Tak zgadzam się. Dzisiaj wpadł całkiem fajny trening na dosyć niskim RPE (zaczynalem od 7 w głównych liftach) ale objętość jest taka sobie. Nie spodziewam się super efektów po tym ale może coś pójdzie bo jednak zapierniczałem przez 8h wczesniej na nowym remoncie. Później prawie 2h bzudrowałem sufit młotem udarowym ktory waży dobre 10kg a trzeba go dosyc mocno dociskać... nie da rady wyryć więcej w zbrojonym żelbetowym suficie niż 2-3cm za jednym podejsciem, później ręce już odpadają i trzeba odpocząć... mimo to OHP nie poszedł wcale źle. Ławeczka też bardzo fajnie technicznie podobnie jak przysiady.
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
6513
Napisanych postów
62313
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
777831
To się tak wydaje ale nawet dla osób aktywnych fizycznie takie trzymanie młota z rękami w górze jest wyzwaniem. Wystarczy same ręce potrzymać w górze i jak się poczuje jak krew odpływa jak szybko słabną.
Wierzyć to znaczy ufać, kiedy cudów brak.
Muscles not grow on trees!
Coś słabo ten skos wypadł ale to mogło być zmęczenie z pracy. Dzisiaj dalej wk***iałem sąsiadów udarem ryjąc bruzdy pod kable więc po paru h rączki już mają dosyć. Ale w podciąganiu za to super wyszło bo padł rekordzik. Jak widać z DL zszedłem już do jedynek i będę jeszcze przez 2 tyg dokładał ciężaru w środy a później... chciałbym podnieść 145 w martwym (RAW) :) Wiem że to nie dużo ale jak na kogoś o moich gabarytach i niecałym stażu treningu myślę że byłoby całkiem spoko osiągnięciem.
Szacuny
4
Napisanych postów
230
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
2765
Dzisiaj rano ciekawa rzecz... waga zjechała w dół 2kg (w przeciągu 1.5tyg) i widać to w lustrze. Ciekawe czy to przez tą wysoką aktywność w ciągu dnia czyli 6 dni w ktorych robiłem remonty i 4 dni siłowe. Pomiar fałdomierzem wskazuje na utrate ok. 0.8% tkanki tłuszczowej co by dawało jakiś 1kg tłuszczu. Pozostały 1kg to może być błąd wagi, zmiany w gospodarce wodnej, stany zapalne, inna saturacja jelit itp. Siły jak widać nie ubyło a nawet gdzieś tam przybyło więc mięśni raczej nie spaliło. No i wyszedł taki mini-cut niechcący :D
Szacuny
4064
Napisanych postów
45434
Wiek
3 lata
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
347433
Rion, nie dodales ze kręgosłup boli do tej pory Dwuwaga w martwym to juz fajny wynik.
„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„
Trening poszedł lepiej niż zakładałem z wyjątkiem BOR z powodu nadwyrężenia nadgarstka przy ściąganiu sztangi z racka na podłoge. Chciałem sobie ułatwić i zostawić ciężar na sztandze, odejść z nim od racka i sobie go z ramion zrzucić na podłoge. Założone było 60kg i robiłem to chyba pierwszy raz w życiu więc oczywiście ja-d-e-b-i-l sobie nadgarstek nadwyrężył. Nic nie spuchło ale chrząstki się coś poobcierały tam i jest taka obolałość że nie mogę obciążać go na zewnątrz (np. podciąganie odpada). Ale w przeciwnym kierunku z obciążaniem nie ma problemu więc tragedii nie ma. Ogólnie zauważyłem, że robiąc dużym ciężarem BOR do klatki ten nadgarstek mi się tak zwicha jakby i coś tam skacze w końcowym położeniu i powoduje ból (ćwiczenie wykonuje jakby nadchwytem). Nie wiem czy nie zastąpie tego ćwiczenia na jakiś czas czymś innym (może wiosłowanie chwytem wąskim na wyciągu albo po prostu sprobuje wiosłować podchwytem). Ogólnie ten nadgarstek kiedyś miałem pogruchotany za dzieciaka bo spadłem na niego z dobrych 3m (obyło się wtedy bez chururga ale ten dziwny przeskok w chrząstkach jest do dzisiaj). Teraz też jakoś nic nie boli więc pewnie nic poważnego i do środy już będzie poprawa.
Zmieniony przez - R3qUi3M w dniu 4/22/2019 10:42:42 PM