Absolutnie ich nie neguje, ba: uwazam za skuteczniejsze od wioslowania sztanga! Zawsze stawiam na wioslowania jednoracz, zawsze!
Niestety juz sztangielki 50kg nie sa zbyt poreczne i narzucaja nie do konca poprawny styl. Nie wyobrazam sobie cwiczeia sztangielka 150kg. Za to na suwnicy smitha moce to zrobic!! A jescze wygodniej jednoracz na wyciagu dolnym.
Wioslowania sztanga tez sa rozwiazaniem, jednak obciazenie prostownikow wole pozostawic martwym ciagom.
Drazek traktuje jako cwiczenie nie tyle dalszoplanowe co mniej podstawowe.. takie dosc wazne cwiczonko "izolowane" w porownaniu do ciagow czy wioslowan.
Zalozmy ze mamy dwoch mistrzow cwiczacych plecy tylko jednym sposobem:
-Mistrz wioslowania ma plecy rozwiniete w kazdym obszarze, prostowniki, najszersze i kaptury (i mniejsze miesnie). Plecy s grube, szerokie i ogolnie sprawne/silne.
-Mistrz podciagania ma tylko dobrze rozwiniete najszersze i oble. Przegrywa kazda poze tylem i tym bardziej przegrywa w zyciu w zwyklej pracy fizycznej czy w walce jesli plecy maja decydowac o wygranej (jak to jest w zapasach).
Drazek powinien byc w planie, ale ani nie uwazam go za rownie skuteczny jak (PRAWDZIWE) wioslowania, nie daje tez takiej wszechstronnosci.
Poczatkujacy powinien ponadto zacac od wzmacniania kregoslupa, a wlasciwie od nauki techniki dzwigania z zchowaniem prostych plecow). Martwy ciag na lekiich ciezarach, wioslowanie tez..
Drazek od poczatku moze byc bezpiecznym cwiczeniem i mozna go mocniej "obrabiac".
PS; zamiast wejsc silowych wole podciaganie sie z klasnieciami, albo przynajmniej dynamiczne.
Sadze ze kontuzja barku tez nie bedzie tu taka przeszkoda...
pozdr
DO 26 MARCA 2011 MAM URLOP.
1)Spiesz sie powoli! 2)Masa Podstawa sily, sila podstawa treningu na mase! 3)Naturalny ruch=wiekszy Ciezar!