Mam taki "problem", że po 40 minutach ćwiczeń dostaje takiej "pompy", że uniemożliwia mi dokończenie treningu. Szczególna lipa jest jak klate ćwicze bo na ławce nie moge wypchać sztange w góre bo nie moge rąk naprostować. Z powodu niskiego wzrostu ćwicze zestaw dyskotekowy + plecy. I wydaje mi się iż 40 minut to za mało treningu. Staram się ćwiczyć intensywnie. Rozgrzewam się też porządnie. Mięśnie rozciągam przed ćwiczeniem i po każdej serii. Próbowałem przeczekać pompę ale po 20 minutach nadal trzyma. Dopiero po pół godzinie przechodzi. Ćwicze na sucho narazie, bez żadnych odżywek, supli. Nie wiem czy jest sens w takim razie kreatyne kupować bo chciałem kupić za 3 tygodnie ale jak mi dojdzie pompa z krety to reką nie rusze, a o naprostowaniu to nie ma mowy :P . Prosze o pomoc i rady :).
Staż to 2 miechy ogólnego treningu + 3 miechy "poważnego".
Z góry dzięki za pomoc.
Co sie stao ?
Moc(z) z tobą :)