Szacuny
0
Napisanych postów
35
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
1148
Panowie, pożale sie po raz 3ci tu...
braciak bronił dzis pracy dyplomowej... teraz to już inżynier <gratulacje apropo> pojechalem po niego na uczelnie, odebrac "lekko" podchmielonego po oblewaniu... wracalismy.. miałem pierwszenstwo, a tu jakis k**** buc pie****** k**** k***** wyjeżdzal z drogi podporzadkowanej.. mial ustapic peirwszenstwa, nie ustapil.. nie widzialem go nawet... bylo troche za pozno jak odbilem w prawo i dalem po chamulcach, ***lo równo.. na szczescie tylko lekkie otarcia wszyscy maja. ja kolana zjachane od kokpitu, lokcie od kierownicy.. na szczescie napinacze zadzialaly, glowa nei walnalem. braciak roz***al noge, nie bylo krwi ale spuchla niemilosiernie, ból poczuł dopiero po 3 godiznach od wypadku... w tamtym samochodzie.. mieli szczescie. gdybym jechal 80, a nie 40 <dopiero rozped bralem po skrzyzowaniu ze swiatlami> to żona tego kolesia by byla dzis w trumnie, razem ze mną.. prosto w jej drzwi leciałem, odbilem i uderzenie poszlo mu bardziej na przod... on ma straty ok 1.500 - 2.000, ja 7.000 zł.... cały przód skasowany, silnik po***any, nie mowiac o reszczie... ja bylem zablokowany, bo uderzenie poszlo pozniej moja stroną... ale cud ze zyjemy i jestesmy cali... Co lepsze, koles nie chcial sie przyznac do winy, a ewidentnie byla jego, wiec zadzownilem po policje. stwierdzili jego wine.. i wtedy koles zaczal szalec.. zadzwonil po brata, policjanta, i siostre, prawniczke... wzieli policjantow na bok, i nie wiem ****a czy ich nie "przekrecili" bo nei dali mi dzis notatki, tylko kazali sie zglosic jutro.... jak pojechali, czekalem na lawete, koles wylecial na mnei z ryjem ze to moja wina.... to kazalem mu sp******... prawniczka pwoiiedziala ze mnei oskarzy o uwaga: "uzycie grozb pozbawienia życia" <lol> braciak podchmielony pojechal jej za pomysly, troszke spanikwoali i koles zadzownil po odsiecz... przyjechali jego synkowie... i mieli do nas jakies "ale". Sami zaczynali, ale sie opanowalem, braciak sie tylko zamachnal... a ta pi**a wziela telefon i zglosila pobicie... cekawe gdzie u tych pajacow znajda slady jak nikt ich nie dotknal... przyjechala laweta... koles ktory spowodwoal wypadek zadnych papierow nie chcial podpisac, obiecal mi ze sie spotkamy w sądzie na paru sprawach... fajnie.
Z ofiary, stane sie sprawca, bo ten buc ma plecy. zamiast odzyskac 7.000 za narpawe auta, dostane 3 miesiace w zawiasach za grozby i "pobicie widmo"...i jeszcze moze bede mu placil ****a jakies odszkodowanie...
taki mamy ****a kraj...
i w takich chwilach zyc mi sie nie chce
szuru buru chlastu chlastu nie mam rączek jedenastu
Szacuny
59
Napisanych postów
7157
Wiek
38 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
100768
ja ******le stary sam sie w****ilem jak to przeczytalem.. a co dopiero Ty.. ****a bym ukrzyzowal s****esynow ***anych, az ****a zaraz goraczka mi wroci #^%@!#@!%@!*#%@!*
pisz na biezaco jak sie sprawa toczy i trzymaj sie!
*TRENER PERSONALNY* - kompleksowa pomoc ONLINE w zakresie TRENINGU, DIETY i SUPLEMENTACJI.
Szacuny
107
Napisanych postów
25330
Wiek
36 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
182786
misiasty_ naprawde wspolczuje... taka jest wlasnie polska... masz akse i znajomosci to masz wszystko
"Mniejsi i więksi,równi i równiejsi,jedni używają mózgu drudzy używają
mięśni,lub obu jednocześnie,Ci są tu najlepsi bezsprzecznie,a i tak nie żyją wiecznie ... "
Szacuny
0
Napisanych postów
35
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
1148
musze sprostowac, panom inspektorom zwracam honor, no i szanuje ze sie nie dali, bo dzis odebralem notatke, jestem poszkodowanym, a tamten wyraźnie sprawcą. mały kroczek w przód... w tym kraju jednak są ludzie ktorzy potrafią odpowiedzialnie i sumiennie wykonywac swoja prace. dzięki.
czy ubezpieczyciel tego pajaca mi wyplaci odszkodowanie, czy będą sie procesowac, zobaczymy, nie bede wam juz zawracal tym głowy... chciałem tylko pokazac ze ten kraj i system są chore.
dzieki wszystkim za slowa otuchy :)
szuru buru chlastu chlastu nie mam rączek jedenastu