Większość pracy w klasycznym brzuszku wykonuje mięsień biodrowo lędźwiowy - jak nie trudno się domyślić przyczepia się on do kręgosłupa w odcinku lędźwiowym. Przez to potwornie szarpie na część włóknistą krążka międzykręgowego i łatwo prowadzi do stanów zapalnych.
Jeżeli robię kilka brzuszków (tak 10- 20) starannie i starając się spiąć sam mięsień prosty bez podnoszenia zbytnio tułowia to problemu nie ma.
Na WFie robimy jednak klasyczną wersję - czyli od pozycji leżącej do dotknięcia łokciami kolan, stopy zablokowane przez kolegę.
Robiąc na maksa nie opłaca sie robić starannie - bo zrobi się mniej. Napieprzam wtedy celowo "z nóg", jak tylko poczuję ze brzuch mi już wysiadł.
Co do limitów czasowych - teoretycznie jest 2min. Ale tym razem było tak ze jak nawet na chwile przestałeś robić to ci przerywali ćwiczenie.
Co do limitów to grubsza matematyka
Masz 4 ćwiczenia (czasem tylko 3) i musisz wyrobić limit punktowy.
Np 210 na 5,
180 na 4 ,
150 na 3 (czyli zaliczenie)
Limity sa uzależnione od płci i wieku. Ten który podałem to bardzo łatwy bo to dla mojej grupy wiekowej czyli 45-50
Za każde ćwiczenie możesz zdobyć ileś tam pkt - np za 54 brzuszki to chyba było 90pkt
Potem są pompki, bieg wahadłowy oraz bieg na 3km (w oporządzeniu lub w stroju sportowym)
Więc jest strategia - np zrobić dużo pompek lub brzuszków - to wtedy nie trzeba zarzynać się na biegu lub jeżeli ktoś dobrze biega to nie musi martwić sie o brzuszki lub pompki.
Ja niestety na wszystkim daje ile fabryka dała - na 100% :D
Dziennik Treningowy --> https://www.sfd.pl/Blog_treningowy__motywacja_do_pracy-t1221538.html#post-20043764