SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Panimecenas - niedoczynność, hashimoto, problematyczne kolano [redukcja]

temat działu:

Ladies SFD

Ilość wyświetleń tematu: 95348

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
nightingal Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6520 Napisanych postów 36028 Wiek 45 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 679732
Olewaj takich ludzi - niech sami coś z sobą robią - szczególnie w sferze empatii, bo widać im gdzieś wyparowała. Jak ktoś jest taki bezczelny - to można mu równie bezczelnie odpowiedzieć.


Zmieniony przez - nightingal w dniu 2019-08-14 11:14:42

BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 79 Napisanych postów 284 Wiek 40 lat Na forum 6 lat Przeczytanych tematów 20608
nightingal
Olewaj takich ludzi - niech sami coś z sobą robią - szczególnie w sferze empatii, bo widać im gdzieś wyparowała. Jak ktoś jest taki bezczelny - to można mu równie bezczelnie odpowiedzieć.


Zmieniony przez - nightingal w dniu 2019-08-14 11:14:42


Wiesz, tylko ja czuję się zobowiązana tłumaczyć. Wiem, że mam problem z wagą, nieustannie ze sobą walczę. Ale to mi nie pomaga, że osoby, które traktuję z otwartym sercem i pomagam im, patrzą na mnie przez pryzmat tego, że przytyłam.
"Lubię Cię ale..." (zrzuć kilka kilogramów). Jednocześnie wstaję godzinę wcześniej, nie mam czasu odpocząć, by tej osobie pomóc czy coś zawieźć przed pracą (bo koniecznie musi być z rana).

Ja bym rozumiała, że ktoś by mi coś powiedział w szczerym zamiarze zatroszczenia się o moje zdrowie ale zazwyczaj jest to uwaga wyłącznie na okoliczność tego jak wyglądam. Nie chęć pomocy, doradzenia.

Nigdy nie rezygnuj z osiągnięcia celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie.

Zamierzam być cholernie szczęśliwa.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
nightingal Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6520 Napisanych postów 36028 Wiek 45 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 679732
Rób swoje i nie zaprzątaj sobie tym głowy co komu się podoba a co nie podoba. masz swój cel i go konsekwentnie musisz realizować.
1

BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 79 Napisanych postów 284 Wiek 40 lat Na forum 6 lat Przeczytanych tematów 20608
nightingal
Rób swoje i nie zaprzątaj sobie tym głowy co komu się podoba a co nie podoba. masz swój cel i go konsekwentnie musisz realizować.


Jestem emocjonalną osobą, w środku bardzo boli.
Będę się bardzo starać.

Nigdy nie rezygnuj z osiągnięcia celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie.

Zamierzam być cholernie szczęśliwa.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
paula.cw Doradca
Ekspert
Szacuny 2451 Napisanych postów 12124 Wiek 37 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 591096
Wiesz co skoro ktoś nie zna Cie na tyle żeby wiedzieć że coś z tym robisz i to dla Ciebie ważne to znaczy że nie jest to osoba bliska, której musisz się tłumaczyć.

Ja rozumiem też Twoj punkt widzenia. Czasem chciałabym mieć koszulkę z napisem mam kg po ciąży, wiem o tym i coś z tym robię. Chociaż nikt nigdy nie zwrócił mi uwagi.

Ale zwracanie uwagi przez kogokolwiek uważam za totalny nietakt i wtykanie nosa nie w swoje sprawy.

Az szkoda żeby się rower kurzyl. Niedługo pogoda się popsuje i nie będzie można z taką przyjemnością korzystać. Może uda się znaleźć jakąś druga osobę która też tak by chciała z kimś a nie ma z kim. A jak nie to może muzyka, słuchawki i od razu humor lepszy. Można słuchać muzyki, podcastow, książek. Chociaż najbardziej lubię muzykę i do tego śpiewać jak nikt nie słyszy :p
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12192 Napisanych postów 22034 Wiek 54 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 627585
O stosunku do tego typu komentarzy to juz Night i Paula napisała - nie bede powtarzać.
Mnie coś innego zaintrygowało - przytyłas teraz podczas stresu związanego z ojcem czy z innych powodów? Nie ma co sobie mówic przez całe zycie ze mam problem z wagą ale walczę. Przez chwilę zatrzymaj sie i pomyśl skad to się bierze? Emocjonalne pojadanie na smutek? Brak czasu na zdrowe żarcie i ratowanie się słodyczami? Rozkmiń to sobie - nie ma sensu przez całe życie powtarzać tego samego schematu...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 79 Napisanych postów 284 Wiek 40 lat Na forum 6 lat Przeczytanych tematów 20608
Paatik
O stosunku do tego typu komentarzy to juz Night i Paula napisała - nie bede powtarzać.
Mnie coś innego zaintrygowało - przytyłas teraz podczas stresu związanego z ojcem czy z innych powodów? Nie ma co sobie mówic przez całe zycie ze mam problem z wagą ale walczę. Przez chwilę zatrzymaj sie i pomyśl skad to się bierze? Emocjonalne pojadanie na smutek? Brak czasu na zdrowe żarcie i ratowanie się słodyczami? Rozkmiń to sobie - nie ma sensu przez całe życie powtarzać tego samego schematu...


Wiesz, tak naprawdę to kiedyś rzeczywiście w momentach stresowych sięgałam po słodycze, teraz tak nie mam, nie pamiętam kiedy jadłam słodycze (kiedyś uwielbiałam połączenie orzechów laskowych i czekolady, teraz jakoś mnie nie ruszają). Jak się zastanowiłam to mentosa czasami mi się zdarzało ostatnio.

Chyba po prostu jadłam przypadkowo i to się powtarza w sytuacjach stresowych/momentach gdy próbuję ratować świat i czyjeś potrzeby stawiam przed moimi. Wszystko jest ok jak mam zaplanowane i zrobione wcześniej posiłki, jednak jak się robi taki czas jak ostatnio, że nie mam na to czasu, nie myślę o sobie, sięgam po cokolwiek, a potem nie mam chyba kontroli nad tym co jem (najgorzej jest jak mam dużo na głowie). Często kupuję coś co można zjeść bez dłuższego przygotowywania.

Nie ukrywam, że już jako dziecko miałam nadwagę a nawet otyłość. Potem jakoś się trzymałam, choć czasy licealne to waga około 60kg, która też nie była idealna. Złe nawyki żywieniowe, mało aktywności, choć też nie mogę powiedzieć, że nic nie robiłam (było taek-won-do, jazda konna, rolki, piłka nożna- która zakończyła się moimi problemami z kolanem). Teraz z zazdrością patrzę na kogoś kto może biegać- moje kolano mi na to nie pozwala, czuję się z nim jak inwalida. Z przyczyn leżących po stronie kolana nie nadaję się na zajęcia grupowe, aerobiki, które narzucają częste zwroty itp. Dlatego też chodziłam na zajęcia z trenerem personalnym, co może się wydawać śmieszne- trener zawsze reagował na jakieś dolegliwości z kolanem jeśli się pojawiały i ewentualnie zmieniał ćwiczenia.

Obecnie praca siedząca, stresująca (nawet mam ostatnio takie rozkminki żeby ją zmienić ze względu na zdrowie, potencjalnie mniej stresów, więcej czasu dla siebie). Tyle z przemyśleń. Gdybym potrafiła dokładnie określić przyczynę to bym pewnie nie miała tych problemów.

Gdzieśtam próbowałam wrócić do zdrowych posiłków, biegałam na ryneczek, robiłam zakupy na zdrowe wspólne obiady, lecz kończyło się to ostatnio tym, że wracałam z pracy i obiad był zrobiony i już zjedzony. No ale to już etap ratowania sytuacji, która nastąpiła- czyli po powrocie tych 5kg więc nie ma znaczenia.

Nigdy nie rezygnuj z osiągnięcia celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie.

Zamierzam być cholernie szczęśliwa.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 79 Napisanych postów 284 Wiek 40 lat Na forum 6 lat Przeczytanych tematów 20608
A: badałam się ostatnio i hormony w normie przy przyjmowanych przeze mnie lekach.

Nigdy nie rezygnuj z osiągnięcia celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie.

Zamierzam być cholernie szczęśliwa.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12192 Napisanych postów 22034 Wiek 54 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 627585
"Gdybym potrafiła dokładnie określić przyczynę to bym pewnie nie miała tych problemów." - nie zgadzam się, najpierw musisz sobie to wszystko poukładać i uświadomić. Wtedy zauważysz schematy, które trzeba zastąpić innymi.
Ja np. mam brzydki zwyczaj pojadania przy filmach - więc oglądam je wyłącznie w sypialni, z której mam za daleko do kuchni. Jak oglądam w jadalni, to zawsze skończy się źle. Dużo takich małych rzeczy znajdziesz jak sie nad sobą zastanowisz.
Ze zmianą pracy to moze być trochę jak z ogrodem u sąsiadów - zawsze tam trawa bardziej zielona... Ale jeśli można na mniej stresującą zamienić to trzeba BRAĆ!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 79 Napisanych postów 284 Wiek 40 lat Na forum 6 lat Przeczytanych tematów 20608
Paatik
"Gdybym potrafiła dokładnie określić przyczynę to bym pewnie nie miała tych problemów." - nie zgadzam się, najpierw musisz sobie to wszystko poukładać i uświadomić. Wtedy zauważysz schematy, które trzeba zastąpić innymi.
Ja np. mam brzydki zwyczaj pojadania przy filmach - więc oglądam je wyłącznie w sypialni, z której mam za daleko do kuchni. Jak oglądam w jadalni, to zawsze skończy się źle. Dużo takich małych rzeczy znajdziesz jak sie nad sobą zastanowisz.
Ze zmianą pracy to moze być trochę jak z ogrodem u sąsiadów - zawsze tam trawa bardziej zielona... Ale jeśli można na mniej stresującą zamienić to trzeba BRAĆ!


Dziękuję, Twój post i zadane mi pytanie skłonił mnie do przemyśleń, które mam od rana.

Nie podjadam podczas oglądania filmów, myślę, że to jest jedzenie przypadkowych rzeczy na szybko, zapewne też w ilości większej niż powinnam.

Byłam na spacerze w lesie (po raz drugi sama i tym razem nie bałam się tak bardzo ale się zgubiłam) - 3 godzinne chodzenie dużo mi daje (już kilogram z tych odzyskanych w dół). To był również czas dla siebie, na zastanowienie się nad tym jakie błędy wciąż popełniam.

Doszłam (bardzo wstępnie) do kilku wniosków: muszę przede wszystkim być ważna dla siebie ja, w dalszej kolejności inni. Chyba potrzebuję czegoś co nazywa się slow life - muszę mieć czas na przygotowania posiłków, na rzeczy, które cieszą mnie, chyba nie potrafiłam do niedawna powiedzieć, że mi też się coś należy, że ja też czegoś potrzebuję (snu, odpoczynku, czasu na przygotowanie posiłku lub po prostu posiłku), zawsze potrzeby innych były przed moimi: chory ojciec, chora teściowa, chłopak, którego chciałam odciążyć i w jakiś sposób pomóc. A o mnie nikt nie zadbał. Więc muszę ja o siebie dbać w każdej sytuacji przede wszystkim. Muszę się nauczyć mówić "nie".

Staram się ponad siły w stresowych sytuacjach, zapominam o tym co było ważne dla mnie odkładając to na potem, jak kryzys minie, po czym często i tak nikt nie docenia starań uważając, że to jeszcze za mało, ja się stresuje tym jeszcze bardziej, mam poczucie, że nie mam nic dla siebie: żadnej chwili, przyjemności (a tyle z siebie dałam). A tak naprawdę sama się wpędzam w te wszystkie sytuacje. Postaram się (bo podobno ciężko wyjść z takiego schematu) zmienić.

Przyjrzę się co jeszcze mogę robić źle.



1

Nigdy nie rezygnuj z osiągnięcia celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie.

Zamierzam być cholernie szczęśliwa.

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Mamuśka w opałach :D

Następny temat

Jak oceniacie figurę top modelki?

WHEY premium