Trening silowy mam podzielony na dwa splity:
Trening I: (podaje wedlug kolejnosci wykonywanych cwiczen bo ta IMO
jest wazna)
- przysiady pelne, z zatrzymaniem na dole: 10 - 12 serii po 4 - 5 powt.
- yates rows: 5 - 7 serii po 5 - 6 powt.
I dalej w systemie "rotacyjnym" 6 - 8 cykli nastepujacych cwiczen:
- podciaganie na drazku z szerokim lub bardzo waskim chwytem
i doczepionym obciazeniem (zazwyczaj 4 powtorzenia w serii)
- wspiecia na palce (okolo 10 powtorzen w serii)
- brzuch: unoszenie nog w zwisie lub sciaganie brzuchem wyciagu
w pozycji na kleczkach (okolo 10 powt. w serii)
Trening II:
- martwy ciag, klasyk: 10 - 12 serii po 2 - 3 powt.
- wyciskanie na prostej lawie: 5 - 7 serii po 4 - 5 powt.
I znow w systemie rotacyjnym, 6 - 8 cykli z nastepujacymi cwiczeniami:
- pompki na poreczach z obciazeniem (okolo 4 powt. w serii)
- podciaganie prostej sztangi pod brode (okolo 4 powt. w serii)
- uginanie bicepsa z prosta sztanga (okolo 5 powt. serii)
Na koncu obu treningow jeszcze eksperymentuje przez pare serii
z podrzutami sztangi (jakies kuriozalne proby power clean lub jerk),
ale jeszcze nie wplotlem ich na stale i sa tutaj nieistotne.
Powyzsze treningi rotuje tak:
Tydzien 1:
poniedzialek: trening I
sroda: trening II
piatek: trening I
Tydzien 2:
pon: trening II
sr: trening I
piatek: trening II
W ten sposob w ciagu dwutygodniowego "mikrocyklu" wykonuje kazdy z tych
treningow po 3 razy. Tak mi pasi, nie mam problemow z regeneracja.
A teraz problem: w treningu I po przysiadach robie yates rows.
I w trakcie tego wioslowania mam problemy z prostownikami.
Znaczy sie, sa zmeczone przysiadami i sprawia mi problemy pochylenie
sie ze sztanga do wioslowania. W efekcie musze zmniejszac ciezar zeby
nie czuc prostownikow a wtedy nie czuje zeby pracowaly najszersze grzbietu.
Jest impas, bo najszersze moga wiecej, ale prostowniki sie odzywaja.
Problem pojawil sie jakies dwa tygodnie temu, jak zamienilem
wioslowanie sztangielka jednoracz na yates rows.
Co z tym fantem robic?
Dodam, ze nie chcialbym dodawac trzeciego splita ani rezygnowac
z wioslowania (lubie to cwiczenie). Przeniesienie do treningu II
ze wzgledu na martwy jest chyba pomylka.
Run Forrest, run!