Flex Wheeler - sułtan symetrii

Flex wymiata, foty z młodszych jego lat poprostu wgniatają. Wg mnie jak by kulturystyke oceniać wg symetrii to on wymiatał by wszystkich na każdym konkursie co startował.

Podobało mi sę to, że potrafił pokonywać zawodników cięższych od siebie o kilkanaście kilogramów. Jednak tylko początki Flexa podchodzą pod mój gust, dalej to już nie było to...
A z sylwetki moim zdaniem ciekawiej prezentowali się Zane i Nubret.

A tak w ogóle wiecie, że flex został tatuśem w wieku 14 lat?
Drugą ciekawostką jest to, że miał niesamowite predyspozycję do zwiększania masy ze względu na mutację genu odpowiedzialnego za produkcję miostatyny (moistatyn ogranicza wzrost mięśnia, a organizm flexa poprostu jej nie wytwarzał!). Często zarzucano flexowi, że nie trenuje tak intensywnie jakby mógł i 3/4 jego sukcesu tkwi w jego genetyce.

To niezłe miał predyspozycje... Ale z tego wychodzi że mógłby rosnąć bez końca?

mialem sposobnosc ogladac go na pokazie GERMAN OPEN w Stutgarcie w 1997 talia faktycznie przerazajaco waska,lekkosc ruchow a w ubrankach znikal w tlumie wazyl ok 100

tak,super mega talent,slyszalem pogloski że miał słabąpsychike na scenie kiedy trzeba walczyc i sie pchać przed sędziów no i też że nie dawał ogolnie wszystkiego z siebie.jak ogladalem film z nim dostepny i jak bujal sie po silowni z "ziomalami"to brakowało im tam jeszcze tylko mega gibona
pełen luz...

Idealna sylwetka IMO. Strasznie wąskie stawy i piękne kształty mięśni

Qupczas wyprzedziles mnie z postem o Flexie(mialem juz nawet sporo materialow przygotowanych), jest to moj ulubiony kulturysta.

To prawda ze mail slaba psychike, ponoc nigdy nie trzymal scislej diety, nawet w okresie przedstartowym, a mimo to i tak mial siwetna forme.

Jak sie zmobilizuje to przestukam taki obszerny artykul o nim (4 strony drobnym maczkiem A4).

Fajny i długi artykuł o Flexie był w gazecie "kulturystyka i fitness" luty 2006 "Sułtan symetrii" Kenneth "flex" Wheeler.Szkoda ze nie mam skanera

Ja polecam artykul z "kulturystyka i fitness" sierpien-wrzesien 2003 pt. "Skazany na przegrywanie" - naprawde fajnie sie czyta.