Zmieniony przez - Smarkata1 w dniu 2020-02-26 23:07:37
...
Napisał(a)
Jak waga nie wzrosła to nie ma tragedii. Dawaj dalej!
Zmieniony przez - Smarkata1 w dniu 2020-02-26 23:07:37
Zmieniony przez - Smarkata1 w dniu 2020-02-26 23:07:37
1
...
Napisał(a)
To tylko dwa tygodnie :) więc nie ma co się zamartwiać :) ferie się skończyły i możesz wrócić do redukcji :) a mało snu robi swoje znam to z autopsji :)
...
Napisał(a)
Nie spodziewałam się takiej lawiny motywacji Bardzo Wam wszystkim dziękuję- to taki pozytywny kopniak w tyłek, który motywuje mnie, żeby wziąć się za siebie.
Waga stoi w miejscu, kalorie myślę, że były trzymane w granicach tych 2000-2100, bo już trochę na oko wiem ile w jakim posiłku mam kalorii, a starałam się o tym myśleć. Niby nie było siłowni, ale miałam sporo intensywnych dni, gdzie wyrabiałam kroki ponad normę. Tragedii nie ma
Na weekend wracam do domu na wieś i liczę na to, że uda mi się pobiegać (oby pogoda pozwoliła), to przy okazji oczyszczę trochę głowę z myśli i płuca z krakowskiego smogu
Plan na marzec już mam nakreślony- może uda mi się załapać na staż w fajnej firmie, a wtedy będę miała taki napięty grafik, że siłownia sama się w niego wpisze. Wam też pracuje się łatwiej w stresie i z konkretnym harmonogramem?
Co do snu, to faktycznie- czas nad tym popracować, bo baaaardzo często śpię między 4, a 6h. Nie pamiętam dnia, kiedy spałam 8. Jestem strasznym nocnym markiem, a przy okazji muszę wstawać rano na zajęcia i tak jakoś samo wychodzi, że kładę się spać po 1 w nocy, a wstaję o 6. Zacznę może spać z fitbitem- pokazuje fazy snu (z przymrużeniem oka oczywiście), jakość snu (na podstawie saturacji, więc też z przymrużeniem oka), ale przede wszystkim ma te wszystkie przypominajki w stylu "idź spać!" i "wstawaj!"
Waga stoi w miejscu, kalorie myślę, że były trzymane w granicach tych 2000-2100, bo już trochę na oko wiem ile w jakim posiłku mam kalorii, a starałam się o tym myśleć. Niby nie było siłowni, ale miałam sporo intensywnych dni, gdzie wyrabiałam kroki ponad normę. Tragedii nie ma
Na weekend wracam do domu na wieś i liczę na to, że uda mi się pobiegać (oby pogoda pozwoliła), to przy okazji oczyszczę trochę głowę z myśli i płuca z krakowskiego smogu
Plan na marzec już mam nakreślony- może uda mi się załapać na staż w fajnej firmie, a wtedy będę miała taki napięty grafik, że siłownia sama się w niego wpisze. Wam też pracuje się łatwiej w stresie i z konkretnym harmonogramem?
Co do snu, to faktycznie- czas nad tym popracować, bo baaaardzo często śpię między 4, a 6h. Nie pamiętam dnia, kiedy spałam 8. Jestem strasznym nocnym markiem, a przy okazji muszę wstawać rano na zajęcia i tak jakoś samo wychodzi, że kładę się spać po 1 w nocy, a wstaję o 6. Zacznę może spać z fitbitem- pokazuje fazy snu (z przymrużeniem oka oczywiście), jakość snu (na podstawie saturacji, więc też z przymrużeniem oka), ale przede wszystkim ma te wszystkie przypominajki w stylu "idź spać!" i "wstawaj!"
...
Napisał(a)
ja też za mało śpię. Trochę nad tym ostatnio pracuję i już jest lepiej. ale jeszcze z godzinę wcześniej by się przydało chodzić spać.
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
Poprzedni temat
IRON LADIES SFD 2019
Następny temat
Plan treningowy na 5 dni
Polecane artykuły