Jak mieć twardy łeb?

oficerbart

Piszesz,że nie bijesz się tak często,tylko raz na miesiąc...

Może jak kadża kobieta raz w miesiącu chodzi podk***iona...

Xecelka

Mnisi shaolin uderzają głową o mur i mają grubsze czaszki więc jak to jest Ps:kolejna porada od Rajana

Swoją drogą sebiks nie sebiks, dobrze się ustawił. Małolaty się o niego biją, będzie ruchał tą która wygra, a mógłbym się założyć, że i tej przegranej nie przepuści. To się nazywa prawdziwy samiec alfa. Dwie dupeczki, które razem mają 32 lata. Wiedząc, że ma was obie w garści, bójka nic nie zmieni. Wygrasz a on i tak będzie chodził na małe co nieco do tamtej.


Zmieniony przez - MowMiKoks w dniu 2019-03-13 16:57:31

Wyjście jest też takie - zabij ją w bójce -to jej nie będzie i zostaniesz tylko Ty !Albo daj się bardzo mocno pobić jej z dużym uszczerbkiem na Swoim zdrowiu albo nawet trwałym , a wtedy ona pójdzie do więzienia lub poprawczaka - i też zostaniesz tylko Ty.

Albo niech się pogodzą i obydwie zadowalają swojego mężczyznę.

klycior123

Niegocin

Nie ma odpornych na ciosy są tylko źle trafieni.
Ciekawi mnie ile osób trenuje z tych, którzy takie super porady dają. Podajecie mistrzów tylko nie zwrócicie uwagi na to, że oni pracowali na to latami, a nie 6 dni przed bójką. W ogóle co to za dyskusja?

Heh, trochę już trenuje.. a wiedze otrzymuję od dobrych zawodników, podaje mistrzów, ponieważ odniosłem się ogólnie do tematu odporności na ciosy, nie do jakiejś bójki, bo to akurat jest śmieszne. Jeżeli twierdzisz, że nie da się wypracować jako takiej odporności na ciosy, opóźnienia nokautu to wgl nie wiem po co się tutaj wypowiadasz "eksperciku", powtarzasz jedynie kilka słów, które przewijają się przez pół internetu… A tutaj się liczy wiedza płynąca z doświadczenia i tych którzy startują w walkach.




Zmieniony przez - klycior123 w dniu 2019-03-12 15:51:02

Zmieniony przez - klycior123 w dniu 2019-03-12 17:43:45

To chyba nigdy nie wyłapałeś KO.
Dostaniesz czysto na szczękę to możesz Sobie utwardzać kark i co tylko chcesz. Dobrze wyćwiczone mięśnie szyi i karku pozwalają na zmniejszenie ryzyka wstrząśnienia mózgu podczas otrzymywania ciosów. Silny kark jest także zabezpieczeniem przed urazami kręgosłupa. Ale nie wzmocni cię przed ciosem na szczene czy skroń.
Pomyśl trochę.

MowMiKoks

Albo niech się pogodzą i obydwie zadowalają swojego mężczyznę.

Mogą się też zaprzyjaźnić, uznać, że wszystkiemu winien jest chłopak i we dwie go pobić.

Ile razy mam pisać że ona wymyśliła ten pomysł z walką?

Niegocin

klycior123

Niegocin

Nie ma odpornych na ciosy są tylko źle trafieni.
Ciekawi mnie ile osób trenuje z tych, którzy takie super porady dają. Podajecie mistrzów tylko nie zwrócicie uwagi na to, że oni pracowali na to latami, a nie 6 dni przed bójką. W ogóle co to za dyskusja?

Heh, trochę już trenuje.. a wiedze otrzymuję od dobrych zawodników, podaje mistrzów, ponieważ odniosłem się ogólnie do tematu odporności na ciosy, nie do jakiejś bójki, bo to akurat jest śmieszne. Jeżeli twierdzisz, że nie da się wypracować jako takiej odporności na ciosy, opóźnienia nokautu to wgl nie wiem po co się tutaj wypowiadasz "eksperciku", powtarzasz jedynie kilka słów, które przewijają się przez pół internetu… A tutaj się liczy wiedza płynąca z doświadczenia i tych którzy startują w walkach.





Zmieniony przez - klycior123 w dniu 2019-03-12 15:51:02

Zmieniony przez - klycior123 w dniu 2019-03-12 17:43:45

To chyba nigdy nie wyłapałeś KO.
Dostaniesz czysto na szczękę to możesz Sobie utwardzać kark i co tylko chcesz. Dobrze wyćwiczone mięśnie szyi i karku pozwalają na zmniejszenie ryzyka wstrząśnienia mózgu podczas otrzymywania ciosów. Silny kark jest także zabezpieczeniem przed urazami kręgosłupa. Ale nie wzmocni cię przed ciosem na szczene czy skroń.
Pomyśl trochę.

Pomyśl? Wiem to od zawodników na profesjonalnym poziomie, nie z własnych wymysłów. Nie powiedziałem, że nie będzie się dostawało nokautu poprzez ćwiczenie mięśni karku i szyjnych, tylko wiele ciosów będzie mniej odczuwalnych niż w przypadku niewytrenowanego karku. Czytaj ze zrozumieniem. Zawodnik bez mocnego karku nierówny temu z mocnym jeżeli chodzi o przyjęcia..

Dotarłem do tajnego źródła opisującego techniki mnichów z Shaolin i okazuje się, że można utwardzić łeb. Wszyscy wiedzą, że pięsci utwardza się uderzając w ryzę papieru leżąca na desce. Codziennie usuwa się jedną kartkę i w ten sposób po kilkuset dniach adept napiernicza z całej siły w deskę i nawet sie nie krzywi. W przypadku łba rzecz jest podobna. Oprócz papieru adepci dostają zestaw 25 młotków. Od najmniejszych, zegarmistrzoskich po czterokilowe baby. I po każdym treningu kazdy wali swoim młotkiem sąsiada w czoło. Co dwa tygodnie zmienia się młotek na cięższy. W ten sposób po niespiełna roku każdy przyjmuje uderzenie czterokilową babą bez zmróżenia oka.