SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

co sie dzieje z combatowcami

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 9109

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 462 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 2948
Wwwaldek nie moge sie z Tobą zgodzić. Jeżeli przygotowujesz sie jak profesjonalny bandzior do walki na ulicy to oczywiscie podkładka SW jest dobra. Jeżeli szukasz samoobrony, to nie jest najważniejsze jak układasz stope przy kopnięciu. Masz zareagować, zasypać gradem ciosów, odepchnąć.
Zakładanie balachy? moze to i fajne ale trwa znacznie dłużej niż uderzenia w twarz czy kopnięcie kolanem w krocze.Poza tym na combatach uczą prostych i skutecznych metod, gdzie uciekać? którego przeciwnika wybrać jako pierwszego,jeżeli uciec sie nie da i trzeba coś zrobić, jak wykorzystać otaczające nas przedmioty, kosz na śmieci, stołek barowy, butelke. Uczą jak sie zasłaniać, broń boże nie proponują sparingów czy walk. NAczelym celem jest obronić sie i uciec. Wczoraj widziałem walke uliczną, jak wracałem w nocy z pracy. Do kilku kolesi w brami podeszła grupka, zaczęli rozmawiać, szarpać sie, a za chwile poleciały uderzenia, jeden sie przewrócił, reszta sie rozbiegła. Wszystko trwało nie dłużej niż 5 sekund. NIe było czasu na pojedyncze sparingi, przewracanie sie walke w parterze, nic takiego.
Ludzie ćwiczący SW nie rozumieją tego że ulica, to najczesciej niespodziewany atak, zaskoczenie, to nie regularny sparing. Walka trwa chwilke i jest po wszystkim. Sam ćwicze SW (kiedys kyokushin i kickboxing, potem boks i judo,teraz bjj i krav maga)i naprawde byłem na wielu sekcjach. Sparowałem z różnymi ludźmi w różnych formułach, ale ulica to cos zupełnie innego. Wierzcie mi.

Im więcej potu na treningu tym mniej krwi w walce

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 34 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 874
Ahh te combaty ..KM w porownaniu z przekrojówką odpada w przedbiegach .Trenując Krav Mage mozna sie nauczyć kilku sensowynych rzeczy ale bazowanie na tym ze przeciwnik nie potrafi niczego jest bezsensu .Treningi KM wytwarzają swoiste wrażenie pewności siebie czujesz ze mozesz przenosic góry i ,że jestes niesamowitym fajterem:)I do tego mozna by dodac schematyczność KM.Tak zwana złota seria która moze wogóle nie dojść do celu.I w tym momencie panika ze strony Kravera.Wiec jezeli postawimy po jednej stronie combatowca a po drugiej zawodnika ktory wytrenowany jest fizycznie na kazdym treningu ma ogolnorozwojowe cwiczenia to zacznie sie smiac z comabatowca w jakim stopniu jest wytrenowany.Prawda jest taka ze wiekszosc z tych ktorzy trenuja kravke nie ma czasu trenowac np 5 razy w tygodniu w jakiejs sekcji.I idzie na łatwizne wybiera KM.I wmawia sie im tam ze maja po 7 zyc kazdy
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 462 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 2948
Uśmiałem sie troszke z wypowiedzi kolegi powyżej. Pewnie ze porównanie zawodnika ze zwykłym człowiekem to jak porównanie łucznika ze wspólczesnym snajperem. Ale zauważ drogi kolego, że zawodnicy trenują nawet 6 dni w tygodniu, mają kilku trenerów, dietetyków. Nie wiem czy startowałeś kiedys w zawodach w jakimkoliek SW.Jakbys startował to byś wiedział, że rytm pracy zawodnika jest inny niż zwykłego człowieka, przede wszystkim przygtowuje sie do zawodów (do konkretnej imprezy).Potem nastepuje okres wypoczynku treningowego, okres roztrenowania (na ogół chodzi sie wtedy do tyłu), ma okres przygotowania siłowego, wytrzymałościowego. Zawodnik przygotowuje sie do jednej konkretnej walki. Człowiek który chce sie obronic wcale nie musi chodzic 6 razy w tygodniu na treningi i robić ćwiczeń wydolnościowych. Chodzi o to żeby utrzymać pewną formę przez jak najdłuższy czas. Poza tym bardzo bardzo bardzo rzadko spotkasz na ulicy mistrza w zapasach czy w boksie. Zwykłemu człowiekowi chodzi o samoobrone, o to żeby nikt nie wyrwał mu teczki z ręki, nie zabrał torebki itp. Nie chodzi tu o wjeżdżanie w nogi, wyniesienia, walka w parterze. U mnie na sekcji jest kilku prawników, lekarzy to są ludzie którzy poświecili życie nauce, studiowaniu, a nie ćwiczeniom wydolnościowo-siłowym 6 razy w tygodniu. Wierzcie mi są skuteczni w walce z oprychem na ulicy.

Im więcej potu na treningu tym mniej krwi w walce

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 28 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 854
[Kreiten]
"Instruktorzy combatów mają małe szanse w mma (choć np. mój jest medalistą akademickich mistrzostw Polski w judo, i ma kilka medali bokserskich).
Ale na ulicy to groźny przeciwnik. Świetnie walczy w klinczu, boksuje, potrafi rzucać"

No ok on sobie na ulicy jakos poradzi. Gdyz ma solidna baze(judo i boks). Ale to nie znaczy ze sobie poradzi na ulicy przecietny kravicarz cwiczacy lajtowo 2 razy w tyg.

"Zakładanie balachy? moze to i fajne ale trwa znacznie dłużej niż uderzenia w twarz czy kopnięcie kolanem w krocze.Poza tym na combatach uczą prostych i skutecznych metod, gdzie uciekać? którego przeciwnika wybrać jako pierwszego,jeżeli uciec sie nie da i trzeba coś zrobić, jak wykorzystać otaczające nas przedmioty, kosz na śmieci, stołek barowy, butelke"

Uwierz mi ze balaszke sie bardzo szybko zaklada. Jak ktos ja cwiczy na treningach calymi miesiacami, latami. To jest to 1 plynny ruch trwajacy niedluzej niz 2-3 sekundy. Akurat co do wyboru przeciwnika to jest to sprawa oczywista dla mnie(jak i dla kazdego innego fajtera). Gdybym nie mial szans ucieczki i musial walczyc to wiadomo ze wybral bym na cel, najslabszego przeciwnika(nie potrzebny mi jest zaden combat aby ocenic ktory jest najslabszy).
Co do koszy, kamieni itd. Nie przypominam sobie abym na treningach kma mial takie rekwizyty. Czysta teoria.

"Ludzie ćwiczący SW nie rozumieją tego że ulica, to najczesciej niespodziewany atak, zaskoczenie, to nie regularny sparing. Walka trwa chwilke i jest po wszystkim. Sam ćwicze SW (kiedys kyokushin i kickboxing, potem boks i judo,teraz bjj i krav maga)i naprawde byłem na wielu sekcjach. Sparowałem z różnymi ludźmi w różnych formułach, ale ulica to cos zupełnie innego. Wierzcie mi."

Ile juz trenuejsz bjj i w ktorej sekcji? W lodzi z tego co wiem sa jakos 4 sekcje bjj.

Sam lazilem rok na kravke. I musialbym chyba poswiecic z 10 lat zeby to wszystko opanowac na przyzwoitym poziomie. Kravka dla osoby nic wczesniej nie cwiczacej, daje zludne nadzieje ze sie cos umie. Taki kravciarz po rku treningu....czy to w stojce, czy w klinczu, czy w parterze ma mierne umiejetnosci. Moze dobre na jakiegos podpitego zula, gdyz kopnie go w krocze i pojdzie do domu. Natomiast w starciu z kims kumatym. Ma szanse juz niskie. Wystarczy ze za przeciwnika sie bedzie mialo jakiegos dresa co se z pol roku na boks pochodzil....

Dlatego sie wlasnie poleca kravke dla osob, ktore juz maja baze. Specializuja sie w czyms(stojka/parter/uderzane/chwytane itd)

Co do combatowcow w mma. Szybko by polegli. Zwazywszy ze na treningach kravki traci sie za duzo czasu na jakies bzdety. Taki cobatowiec musialby po prostu uzupelnic braki, lazac na bjj/zapasy/boks itd. A wiadomo ze w turniejeach mma sa ZAWODNICY i musialby tyle samo czasu poswiecic na treningi co oni. To tyle.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
wwwaldek ZASŁUŻONY
Specjalista
Szacuny 60 Napisanych postów 2111 Wiek 48 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 25260
Trenowanie na sportowo ma więcej wspólnego z ulica niż sam combat czy kravka. Kto nie startował nigdy w zawodach to nie wie jakie to przeżycie, stres i emocje, na ulicy jest podobnie. Żaden teatrzyk, złote serie itp. do tego nie przygotują nie mówiąc już o ich zastosowaniu ćwicząc tylko bezkontaktowo.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 706 Napisanych postów 4378 Wiek 48 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 75792
kreiten: żeby potrafić uciec nie musisz trenować SW, a nawet lepiej jest trenować biegi:). Walka na ulicy może trwać kilka sekund - jeżeli poradzisz sobie w tym czasie to ok combat zadziałał. A jeżeli przeciwnik przetrwa i bedzie chciał walczyć dalej? Zostaje regularna walka, a tutaj kłaniają się raczej treningi przekrojowe. Zresztą, dlaczego niby tylko na combatach mam sie nauczyć jak wygrać w kilka sekund. Jeżeli przeciwnik nie potrafi sie bić to pokonam go szybko jeżeli trenuję nawet styl pijanego pułdupka:).
Ponadto nie wiem czemu uważasz, że walka na ulicy ma trwać tylko kilka sekund - jeżeli trwają tyle czasu to tylko dlatego, że jeden z przeciwników szybko wygrywa. Wprawdzie szansa, że na ulicy zaatakuje Cię zawodnik np. Muay Thai jest raczej niewielka, ale zawsze istnieje i mozna sie na nim przejechać. Nawet jeżeli ataki ze strony wyszkolonych to tylko 1% wszystkich ataków, to i tak niedobrze. Przypuśćmy, że jesteś zołnierzem: wolisz karabin, którego obsługi nauczysz sie w jeden dzień,ale który zacina sie raz na 100 oddanych strzałów, czy taki który jest trudniejszy w obsłudze, ale zacina sie raz na 1000 strzałów?
KM jest jak ten pierwszy karabin, trening przekrojowy jak ten drugi. Wszystko zależy od tego, który poziom ryzyka zaakceptujesz.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 400 Napisanych postów 15594 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 91830
takie rozwazania o kant dupy rozbic ;]
zajmijcie sie czyms ciekawszym;]
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
x-ray ZASŁUŻONY
Specjalista
Szacuny 51 Napisanych postów 7467 Wiek 52 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 32016
Daj chlopakom pogadac. W koncu forum jest od tego. A nie przecze, ze zawsze interesuja mnie w takich dyskusjach argumenty obu stron. W koncu wypowiadaja sie praktycy.

Koksy to nie wszystko http://www.sfd.pl/temat148281/
Nie masz koncepcji, zajrzyj tutaj http://www.sfd.pl/temat255388/
Patrz co jesz http://www.sfd.pl/temat280738/
Train smarter, not just harder!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 6 Napisanych postów 1020 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 21579
taa

skumulowałem w sobie całą energię i zaj***** mu z całej siły

bramkarz jednej z łódzkich dyskotek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 15 Napisanych postów 2499 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 23442
Wprawdzie szansa, że na ulicy zaatakuje Cię zawodnik np. Muay Thai jest raczej niewielka, ale zawsze istnieje i mozna sie na nim przejechać -na gosciu co nie trenuje tez mozna sie przejechac!


co do combatow-wg mnie se one prowadzone zbyt teoretycznie.uczy sie super-hiper combosow a w walce pozniej jest lipa.

najslabsze psy najglosniej szczekaja

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

TKD w Bełchatowie....?

Następny temat

Śmierć Johnsona wznowiła dyskusję na temat boksu

WHEY premium