Trening bez diety ma sens?

Hejka :) Jestem tutaj nowa, bo od niedawna zwlekam swoje zwloki i zachecam do jako takiej aktywnosci. Spodobalo mi sie cwiczenie na silowni, ale nie stosuje zadnej diety. Staram sie jedynie jesc mniej na wieczor ( i bardziej bialkowo ) i ograniczac slodycze. Wymyslilam sobie tak, ze moze jak mi sie troszke wzmocnia te moje zawiazki miesni i powieksza ciutke to spala zalegajacy tu i owdzie tluszczyk? Czy tez nie mam co na to liczyc? Na silke i tak bede latac bo to dla mnie przyjemnosc :D Ale moze sie zmusze do ulozenia siakiejs diety ( w wakacje bo teraz cierpie na chroniczny brak czasu ). Zaznaczam ze nie jestem jakas bardzo gruba ( 163 cm i 58 kg ), ale chcialabym ladniejsze cialko :) Nie zalezy mi tez na szybkich efektach - byle jakies byly:) Sorki ze taki dlugi ten post ale jest polnoc i sie wygadac nie moge :P Pozdrawiam :)

Trening zawsze ma sens. Jesli sformulowani "jesc bardziej białkowo" oznacza jako taka diete to i tak wiele (jak na początek). Jesli tak jak mowisz chcesz spalic tłuszczyk i rozbudowac sylwetke to zasuwaj na siłke, ułuz sobie dobry plan treningowy bo to bardzo wazna zecz. Najlepiej zamiesc go potem na forum a ktos go poprawi. Dla kobiet chyba nie potrzeba jakiegos ciezkiego treningu (chyba bo nie jestem kobietą wiec nie wiem). Tak jak mowie jesli zalezy Ci na zrzuceniu tluszczyku to siłka, mozesz tez pobiegac albo na basen chodzic, a jesli po spaleniu featu bedziesz chciała kontynuowac robienie masy (odradzam, lepiej zachowac kobiece krztałty) to wtedy juz porzadna dieta obowiazkowo.

Ma, ale musze cie ostrzec efekty beda duuuuuzo wolniejsze. Wiem to z wlasnego doswiadczenia. Kiedys wazylem 100. Do 80kg schodzilem przez trzy lata i naprawde katowalem sie cwiczeniami: sw, bieganie, rower. Szlo bardzo powoli, ale ja bylem szczesliwy. Po 2 latach zaczalem studia, przycisneli mnie na pierwszym roku i nie mialem czasu cwiczyc. Waga wrocila do 95kg. Wtedy trafilem na sfd. Zaczalem treningi, ale tym razem z dieta. Po dwoch tygodniach cwiczen i mialem tylko jedno do powiedzenia: "to ja tyle k..wa cwiczylem, a wystarczylo mniej zrec!" -- tak szybko pojawily sie pierwsze efekty. Dlatego uwierz mi, warto spedzic troche czasu i rozplanowac posilki. Najlatwiej robic to z kalkulatorem napisany w excel'u krazacym po forum... Ale jezeli chodzi o porady dotyczace samej diety, to przejrzyj dokladnie dzial odzywianie.

O dziekuje za odpowiedzi :) Moje treningi uklada mi instruktorka na silowni, sa to glownie aeroby na nogi, czyli oprocz steppera cwicze na maszynach duzo powtorzen z lekkim obciazeniem. 2-3 razy w tygodniu podnosze cos na rece:) Wlasnie co do diety, kiedys tez zrzucilam 30 kg mniej zrac. Tylko u mnie jest problem z nogami, i jesli stosuje diete- od pasa w gore wygladam jak bezpiersne chuchro:( Dlatego chcialabym glownie wyszczuplic nogi i biodra - no i cwyczyc na klatke piersiowa i rece.
Juz troszke czytalam dzial odzywianie i wlasnie dlatego stwierdzilam ze nie mam narazie kiedy obliczac tych wszystkich zapotrzebowan. Policzylam jedynie to kaloryczne. Staram sie jadac 5 posilkow dziennie, obcielam 500 kcal, rano jem platki z mlekiem, pozniej kanapke z wedlina, obiad domowy ( eh :/ ), a wieczorkiem staram sie chude miesko, jajko, rybke czy cus. Wsystko sie miesci w 1200 kcal. Ale nie pije tranu ani innych suplementow, nie wiem czy mam dobra ilosc ww t b. Tak jak pisalam na efekty jestem w stanie poczekac - bylem tylko wiedziala ze beda :)