Trening… )
CODZIENNIE!!!
Jak nie aeroby 50 min, to cykliczny Michaiła V gr.
Z tym, że cylkiczny mam 3x w tygodniu a reszta to aeroby, łącznie z niedzielą (zauważyłam, że muszę mieć dzień odpoczynku, bo padam na japę, i przeważnie ten dzień to piątek, bo w sobotę i niedziele, kiedy nie mam pracy i się wysypiam łatwiej mi zebrać siły na ćwiczenia a w piątek już ledwo powłóczę nogami)
Zaczynam różnie, najwcześniej 18; najpóźniej 21, najczęściej jestem o 19:30 lub 20 na siłowni.
Po siłowni robię zakupy i czekam na pociąg powrotny do domy, w domu jestem 1,5g po skończeniu treningu, (jak nie robię zakupów to i tak jestem 1,5h po treningu w domu, bo tak mam pociąg i tyle) czyli kołuję około 21:30 do 22 czasem ciut później
..a wszystko i tak zależy od pań, którym poprawiam urodę ) bo to moja 2 praca i od tego na które są skłonne przyjść.
Co do jedzenia to posiłki jem
6:30
9
11
13
15
17
i ostatni po treningu, czyli po 21 moja kochana białeczna papka na którą czekam bo taka smaczna., mniam!!