Może i moje pytanie jest idiotyczne, ale dla mnie ważne. Nie pogardzę linkiem, adresem stronki, radą.
Otóż trzy dni temu biłem rekord przysiadów, wszystko pięklnie ładnie, zero kontuzji, aż do wczoraj. Nie wiem dlaczego, ale coś mnie zaczęło kłuć w plecach. Dokładnie pod lewą łopaktą, nawet przy nabieraniu powietrza. Dosyć to dziwne mi się wydaje, bo od przysiadów już dwa dni minęły. Nie robiłem tego dnia pleców, wogóle ich ostatnio nie obciążam, więc pytam was co to było? Co najciekawsze dzisiaj rano już prawie nie czuję bólu.
Pytałem trochę kolegów, większość ma czasem coś takiego i tak samo im przechodzi, więc nikt sie nie przejmuje, ale mnie nurtuje skąd to coś się wzięło.
Mam 16 lat, jeśli to ważne.
czekam na odpowiedzi
zdr
Jeśli opuszczasz trening, to ktoś inny kto pragnie zwycięstwa bardziej ma wtedy trening życia i
już nigdy go nie dogonisz...
Animal