Kącik kulinarny - super składniki, super potrawy

No to może teraz ja :)
Produkty: 200g ryby Panga (ps nie moge nigdzie znaleść jej wartości odżywczych BTW), 100g mieszanki mrożonych warzyw, 5g oliwy z oliwek, 25g otręb pszennych, 25g żółtego sera
Przyprawy: curry, sół, pieprz, odrobina wegety, i papryka czerwona ostra (lub słodka)

Rybę albo podsmażamy na teflonie z oliwą albo wlewamy na patelnię szklankę wody i wrzucamy na nią płat ryby. Jeżeli gotujemy to do wywaru z ryba dodajemy przyprawy i dusimy pod przykryciem ok. 5 minut. Jeżeli smazymy to do ryby dolewamy odrobinę wody równiez przyprawiamy i natychmiast po uzmażeniu dorzucamy warzywa mrożone (ja wolę opcję z gotowaniem) Następnie do wywaru z rybą dorzucamy warzywa i dusimy 5 minut, na sam koniec dorzucamy otręby pszenne (żeby zagęściły sos) i starty żółty ser. Duzimy 2 minuty całośc polewamy oliwą jeżeli wybraliśmy opcję nr 1 :) Bardzo prosta potrawa a taka smaczna :D

No i mam pytanie kupiłem otrębvy pszenne stabilizowane, oczyszczone firmy sante i napsane jest , że posiadają21g wegli przysfajalnych w tym 5g cuktow. A w dzieniku posiłkow Darthona i na kilku innych stronach napisane jest że mają o wiele więcej wegli i kalori te ktore kupilem na 100g maja 200 kcal i drogie pytanie Jaka jest wartosc odzywcza Pangi moze ktos wie bo w necie nie moge znalesc? pozdrawiam

Bo otreby maja wiecej wegli, ale duza ich czesc nie jest przyswajalna [blonnik].

Przyjrzyj sie dokladnie temu:
http://www.dobradieta.pl/tabele.php?cmd=show_entry&lp=257

- weglowodanow ogolem jest ponad 60%, ale licza sie przyswajalne.

Zmieniony przez - Uka P. w dniu 2006-03-01 10:14:56

jezeli jesyem na ud 20 jem ogolo 40g otrebow dziennie tzn ze powiniennem je ograniczyc? w wielu postach jest napisane ze nie liczy sie wegli z blonnika, ale teraz nie wiem juz sam..

kur... juz rozumiem, nie wiem jakis dziwny dzien mam sory.. a jeszcze co z ta panga? znacie może jej wartość odzywczą?

przyjmij że mniej więcej taką samą jak np. mintaj lub dorsz

To i ja coś smakowitego dorzuce!

Bedzie to potrawa pod roboczym tytułem:
"Można kwaśnie, można przaśnie"

Kawałki zeschniętego chleba możemy wykorzystać do przyrządzenia kwaśnej marchewki po łotewsku lub tzw. przaśnych ptysiów.

Ale po kolei:
Dobrze naostrzonym nożem obrabiamy chleb w talarki nie większej średnicy niż 1,5 cm.
I w zasadzie..już wszystko gotowe!
Dobrze jest jednak dodać do takiego dania trochę własnej inwencji. Na Kujawach przez małe siteczko dolewa się np. trochę czegoś, co stanowi SEKRET GOSPODYNI.
Przaśne ptysie trzymamy przez 30 min. w dobrze zamknietym metalowym pudełku, bo łatwo wietrzeją.

SMACZNEGO !!!

a teraz
Propozycja no due, czyli "Jak zaskoczyć gości kisielem?"

Kisiel można ładnie odkształcać, wlewając go w metalowe foremki (małe w kształcie grzybka lub zajączka albo wieksze- w kształcie sarenki) i zastygając na jakiś czas wraz z nim w bezruchu.
Dopiero wtedy możemy przystąpić do dekorowania deseru. Jeśli mamy pył orzechowy, to mieszamy go z białkiem zwykłego jajka. Jeśli nie mamy pyłu, do miseczki-przed nalaniem kisielu, a jesli mamy wprawę to w trakcie- możemy nałożyć susz owocowy.
Gdy efekty przejdą nasze najsmielsze oczekiwania, przechodzimy wraz z nimi, mówiąc do gości ze skromną miną: -To żadna sztuka. Po prostu..samo sie zrobiło.
Niedowierzanie na ich twarzach bedzie najwspanialszą III nagrodą.

Wybacz ale chyba pomyslilas dzialy. Cora przeczytaj sobie moze pierwszy post w temacie imc Tyki nota bene zalozyciela tego postu. Siejesz defetyzm i zgorszenie.

X-ray niestety ma rację. Jak zaczniemy tolerować takie przepisy nie nadające się do niczego to z postu zrobi się syf taki jak zrobił się z podobnego postu w odżywianiu który już został zapomniany i który nie nadaje się do czytania oprócz poczatkowych stron

hyhy no nie rozdzierajcie tak szat

ostatecznie temat " Jak zaskoczyć gości kisielem " ma w sobie pewien potencjał ... niekoniecznie żywieniowy