SKUTECZNOŚĆ
Laicy (i nie tylko) pytają często "Jaka sztuka walki jest najlepsza?" Niektórzy mistrzowie wschodnich sztuk walk odpowiadają "mądrze": "Skuteczność walki nie zależy od stylu" lub podobnie: "Każda sztuka walki jest tak dobra, jak ten, kto ją ćwiczy." Niestety "mądrości" te świadczą o ich niewiedzy. A może wiedzą, tylko nie chcą przyznać, że
S· SKUTECZNIEJSZE I MNIEJ SKUTECZNE SZTUKI WALKI
To, czy sztuka walki jest skuteczna, zależy od jej efektywności w realnych warunkach. Realne warunki to konfrontacja uliczna (niekoniecznie 1 na 1) lub też turnieje walk bez reguł. Oczywiście na ulicy występuje mnóstwo czynników, których pozbawione są zawody, jednak sam aspekt otwartej walki wręcz między dwoma przeciwnikami pozostaje wspólny. W realnych warunkach walki nie ograniczają przepisy ani zasady. Używane są dowolne techniki.
Narzucanie zasad powodowane jest zarówno obowiązującym prawem jak i chęcią zwiększenia bezpieczeństwa zawodników. Jeśli zabronimy uderzania w tył głowy, kręgosłup, krocze, zadawania ciosów przeciwnikowi leżącemu, używania łokci i kolan to walka stanie się niewątpliwie znacznie bezpieczniejsza. Jednocześnie zatraci swoją realność. Skrajnym przykładem jest Judo, gdzie zabronione są jakiekolwiek uderzenia. Dozwolone są niektóre rzuty (nie przez d·wignię, nie za głowę...), d·wignie (tylko na łokieć i bark) i duszenia. Oczywiście przy takich ograniczeniach skuteczniejsze jest judo od realnej sztuki walki.
Pewne style walki zostały wypromowane przez kino i telewizję. Niezapomniane "Wejście smoka", lub też "Best of the best" kreują nasze wyobrażenie o realnej walce i ukierunkowują naszą sympatię w stronę Kung fu czy Karate. Efektowne ciosy i wyskoki, tajemnicze ruchy, niewyobrażalna wytrzymałość wojowników i tryskająca krew.
A jak wygląda naprawdę realna walka? Jeśli założymy elementarną wytrzymałość i umiejętności zawodników (nie poddają się po byle ciosie), to okazuje się, że finał walki bardzo często ma miejsce w parterze, czyli na ziemi. Praktyka walk ulicznych w Brazylii (i nie tylko) oraz turniejów bez reguł wskazuje, że łatwiej jest dążyć do zwarcia i parteru niż go unikać. Każdy klincz, uderzenie lub kopnięcie może być bowiem wykorzystane do wytrącenia z równowagi. Walka kończy się d·wignią, duszeniem bąd· uderzeniami na ziemi. Można być odpornym na uderzenia, ale na d·wignie, a zwłaszcza na duszenia nie ma mocnych. (Co do d·wigni - niektórzy nie przejmują się złamaną ręką i walczą dalej, np. pod wpływem narkotyków lub anormalnej tolerancji bólu). Nie dziwne więc, że najskuteczniejsze okazały się oparte na chwytach, parterowe style walki: Brazylijskie Jiu-jitsu, niektóre odmiany zapasów, japoński shootfighting, rosyjskie sambo. Wszelkie odmiany karate, kung fu it.p. odpadają w przedbiegach. Style te stworzone są bowiem do walki na odległość - zwarcia unikają, a w parterze są praktycznie bezużyteczne. Nawet jeśli zabronimy schodzenia do parteru, to i tak wspomniane style przegrywają w konfrontacji z boksem lub tajskim boksem (muay thai), w którym do perfekcji dopracowano kopnięcia, uderzenia łokciami i kolanami, a także klincz. Wyższość chwytów nad uderzeniami została wielokrotnie udowodniona. Niedowiarkom polecam obejrzenie kaset z pierwszych turniejów Vale Tudo.
"Tajemnica" skuteczności leży również w sposobie prowadzeniu treningu. Przy Bjj ćwiczy się tylko i wyłącznie te chwyty, które udowodniły swoją skuteczność. Nie d·wiga się balastu wielu tradycyjnych technik, które są trudniejsze do wykonania a więc mniej praktyczne. Dodatkowo w parterze wielkość i siła przeciwnika ma mniejsze znaczenie niż w stójce.
Dlaczego Brazylijskie Jiu-jitsu ma być NAJ?
Bjj rozwinęło się w środowisku walk ulicznych w slumsach Rio de Janeiro.
Wszyscy zawodnicy walk vale tudo włączają do swoich oficjalnie reprezentowanych styli chwyty parterowe Bjj.
Po wielkim sukcesie tego stylu na amerykańskich turniejach walk "bez reguł" (UFC) Bjj zostało przyjęte na wyszkolenie amerykańskiej armii. Co prawda ich wojsko ćwiczyło już różne dziwne rzeczy, ale teraz jest to właśnie jiu jitsu. Artykuł na ten temat znajdziesz na stronie Czarny Pas
"Kiedy nikt nie znał Brazylijskiego Jiu jitsu, malec mógł pokonać olbrzyma. Dziś ćwiczą je wszyscy najlepsi zawodnicy, choć różnie je nazywają." Mourillo Bustamante (jeden z najlepszych fajterów Bjj poza rodziną Gracie).
Przeciw bokserom:
W 1931 roku Helio pokonał czołowego brazylijskiego boksera Antonio Portugala.
Inny znany bokser o przydomku "Kropla Ognia", nie stawił się do walki i 20 tysięcy widzów czekających bezskutecznie na stadionie gdzie miał się odbyć pojedynek zmieniło mu ksywę na "Kropla Strachu".
Kiedy w "Reader's Digest' pojawił się artykuł o przewagach boksu nad jiu jitsu, Helio wyzwał do walki Primo Carnerę, Ezzarda Charlesa i Joe Louisa. Żaden nie podjął wyzwania mimo stawki 16 tys. $, co na owe czasy było ogromną sumą.
W trakcie UFC I Royce Gracie pokonał Arta Jimersona, mistrza Ameryki IBF z rekordem 29-5, 20 KO.
W finale World Combat Championship Renzo Gracie zwyciężył Jamesa Warringa, zawodowego mistrza świata i autora najszybszego, 24-o sekundowego knock outu w historii walk o tytuł.
Penthouse, sponsor turnieju Extreme Fighting Championship, zaproponował Royowi Johnsowi jr. 1 mln USD za wyjście do walki z Ralphem Gracie i po milionie za każdą minutę, którą z nim wytrzyma, ale ten nie podjął wyzwania.
Podobnie Mike Tyson nie przyjął wyzwania Ricksona Gracie.
Przeciw japońskim mistrzom:
W 1932 Helio Gracie pokonał Namikiego, jednego z najlepszych judoków Japonii.
W 1951 Kato, uznawanego za "Nr 2".
Po tych pojedynkach do walki wyzwał go najlepszy wówczas zawodnik Kraju Kwitnącej Wiśni Masahiko Kimura. Kimura, posiadacz 7-ego dana był mistrzem Japonii w judo przed i po wojnie, walczył też w zapasach i był organizatorem zawodowego judo w 1949 roku (pomysł ten upadł wobec starań judo o wejście na Olimpiadę). Młodszy o 9 lat i cięższy o 35 kg Japończyk zapowiedział, że jeśli Helio będzie z nim walczył dłużej niż trzy minuty, uzna się za pokonanego. Walka trwała już 15 minut, kiedy Carlson będący sekundantem brata rzucił ręcznik bojąc się, by Japończyk nie złamał mu ręki zakładaną właśnie d·wignią. Sam Kimura nie uznał się jednak za zwycięzcę. Zaprosił Helio do złożenia wizyty w swej ojczy·nie i nauczania jiu jitsu w Akademii Cesarskiej. Ponieważ jednak nie był w stanie zagwarantować mu bezpieczeństwa, a Japończycy znani byli ze swej wrogości do mistrzów innej narodowości, Helio zaproszenia nie przyjął.
43 lata pó·niej doszło do walki uznanej za rewanż za tamten pojedynek z 1951 roku. Najlepszy uczeń Kimury, Yoshinori Nishi został w niej pokonany przez syna Helio, Ricksona.
W trakcie UFC II Royce pokonał Minoki Ichicharę uznawanego za żywą legendę karate - 11-to krotnego mistrza świata z rekordem 56-0, 20k.o.
W EFC I Ralph pokonał Makoto Muraokę, mistrza Japonii w judo i kyokushin karate.
Rickson dwukrotnie pokonał najlepszego wojownika Kraju Kwitnącej wiśni - Nobuhiko Takadę.
Royler Gracie pokonał Noburu Asahi , "nr 1" japońskiego shootfightingu.
W innej walce, ważący niespełna 67 kilogramów Royler, pokonał ponad 100 kilogramowego Youhi Sano.
Przeciw mistrzom świata innych dyscyplin:
Royce pokonał Kena Shemrocka, mistrza świata w shootfightingu, startującego z powodzeniem także w zapasach (członek amerykańskiej drużyny narodowej) i tajskim boksie (K-1),
Royce zwyciężył również Gerarda Gordou, mistrza świata savate (francuskiej odmiany kickboxingu) i Europy kyokushin karate.
Renzo Bena Spijkersa, 5-io krotnego mistrza świata judo w kategorii open i Olega Taktarowa, 2-u krotnego mistrza świata w sambo.
Rickson ma "na rozkładzie" Marka Shultza, mistrza olimpijskiego i dwukrotnego mistrza świata stylu wolnego zapasów w kategorii ciężkiej, który został po tej porażce jego uczniem, i Mikołaja Baturina, mistrza świata sambo.
"kiedy nie masz siły i pot zalewa ci oczy, a mimo to wstajesz i dalej walczysz to dopiero wtedy zaczyna sie KYOKUSHIN"