Witam.
Od początku roku regularnie trenuje w domu i przynosi to efekty (może nie jakieś powalające ale są). Przybrałem, z czym miałem od zawsze problem ok. 8-9 kg. Widzę również poprawę sylwetki w lustrze.
Do tej pory ćwiczyłem Pn: klatka + biceps; Śr: plecy; Pt: barki + triceps; Sob: nogi. Od września lub października planuję zacząć chodzić regularnie na siłownie. I tu moje pytanie. Czy trenowanie cztery razy w tygodniu roboczym tzn. Pn-T; Wt-T; Śr-odpoczynek; Czw-T; Pt-T ma sens (weekandy odpadają ze względu na studia)? Czy lepiej ułożyć jakiś trzydniowy plan, żeby wydłużyć czas odpoczynku? Wiem, że na siłowni jest trener, który mi pomoże, podpowie ale chciałbym już tam iść z jakąś podstawą gotowego planu, który ewentualnie będzie można zmodyfikować w miarę potrzeb i dostępności sprzętu.
Od początku roku regularnie trenuje w domu i przynosi to efekty (może nie jakieś powalające ale są). Przybrałem, z czym miałem od zawsze problem ok. 8-9 kg. Widzę również poprawę sylwetki w lustrze.
Do tej pory ćwiczyłem Pn: klatka + biceps; Śr: plecy; Pt: barki + triceps; Sob: nogi. Od września lub października planuję zacząć chodzić regularnie na siłownie. I tu moje pytanie. Czy trenowanie cztery razy w tygodniu roboczym tzn. Pn-T; Wt-T; Śr-odpoczynek; Czw-T; Pt-T ma sens (weekandy odpadają ze względu na studia)? Czy lepiej ułożyć jakiś trzydniowy plan, żeby wydłużyć czas odpoczynku? Wiem, że na siłowni jest trener, który mi pomoże, podpowie ale chciałbym już tam iść z jakąś podstawą gotowego planu, który ewentualnie będzie można zmodyfikować w miarę potrzeb i dostępności sprzętu.