Fit & Emil back to reality...

Dlaczego bez sensu.Wiadomo że nie zrobisz barków takimi ciężarami jakimi robił byś bez klatki.Ja tam lubie takie polaczenie , chociaz zmienile teraz barki robie same

Bo przedni akton nie bedzie sie rozwijal tak ja powinien.Poprostu to zaduzo dla przedniego aktonu jak jest juz po klacie zmeczony jescze go katowac ciezarami co z tego ze mniejszymi .Masy to mu itak nie poprawi juz.A skutecznie go przemeczy.
Ja tam uwazam a jak kto robi to juz tam indywidualna kwestia...

Fit brakuje mi tu Ciebie Mało się udzielasz , ale rozumiem to

Hey

co do owego polaczenia to jest wlasnie tak jak mowi Mundek ani klatki porzadnie sie nie zrobi ani barkow troche za duzo tego niestetyuc czas nie pozwolil by nie laczyc w efekcie musielismy zrobic jeden trening zamiast dwoch. teraz juz bede musial wszystko robic by to sie nie powtorzylo chodz kurcze strasnzie mnie all boli hehe

Dzis wkoncu zrobie te nogi bo jakos zebrac sie nie moge do nich...

nie wiem czy sobie czegos nie kupie typu termogenika z efka bo strasnzie mi trudno wstac popstu chodze jak nacpany rano... i na wielkim kacu...
porazka dopiero kolo 10tej jakos sie rozbudzam...

Ale chodzi ci o dymetredine?(czy jakoś tak;p)

niop moze dymetrine moze yellow caps jeszcze sie zastnawiam co wybrac

FIT to pewnie przez te upaly bo ja niby normalne zasypiam tez itp.Ale wstaje i czuje sie slabo zregenerowany przez ta temperature bez kitu .Sen w takich warunkach nie jest tak efektywny dla naszej regeneracji juz...

Po mpołudniu jest teraz dobrze pospac , chociaz moze to byc ciezkie Ale na pewno wplynie to na lepsza regeneracje w takie upały

Cześć

Ja już właśnie jestem po treningu odpoczywam, zmieniłem pore treningów by dzień nie był taki strasznie rozwalony jak obecnie było. Gdzie po pracy jechałem do domu czekałem godzinę jadłem i jechałem na trening a po powrocie ok 21 zrobić jedzenie i iść spać... Nie miałem zbytnio czasu jak się zregenerować bo pobudka była już o 6tej i nieraz zdarzyło mi się, że zasypiałem i leciałem szybko do pracy nawet bez śniadania teraz postaram się to wszystko już wyeliminować. By jakoś iść do przodu obecna waga 97kg. Zeszła już opuchlizna i woda która nabrałem po zawodach i wręcz się źle z tym czułem

Dziś trening był leciutki nóg nie wiem gdzieś mi siła i motywacja poszła w ****u.... I wręcz czekałem aż się skończy szybciej... nie wiem staram się jak najlepiej robię jedzenie pakuje itd wszystko jest lecz w ogóle nie mam ochoty na jedzenie jak i trening... Musze zebrać się do kupy bo coś stoję w miejscu i te całe treningi mam wrażenie, że robię dla odbębnienia już PORAŻKA ale coż trzeba iść do przodu. Jutro robię trening pleców mam nadzieję, że już będzie wszystko porządnie zrobione bez jakichś na odwal się jak to było dziś...

Straciłem motywacje gdzieś uleciała radość z ćwiczeń to coś co zawsze mi towarzyszyło, że z uśmiechem szedłem na trening bo wiedziałem że dzięki temu jestem bliżej celu a teraz jaki ja mam w ogóle cel ?? Czy kulturystyka to praca. ****a tak. Najtrudniejsza na swiecie. Gdyby tylko trzeba było ćwiczyć było by super a nie łykać te prochy pić kolejna odżywkę jeść kolejna porcje ryżu i nie widząc efektów wierzyć że kiedyś będą. Trzeba mieć marzenia

 I po co to poświęcenie? Żeby być dużym? Żeby wyglądać super przez te pare chwil w ciagu roku? Żeby to osiągnąć trzeba najpierw poradzić sobie z samym soba wlasnymi słabosciami, otoczeniem. Gdy wrócę do domu praca sie nie kończy. Kulturystyka to cos więcej niż praca. Kulturystyka ....To moje życie..... Jednak gdy stanę przed lustrem przypomnę sobie żę jeszcze 3 lata temu miałem 60pare kiloi nic nie wiedziałem o tym sporcie jestem po trosze z siebie dumny, że dałem rade wyglądam jak wyglądam odwaliłem kawał roboty, ale to nie koniec teraz musze zrobić więcej i więcej by dalej się rozwijać i zmierzać do swoich ideałów by kiedyś móc walczyć na równi z innymi... Zatem jeśli widzicie, że jestem sam i działam inaczej niż reszta grupy, nie osądzajcie mnie zbyt ostro. Muszę być skupiony na tym, co robię. Wszyscy próbujemy znaleźć drogę ku naszemu przeznaczeniu. Moje przeznaczenie sprawia, że idę trudną, samotną drogą i nigdy nie będę chciał iść inna. 

Staraj się być najlepszy, rób więcej niż możesz, kochaj przyjaciół, mów prawdę, bądź wierny, szanuj swego ojca oraz matkę. Przestrzegając tych zasad będziesz panem samego siebie. Uczynią Cię silnym, napełnią nadzieją, wskażą Ci drogę ku wielkości. Nikomu nie wolno drżeć przed nieznanym, gdyż każdy jest w stanie zdobyć to, czego mu potrzeba. Ból przechodzi, duma zostaje.
Joe Weider - trener mistrzów...





Zmieniony przez - FIT w dniu 2006-07-21 23:41:05

Nie tylko Tobie Marcin jak sie pieprzy to wsyztsko po kolei , świat sie zapada , i grzęźniesz.

powodzenia w wychodzeniu z tego syfu i odzyskiwaniu radości życia.

może i mi sie uda.

hej