"Sorry, ze potne wypowiedz ale
jeśli mogę wtrącić swoje 3 grosze ...
najważniejsze są ogólne proporcje tłuszczy w diecie - obecnie "najmodniejsze" zalecenia to :
nasycone : jednonienasyconych : wielonienasyconych = 3 : 4 : 3"
Czy nie za duzo tych wielonienasyconych? Ze wzgledu wlasnie na wiele wiazan podwojnych silnie reaguja z tlenem co prowadzi do wytworzenia sie wolnych rodnikow. W takim razie nie jest lepiej starac sie ograniczac spozycie wiekszosci wielonienasyconych, zostawiajac w diecie glownie (EPA + DHA)??
"plus oczywiście całkowita eliminacja tłuszczy trans ...
a dopiero potem należy dbać o proporcje wśród jednonienasyconych :
n6 : n3 = od 2 do 1 : 1"
Zadko sie mylisz ale przeciez n-6 i n-3 to wielonienasycone
"co nie wszyscy chyba wiedzą tłuszczy omega 3 jest wiele , organizm nie potrafi sam sobie zrobić "nienasycenia" na trzecim węglu, ale jeśli dysponuje dowolnym tłuszczem n3 to potrafi sobie z niego zrobić inne. Stąd na przykład nieważne tak naprawdę są EPA i DHA, gdyż organizm potrafi je sobie zrobić np. z kwasu alfa linoleinowego jeśli ma wystarczającą ilość tego lub dowolnego innego tłuszczu n3."
Potrafi sobie wytworzyc np. z LNA EPA i DHA a konwersja LNA->EPA zachodzi na poziomie 10-15% a EPA->DHA jeszcze mniejszym. W takim razie nie jest lepiej spozywac wymionie wyzej kwasy tluszcze gotowe, w postaci tranu lub oleju rybiego?
"To samo z n6 i np. kwasem linoleinowym."
Chyba mialo byc linolowy??