj interesujace podejscie do trenowania podnoszenia ciezarow, bo nie ma jednej metody, ktora jest lepsza od innych:

This group trains 3 days a week and twice a day on Monday, Wednesday and Friday. On Tuesday, Thursday and Saturday they do active rest. This coach has a different philosophy about active rest from any that I have ever heard. They have a choice in the morning and in the evenings on what activity they want to be involved in. The 4 choices are Golf, Badminton, Ping Pong and Tennis. Believe it or not these are the choices the coach said. I admit that I was shocked to hear this, but Vladislav told me that he believes in having fun. He believes in variety and he believes in competition not only on the platform, but during the active rest games they play. He says these games are good for the mind and it helps keep his lifters hungry to lift.

Kruszek,
ja podchodze do tego tak:
mam problem z jakims elementem technicznym, ktory rozwala mi cale rwanie np. schodzenie szybko do przysiadu pod sztange (faza bezoporowa), szukam po internecie rozwiazania, e-mailuje do trenerow, dostaje odpowiedz - rob "drop snatch - snatch balance" i "going under the bar exercise"
nastepnie wprowadzam te cwiczenia na koniec treningu, jak ten element techniczny sie polepszy, to zmniejszam czestotliwosc tych cwiczen, albo wyrzucam
w tej chwili problemem jest "podciagniecie" - "second pull" - "scoop" - "hip and whip", i jest jeszcze pewnie 10 innych nazw na to, musze z tym walczyc
jak to zniweluje, to pewnie pojawi sie nastepny problem

Girjewik,

Oczywiście to jest właśnie sedno sprawy, a zarazem dawne podejście bułgarskie zanim zaczęto robic te kilkanaście sesji tygodniowo dzień po dniu (np. http://danjohn.org/nikolov.html). 
Cytuję "Nikolov states that speed and range of movement is enhanced by his performance of athletics and this contributes to his progress without incurring injuries".
Trening 3 razy na tydzień plus pomiedzy sesjami aktywny wypoczynek w postaci np gier zespołowych. Również wszyscy polscy ciężarowcy lat 60 (Baszanowski i reszta) podkreślali wagę "zaprawy lekkoatletycznej". Dobry ciężarowiec to dobry lekkoatleta i na odwrót, a więc sprinty, płotki, skoki, rzuty, niekoniecznie na stadionie (moze być atletyka terenowa) do tego gimnastyka i elementy akrobatyki. To jest punk wyjścia do ciężarów, nie wystarczy tylko sztanga, musi być obowiązkowo i ogólnorozwojówka i aktywny wypoczynek.
Głód treningu to chyba w każdym sporcie podstawa sukcesu. Są chwile wyrzeczeń i wysiłku ale trzeba utrzymywac w sobie entuzjazm i świeżość. Dlatego warto raz na jakiś czas zrobić sobie dwa tygodnie albo miesiąc wolnego niż stracić chęć do ćwiczeń. Gwarantuje to większe postępy w skali długoterminowej.

na odswieżenie tematu-filmik