Ronie220-nowy dziennik, nowa droga, stare metody.

a podział makra?

200-250g węgli
220g białka
100g tłuszczy

Jak na takiego chłopa to jedzenia dość mało, nawet jeżeli to redukcja. No ale co organizm to inne zapotrzebowanie. A jak z głodem na tym etapie?

Polskikoks

Jak na takiego chłopa to jedzenia dość mało, nawet jeżeli to redukcja. No ale co organizm to inne zapotrzebowanie. A jak z głodem na tym etapie?

Ładowania w takim przypadku są zdecydowanie zalecane. Mam wrażenie, że jest zbyt duży deficyt jak na ten etap, ale to Ronnie niech się wypowie.

Polskikoks

Jak na takiego chłopa to jedzenia dość mało, nawet jeżeli to redukcja. No ale co organizm to inne zapotrzebowanie. A jak z głodem na tym etapie?

Daje radę. Od zawsze miałem takie podejście, że wolę się parenascie dni pomeczyc a później porządnie naładować niż dodać 500 kcal, które nic w kontekście głodu nie zmieni a wykluczy ewentualne ładowanie.

Z drugiej strony mam teraz sporo na głowie i czasem nie dojem jakiegoś posiłku. Mimowolnie te kcal spadły i jakos tak zostało. Widzę duże postępy w redukcji, to mnie motywuje. Redukowalem jako natural na 2 tyś kcal pod zawody i przeżyłem. Teraz 3 tys i jakieś wspomaganie to i tak czuje się świetnie.

Może wyjście z którego nie chcesz skorzystać, czyli dodanie 500kcal, może być lepsze do redukcji dla Ciebie. Może warto spróbować?

Nie raz lepsze jest wrogiem dobrego. Ma wypracowany pewien schemat, który działa, więc się go trzyma. Poza tym, nie wiem czemu nie bierzecie pod uwagę ładowań. Przecież bilans tygodniowy jest wtedy sporo większy niż te 3k kcal które ma na codzień.

Biorę to pod uwagę, nie krytykuję. Piszę, że ładowanie przy takim bilansie dla takiego chłopa, to dobre rozwiązanie, ale może bez ładowań z większą ilością kalorii na codzień szło by lepiej.

Może. Tylko nie wiem czy redukcja pod zawody, to dobry moment na eksperymenty

Racja.