Na "fali" blogów treningowych - tlog ;>

chłopie, powiem Ci tylko tyle - ja się skutecznie w tej chwili odchudzam na 2400 kcal, a ćwiczę mniej niż Ty - nie robie tylu serii i powtórzeń

no i te 16 gram tłuszczu to śmiech - zaburzasz w ten sposób gospodarkę hormonalną ...

zwiekszenie podazy moze tobie pomooc i to znacznie; w chwili obecnej organizm moosial zapewnie niezle zwolnic z tempem metabolizmu - stad brak efektoow; tyle w doooozym skroocie

a co do tlooszczy - wrzoocam info znalezione wlasnie w sieci; proste, jednak wystarczajace, by wyjasnic tobie kilka spraw:


Tłuszcze, czyli lipidy, są niezbędne dla ludzkiego organizmu, ponieważ:

1.stanowią bogate źródło energii;
2.budują błony komórkowe;
3.są elementem strukturalnym tkanki nerwowej;
4.biorą udział w procesach syntezy hormonów, prostacyklin, tromboksanów i leukotrienów;
5.są substratem w biosyntezie soli żółciowych;
6.stanowią źródło niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych, takich jak kwas linolowy i alfa-linolenowy;
7.zawierają witaminy rozpuszczalne w tłuszczach (A, D, E, K);
8.odgrywają istotna rolę w patologii chorób układu sercowo-naczyniowego;
9.są odkładane w organizmie jako materiał zapasowy.


btw
nie tyjesz wylacznie od tlooszczu /mam na mysli diete niskotlooszczowa vs. dieta o normalnej podazy tlooszczu, czyli ok. 1 g/kg stosowane w czasie redookcji/ - to bledne przekonanie

ja bym nawet poszedł dalej - od tłuszczów w ogóle ciężko utyć jeśli ilość węglowodanów jest ograniczona

i odwrotnie - od nadmiaru węglowodanów tyje sie bardzo łatwo, szczególnie w obecności tłuszczy hehe

generalnie jednak jaki by skład diety nie był (w rozsądnych granicach) to znaczny deficyt kcal na dobę prowadzi do istotnego spowolnienia metabolizmu po upływie około 2 tygodni (im większy deficyt tym szybciej) - organizm stara się utrzymywać wtedy zapasy tłuszczu raczej niż z nich korzystać.

z tego, co pamietam, evangelion byl w trakcie poszookiwan odnosnie do low carb... widac nie doszookal jeszcze

Po raz pierwszy od paru dni forum działa mi bez przytykania się ;>

Szukam o lowcarb, szukam - na razie z ciekawych rzeczy znalazłem tylko post Uriela... Trochę mnie przeraża skomplikowanie owych zabiegów (kanarek - na pewnym poziomie pewne rzeczy upraszczać) i nie bardzo się w tym widzę. Szukam dalej.

To możecie coś zaproponować z tłuszczami? Ja nigdy nie negowałem ich wartości, po prostu nie bardzo wiem jak to włączyć - w sprawach diety (jak pewnie widać) jestem zupełnie, totalnie, dokumentnie i bezwstydnie zielony.

Możesz Tyka podać jeszcze jakąś konkretną nazwę owych "nowości" na efedrynie? Zszedłem wszystkie sklepy, w których się do tej pory zaopatrywałem i nic nie znalazłem. Tzn - znalazłem coś, ale podejrzanie drogie i podejrzanie nieznanego producenta. Poszperam jeszcze na forum, ktoś tam miał starą Therme po "zaporowej cenie"... I wcale nie uważam, że jestem hardcorowy biorąc therme - jestem leniwy, chce szybko i na skróty ;>

Efedryna HCL (Vasopro) i kofeina (Prolab, Kaizen)po prostu - reszta na maila

dopoki jednak nie doprowadzisz diety do porządku, czy to therma czy co innego nie na wiele się zdadzą

Zmieniony przez - Tyka w dniu 2004-04-27 20:46:23

cholera juz 2 moja wypowiedz zniknela w tym poscie
<co jest ?>

Ja to Cię podziwiam... czytam od początku i kibicuję ale sie nie wcinałam, bo niby po co..
ale teraz sie wetnę
masz problem z ogarnięciem qbatury posiłków :) ja teeeż tak gigantycznie objętościowych posiłów od lat nie jadałam, a jeszcze na dniach nasz Drogi Tyka poprawił mi proporcje co zaowocowało zwiększeniem żarełka, ledwo co przepchnę jeden przez przełyk a tu już trzeba z następnym zasuwać!! strasznie się bałam, że droga wiedzie na manowce i wiesz co?
qrcze!
TO DZIAŁA! sama jestem w szoku! ale działa!! i jak do niedawna majaczyłam dodatkowo o efedrynach-srynach tak dziś wiem, że być może wolniej, ale dam sobie radę sama ze sobą
tralalala

mam tylko problem ze zmęczeniem, praca, II praca, siłownia, łóżko i tak przez 6 dni w tygodniu w sobotę już mi się ze zmęczenia ryczeć chce, w recepcji sie ze mnie śmieją, że mi łóżko koło rowerków postawia.. i zapłacę im placowe :)

pozdrawiam serdecznie

Heh - przeżyłem szczyt ;> Jak mnie policja po raz szósty w ciągu doby legitymowała, to mnie strzeliło - spakowałem plecak i uciekłem. A tam, gdzie uciekłem, Internetu nie było. Teraz czas sprawdzić, czy siłownia szczyt również przetrwała, ale wieczorem wracam do was ;>

A po powrocie - siłownia stoi, ale oczywiście czynna w jakichś dzikich godzinach z okazji "długiego week-endu". Czyli z dzisiejszego treningu nici. Cóż...Wezmę się za planowanie. Notuję wszystkie wasze uwagi co do diety z ostatnich postów i ruszam na poszukiwania...Wish me luck

Zmieniony przez - Evangelion w dniu 2004-05-01 18:07:47

Ech....duża kupa ;> Jak przeglądam diety innych ludzi na forum, to nic z tego nie idzie zaadoptować dla mnie... Po tych rybkach (tuńczyk codziennie, mintaj dwa-trzy razy w tygodniu) i tak wyglądam jak gęsie jajo - jakbym dodał do tego jeszcze jakieś mięso, to już pewnie kaplica. Mógłbym powtórzyć któryś z moich "istniejących" posiłków, ale to mi się nie uśmiecha - zagląda monotonia.

Po skorzystaniu z kalkulatorów, programików i Internetu (metoda Khaine'a zupełnie mi nie leży; skorzystałem z MyBodyComp):

podstawowa przemiana materii: 2043 kcal
całkowita: 4686 kcal (ta wartość to chyba z sufitu, ale tak było)
Body Fat (Khaine): między 32% a 24%
Body Fat (MyBodyComp): 22%
waga tłuszczu (MyBodyComp):21,25 kg

więc jest jeszcze sporo do zrobienia

Wracam do prowadzenia codziennego "dziennika treningowego" na papierze - bez tego mi się cała ta sprawa rozłazi...

Do diety powinienem dodać 500 kcal, według tego co mówicie. Boję się, więc wybaczcie, że postaram się dodać odrobinkę mniej - tak ze 350-400 kcal. Nie żebym Ci attika nie wierzył...ale czasu mi zostaje coraz mniej ;>

Proszę więc o pomoc w wymyśleniu wegetariańskiego 5-tego posiłku: Grasik? Ja mam jeden pomysł, ale podam na razie tylko jego "wartości", bo jak sam patrzę na to, co to jest, to śmiech na sali:
WW: 43+0+0=43
B:5+22+12=39
T:1+14+6+15=36
kcal:206+212+100+134=652
Więc nawet po podliczeniu, to trochę za dużo. POMOCY!!!

Suplementacja - Tyka, zagadaj do mnie na GG jeżeli możesz w sprawie tej efedryny. Przeczytałe Twój FAQ o efedrynie. Przez maj zrobię sobie cykl na tym co mi zostało z PROLABa - 7 dni wprowadzenia po jednej + 21 dni treningu po 2 dziennie; to tak w ramach "przyzwyczajenia" się do skutków ubocznych efedryny, o czym jest napisane w tym artykule, który tłumaczyłeś.

Trening - zostaję przy tych założeniach, jeszcze ;> Modyfikuję je tylko o tyle, że w ostatnich ćwiczeniach łączę wszystko w serie ze zdejmowanym obciążeniem. Chyba na tą Therme zmienie też niektóre ćwiczenia. I muszę sobie wymyślić jakiś super-intensywny program na brzuch, bo strona z której go teraz atakuję nie przynosi większych efektów.

Tyle na teraz. Dzięki wszystkim (Attika ;>) za kibicowanie. Tyce za nieustające wsparcie. Millerowi za to, że odszedł z honorem, względnym bo względnym, ale jednak ;>