Jak czesto i jak duzo pijecie?

arrian dla Ciebie nie picie w ogóle to głupota. Ale jeśli komuś to nie sprawia przyjemności to proste, że pić nie będzie. Ja sam dwa razy doprowadziłem się do takiego stanu że alkohol mi zbrzydł dosłownie. Jak czuję, że jestem podbarwiony alko to tym samym czuję się źle. A kulturystykę ćwiczę amatorsko oczywiście

Właśnie dzięki takim wypowiedziom potem, gdy jesteście w jakiejś paczce a ktoś nie pije to jest bleh i w ogóle, ja zacząłem szanować ludzi którzy kieliszka ani piwa nie dotykają. Na ostatniej 18-nastce 3 chłopaków spało obrzyganych także szkoda gadać.

Trochę odbiegając od mojej wypowiedzi, już lepiej nie pić w ogóle, niż do nieprzytomności.

j/KingCold


mnie tam nie ciagnie..nie przepadam za alkoholem ostatni raz to bylo na tegorocznym sylwestrze...lapmka szampana
mam "wstret" do alko po ostatniej imprezie ii nie ruszam go od tamtej pory


pozdro/

Zmieniony przez - 50 Dollars w dniu 2007-01-30 17:27:53

Może z dwa razy w miesiącu jakaś ostra biba w wekend bo bez tego człowiek by zwariował.Ile można praca-siłownia-dom .

a ja pije tylko borwarki, przynajmniej uzupełniam sobie witaminki i oczyszczam organizm, oczywiście w ograniczonych ilościach

kiedys byl taki temat niektorzy twierdzili ze im chlanie nie szkodzi, ciekawe czemu mieli on po 35 w lapie hehe, ja pije rzadko, a ostatnio to chyba pol roku temu jakis piwo, jakos ochoty nie mialem, albo sport albo picie

pije raz do roku w sylwka ale do zgonu a po zgonie dalej

w tym roku zaliczylem zgon o 21:20 wstalem o 3 i poszedlem na dyske po wypiciu polowki szmpana i piwa

kaca mialem przez 4 dni a zle czulem sie przez tydzien

wiecej nie pije....uwazam ze raz do roku mozna i nie widze wiekszych spadkow- pierszy trening slaby ale reszt lux

A ja jestem takiego zdania ze mlodosc ma sie tylko jedna i jak to ktos kiedys madrze powiedzial - wspomnienia z imprez pozostana na cale zycie a miesnie przemina... Jesli w week mam okazje to nie odmawiam ale w tygodniu staram sie nie pic wogule i mi to wychodzi Silke traktuje amatorsko, wiem ze nigdy nie bede kulturysta wiec raczej dla niej z zabawy nie zrezygnuje..

szyme_k1 tak wspomnienia pozostają Ja miałem dwie impry i obu nie pamiętam Pić mądrze a się uchlać to jest różnica .

bardzo żadko, pare razy do zgona i pare razy tak po piwku, moze paru

na rok oczywiście

Widze ze wiekszosc z was to twardzi zawodnicy;) Ja np wczoraj bylem z kumplami.Wypilem tylko 2 piwka bo uznalem ze nie mam ochoty sie na***ac po to by sie na***ac.Taka sztuka dla sztuki.Oczywiscie ciezko im to bylo zrozumiec no ale coz...
Ja np jak nie sfazuje sie kilkoma piwkami przed impreza to jakos tak nie umiem sie bawic:/ Ostrzej wypilem tylko raz w zyciu tak ze rzygalem pod siebie i to bylo ponad rok temu, stwierdzilem ze takie cos jest bez sensu.