Martwy ciąg RAMPA 10 + regres
50-80-110-150-190-210x9 ( i puścił mi chwyt + porwało mnie lekko do przodu w połowie serii :P), regres 160 x 12
Wiosłowanie hantlą RAMPA 10 + 2x regres
22.5 - 62.5 - 82.5, regres 62.5 x 12, 52.5 x 20 (wszystko z dośc dobra techniką, nawet te 82.5)
Wiosłowanie sztangą nachwyt 4x15-12 + regres
50-70-90-90 i regres 50x20
Cable Row 5x 20-15
40-50-60-60-60
A) młotki siedząc 4x20 (wszystko na 7.5kg)
B) Uginanie ramion ze sztangą stojąc 4x12 (wszystko na 20kg)
+ cardio 20 min
(w robocie dzis zrobiłęm tylko 10km :P nie jakis szybki chód jak na cardio, tylko możliwie wolno, tu przejsc, tam przejsc, i tak sie zbiera)
Bardzo dobry trening. Prostwniki troche juz odmiawiały posłuszeństwa w wiośle sztangą dlatego taki cięzar też a nie inny, poza tym plecy tu juz były dość mocno zmęczone i to drugie wiosło jak i cable row takie bardziej "jakosciowe"
Planem tym lece juz 3ci tydzien. Martwy zaczynałęm na 190kg, teraz poszło 210. Martwy zywkły klasyczny, nie jakies sumo jak kiedys robiłęm i 260 szło egolift bardziej niż mc był. Wiosło wczesniej na 60kg konczylem, teraz 82. Wiadomo ze pierwszego treningu czy drugiego nie robiłem na 110% tylko z troche zaniżonym ciężarem, by sie nie wypalić na samym początku, moglbym wiosło na 100kg jednoracz zrobic ale sama szarpanina by była, jak dojde za jakis czas do takiego cięzaru to zresztą tak czy siak bedzie szarpanina bo to już cięzar który cięzko utrzymac jedną ręką i poprawnie wiosłować samemu ważąc 100kg.
Jutro lecą Barki, triceps i klatka + cardio 20-25min