BARDZO WAZNE!!!

Ja nie moge ocenic nikogo bo jestem laikiem na temat silowni wiec nie moge powiedziec kto ma racje jedynie co w mojej ocenie jest wazne ze WODYN potrafi argumentowac i sprzedac wiedze, rozpisac wszystko dokladnie czasem nawet jak dla d****a ( oczywiscie nie obrazajac siebie hehe)

Zmieniony przez - wandsilva w dniu 2006-10-05 00:33:43

Wodyn - ja nie szukam zwady i nie lubie dyskutować z ludźmi którzy wszędzie widzą atak na swoją teorię. Ja nie twierdzę że zarzucasz mi niewiedzę, ani nie kwestionuje Twoich racji. Myślę, że jesteśmy na tyle doświadczeni w temacie i nie potrzeba rozkładać wszystkiego na czynniki pierwsze bo zrobimy chłopakowi tylko wodę z mózgu.

Może zapytam inaczej - czy uważasz, ze można by zaproponować jakieś wprowadzenie do treningów na siłowni? Obojętnie - mojej czy Twojej propozycji?

WODYN i MAWASHI - a ja bym powiedział, że tak czy siak siłownia wielkiego przełożenia na walkę nie znajdzie. Niestety. Dlaczego? Bo robisz serię, odpoczywasz, robisz serię odpoczywasz. W walce masz ciągłą pracę, zupełnie innego rodzaju. Wnioski wyciągnijcie sami (zresztą w dalszych postach WODYN o tym pisał:

WODYN: "sadze ze do walki wytzrymalosci trzeba raczej takiej jak wyrabiamy na zajeciach sztuk walki")

W walce masz ciągłą pracę interwałową. I tak trzeba trenować, jak chcesz robić kondycję pod walkę.

I proszę nie mylić WYTRZYMAŁOŚCI z WYDOLNOŚCIĄ. Można mieć super wytrzymałość z ciężarami i słabą kondycję. Np. biegacz długodystansowy ma super kondycję i słabą wytrzymałość przy ciężarach.

WYTRZYMAŁOŚĆ -związana m. in. z wydolnością organizmu; umiejętność wykonywania długotrwałej pracy bez spadków jej wydajności (zdolność do przeciwstawiania się zmęczeniu). Uwaga: często wytrzymałość jest mylona z wydolnością!

Zależy od:

* elementów psychologicznych (motywacja , gotowość do znoszenia bólu),
* elementów fizjologicznych - lokalna wytrzymałość kilku lub jednej grupy mięśni i ogólna wytrzymałość;
* obie powyższe zależą od siły mięśni, zasobów energetycznych i czynników systemu krążenia,
* efektywności systemu nerwowego,
* sprawności mięśni


Miarą wytrzymałości są etapy:

* znużenie
* zmęczenie
* wyczerpanie


WYDOLNOŚĆ, czyli kondycja (sprawność) organizmu

"Wydolność fizyczna jest miarą sprawności naszego organizmu. Określa się ją jako zdolność organizmu do podejmowania intensywnych i długotrwałych wysiłków fizycznych wykonywanych z udziałem dużych grup mięśniowych, bez szybko narastającego zmęczenia i związanych z nim zmian w środowisku wewnętrznym organizmu. Za miarę wydolności przyjmuje się poziom maksymalnego zużycia tlenu - VO2 max, czyli ilość tlenu (w mililitrach) pochłoniętego w ciągu 1 minuty na 1 kg masy ciała, co niesie pośrednią informację dotyczącą sprawności układu krążenia i przemiany materii. Im większe jest zużycie tlenu, tym organizm jest bardziej sprawny. Wartość VO2 max zależy od wieku, płci i aktywności fizycznej. U kobiet jest niższy o około 20-30% niż u mężczyzn. Ci ostatni jako 22-letni studenci wykazują średnio zdoność pochłaniania tlenu w granicach 38-42 ml/kg/min, wytrenowani biegacze zaś - 75-80 ml/kg/min.

http://klub.chip.pl/mma/podstawy_tr_silowy.html#15

A to że jedni robią tak, inni inaczej - niczego nie przesądza. A ja znam mistrza BJJ co robi jeszcze inaczej i co? TO SPRAWA INDYWIDUALNA. Dla jednego jest dobre to, dla drugiego drugie. Są tacy co wymiatają, a w ogóle niechodzą na siłownię. Propozycja WODYNA jest bardzo ciekawa - sam podobnie ćwiczę.


WODYN: "Od treningow kulturystycznych w polaczeniu ze sparringami PRZETRENOWUJE SIE I NIE IDZIE MI TAK LATWO ZWYCIEZAC"

A ja sądzę, że trening kulturystyczny na mniejszych obciążeniach i większej ilości serii wcale nie jest taki męczący. Np. rozpiętki Mi po dupie dają najbardziej najcięższe ćwiczenia, z dużym ciężarem: przysiady, MC, wiosłowania stojąc, wyciskanie żołnierskie, podrzut, podciąganie z obciążeniem. A takie np. wyciskanie francuskie, rozpiętki, bicepsa- to normalnie relaks


WODYN: strategia walki: albo walczysz "na kondycje", albo na zaskoczenie przeciwnika zdecydowanymi technikai

Moim zdaniem, zawsze walczysz na kondycję. Zawsze. Chyba, że masz leszcza oponenta lub jesteś zawodowcem. Niestety, kondycja to podstawa. Reszta to dodatek. Dlatego walkę wygrywa się na treningu. Odsyłam do statystyk mma i grapplingu.

Co do treningów i planów to są ich setki - moje propozycje są tutaj:

http://klub.chip.pl/mma/trening_silowy.html


Zmieniony przez - _Knife_ w dniu 2006-10-05 11:19:08

W sumie jak się zastanowiłem, to rzeczywiście wszelkie formy ACT mogą być kożystniejsze niz inne dzielone splitopodobne treningi.
nie wiem czemu zapomniałem o tym:

http://www.trec.com.pl/red/trening.html

Knife - dobrze napisane.

KNIFE:

Zgadzam sie ze wszystkim. Tym razem nawet mnie nie nadinterpretowales za bardzo.... tylko z ta "strategia"... wiesz ja bralem pod uwage ze wytrzymalosc spesyficzna do bjj autor i tak wyrabia. Roznica jest taka ze niektorzy polegaja glownie na trzymankach i na tym by "zameczyc" przeciwnika z "nudow"... nie maja sily bo CHYBA nie chca jej miec(trudno mi bylo kiedys uwierzyc w istnienie takich fighterow...). Jak sie czegos nie chce to trudno cwiczyc wiec kazdy niech sam dobierze trening.

Co do cwiczen zlozonych... mowiac o treningu kulturystycznym mialem na mysli intensywnosc... izolowane nie dzialaja na mnie, oprocz niektorych...


MAWASHI:

Co do wprowadzenia w treningi... nie chodzi tyle o cwiczenia co o czestotliwosc i przede wszystkim intensywnosc. jesli zacznie moj plan na ciezarze w przyblizeniu(bo na sprawdziany nie pora) 60% maxa i bedzie dodawal po 2,5 to nie zrobi sobie krzywdy.
Jesli zacznie ostro cwiczenia "kulturystyczne" (bo roznice sa pozorne, chociaz kulturysci lubia uczynic ruch "nienaturalnym", tzn trudniejszym i nieco wbrew anatomii co nie jest wcale takie bezpieczne.... skutecznosc tez "nie dla mnie"...)
Juz slysze jak myslisz: "A kto mowil o ostrym zaczynaniu?" Ja tylko z doswiadczenia wiem ze poczatkujacy to nie to samo co cierpliwy... Moj plan ma zalozenia stopniowego przeciazania. Twoj ma liczby powtorzen i serie, a w dodatku sugeruje sie ze wiecej powt jest zawsze bezpieczne itp. Wiem z zycia ze nie. Wiecej powt to gorsza technika na koniec serii. Nie powiedzialem ze duzy ciezar jest bezpieczniejszy .

Rozpisuje sie za bardzo w sosunku do Ciebie, moze nawet nie masz czasu czytac... wiec:

-tak, mozna na prowadzenie stosowac i twoj plan... ale autor jest juz chyba raczej jakos tam wprowadzony...

-ACT na wprowadzenie sa ok... ale nie dla aktywnego sportowca...nie do konca. Kwestia dyskusyjna. Na takim planie sila prawie nie rosnie, a autor wlasnie z takim problemem sie zglosil...

PS: szkoda ze nie podjales dyskusji z moimi argumentami... widocznie sie zgadzasz z wiekszoscia przynajmniej.. ciesze sie bardzo...

Pozdro!

Wodyn - tak, w wiekszosci sie z Toba zgadzam ale i tak najwiecej pewnosci co do trafnosci zastosowanej propozycji treningu mam wtedy, gdy pokaze go osobiscie i przypilnuje z kijem nad glową

no takich tematow mi czasem brakuje-dobrze ze tu jestescie

Bili: thx za soga i w ogole.. probowales "zygzakow"?


Mawashi:

Ma sie rozumiec. Wspominalem i o tym.

PS: jakie kije stosujesz?

Zmieniony przez - WODYN w dniu 2006-10-05 23:56:39

obecny trening-wywaliłem sztange i wyciskam sztangilkami na skosnej+prochy przeciwzapalne i moge normalnie trenowac+rozgrzewka nr.1
narazie chce tym planem pociaganc mimo iz ciut chaotyczny zeby w pełni sprawdzic co i jak, a od przyszłego miesiaca testuje zygzaki-dlaczego nie odrazu mimo iz sie upominałem??-bo poprsotu podjete przeze mnie kroki sa wystarczajace po czesci zeby normalnie trenowac, a jednak tą dla mnie innowacje(zygzaki) chciałbym w pełni sprawdzic i ocenic po standardowym dobrym treningu
pozdrawiam i zycze wielu rownie udanych artykułow

Noo, musze tego arta jeszcze dokonczyc, jakos mocy nie mam... na takie rzeczy...