...
Napisał(a)
Patrz Viki - tylko jedno go interesuje... Pewnie żonie zakupił i zaznacza w kalendarzu na ile starczy:)
...
Napisał(a)
Lipton zrobię krótkie podsumowanie po tych 3 tygodniach.
Fans tak, efekt nadal występuje, pomimo zmęczenia i ostatnich problemów ze snem
27.12 czwartek
AD w proszku - dzień 18
Waga dziś rano 60,7 czyli coś tam po swiętach przybyło, ale tragedii nie ma.
Wieczorem trening w domu:
Najpierw rozgrzewka i podchwyt 3x po 1 powtórzenie. Później sprawdziłam maks w podchwycie, jest o 1 powtórzenie więcej Może gdyby nie święta, to byłoby w sumie 10
Później piramidki, chciałam zrobić dwie po 1/2/3/4 ale juz po pierwszym 3x wiedziałam, że 4 powtórzeń nie zrobię.
W wiośle dołożyłam, ale nie podoba mi się technika, coraz więcej szarpania i pracy całego ciała. Chyba zmniejszę ciężar i zwieksze powtórzenia na jakiś czas.
W wyciskaniu mniejszy ciężar i więcej powtórzeń. Robię podobne ćwiczenie na siłowni z kettlem i dwa razy w tygodniu to samo na barki to za duzo, o czym świadczy ostatni ból barku.
Reszta to ćwiczenia rehabilitacyjne i wzmacnianie brzucha. Wznosy kolan w zwisie na samych palcach - ćwicze przy okazji chwyt.
Cwiczenia na nogi wywaliłam, żby miały okazje odpocząc.
Zmieniony przez - Viki w dniu 2018-12-28 14:55:18
Fans tak, efekt nadal występuje, pomimo zmęczenia i ostatnich problemów ze snem
27.12 czwartek
AD w proszku - dzień 18
Waga dziś rano 60,7 czyli coś tam po swiętach przybyło, ale tragedii nie ma.
Wieczorem trening w domu:
Najpierw rozgrzewka i podchwyt 3x po 1 powtórzenie. Później sprawdziłam maks w podchwycie, jest o 1 powtórzenie więcej Może gdyby nie święta, to byłoby w sumie 10
Później piramidki, chciałam zrobić dwie po 1/2/3/4 ale juz po pierwszym 3x wiedziałam, że 4 powtórzeń nie zrobię.
W wiośle dołożyłam, ale nie podoba mi się technika, coraz więcej szarpania i pracy całego ciała. Chyba zmniejszę ciężar i zwieksze powtórzenia na jakiś czas.
W wyciskaniu mniejszy ciężar i więcej powtórzeń. Robię podobne ćwiczenie na siłowni z kettlem i dwa razy w tygodniu to samo na barki to za duzo, o czym świadczy ostatni ból barku.
Reszta to ćwiczenia rehabilitacyjne i wzmacnianie brzucha. Wznosy kolan w zwisie na samych palcach - ćwicze przy okazji chwyt.
Cwiczenia na nogi wywaliłam, żby miały okazje odpocząc.
Zmieniony przez - Viki w dniu 2018-12-28 14:55:18
...
Napisał(a)
28.12 piątek
AD w proszku - dzień 19
Pobiegane. Miało być dłuższe bieganie, ale Młody chory, wyjścia ograniczone więc zrobiłam tylko niecałe 13km.
Biegło mi sie koszmarnie. Nogi chcą biec szybciej i tempo 6:40 mnie nudzi i denerwuje. Niestety tętno skacze w górę jak szalone. Na najmniejszych podbiegach ponad 160, na płaskim jak chce biec 6:10-6:20 to mam ponad 150. Zastanawiam sie co jest przyczyną, przecież mam juz rok biegania za sobą a wydolność coraz gorsza Poza tym czuję się ociężała i brakuje lekkości kroku.
Jest jeszcze jeden problem. Jak biegam dużo po płaskim pilnując tętna i tempa, to nawet na małych podbiegach jest tragedia. Na górkach za to ciężko czegoś pilnować i zrobic bieg w pierwszym zakresie, choc jak biegam regularnie to na podbiegach jest łatwiej. Ale za czesto tez niedobrze, bo nogi wtedy bolą...
Zapomniałam jeszcze dodać, że nie podobają mi się te chwilowe, gwałtowane spadki tętna na wykresie pod konic biegu. Do marszu nie przechodziłam, nie zatrzymywałam się i wygląda jakby pas wariował...
Zmieniony przez - Viki w dniu 2018-12-28 15:42:26
AD w proszku - dzień 19
Pobiegane. Miało być dłuższe bieganie, ale Młody chory, wyjścia ograniczone więc zrobiłam tylko niecałe 13km.
Biegło mi sie koszmarnie. Nogi chcą biec szybciej i tempo 6:40 mnie nudzi i denerwuje. Niestety tętno skacze w górę jak szalone. Na najmniejszych podbiegach ponad 160, na płaskim jak chce biec 6:10-6:20 to mam ponad 150. Zastanawiam sie co jest przyczyną, przecież mam juz rok biegania za sobą a wydolność coraz gorsza Poza tym czuję się ociężała i brakuje lekkości kroku.
Jest jeszcze jeden problem. Jak biegam dużo po płaskim pilnując tętna i tempa, to nawet na małych podbiegach jest tragedia. Na górkach za to ciężko czegoś pilnować i zrobic bieg w pierwszym zakresie, choc jak biegam regularnie to na podbiegach jest łatwiej. Ale za czesto tez niedobrze, bo nogi wtedy bolą...
Zapomniałam jeszcze dodać, że nie podobają mi się te chwilowe, gwałtowane spadki tętna na wykresie pod konic biegu. Do marszu nie przechodziłam, nie zatrzymywałam się i wygląda jakby pas wariował...
Zmieniony przez - Viki w dniu 2018-12-28 15:42:26
...
Napisał(a)
Viki, a może trzeba to tętno zlekceważyć i posłuchać swojego organizmu? Tyle czasu już biegasz, na pewno potrafisz "wyczuć" i zrobić z góry zaplanowany trening bez patrzenia na tętno. Chodzi mi o to, ze jak wychodzisz na bieganie z założeniem "zrobię 15 km" to umiesz tak rozłożyć siły, aby równomiernie te 15 km w założonym czasie zrobić.
Przecież dawniej ludzie biegali bez pasa HR...
Zmieniony przez - Paatik w dniu 2018-12-28 17:08:58
Przecież dawniej ludzie biegali bez pasa HR...
Zmieniony przez - Paatik w dniu 2018-12-28 17:08:58
...
Napisał(a)
Paatik ale dziś to ja czułam to wysokie tętno. Czasem biegam z tętnem 150 i nie czuje, żeby było wysokie i wtedy rzeczywiście olewam wskazania zegarka. Ale jak łapie zadyszke a jest 153 na zegarku to trochę lipa.
Zresztą zobacz wykresy u Nadinki. Z tętnem 135 to można sobie biegać pierwszy zakres. Ja nigdy nie miałam średniego niżej niż 145.
I ogólnie denerwuje mnie to, że zamiast progresu po roku treningu jest regres. Biegam dużo wolniej, szybko się męczę.
Edit: tak sobie pomyślałam, że chyba czas zrobić badania kontrolne i sprawdzić żelazo. Rok temu miałam niską ferrytyne i żelazo w normie. Ostatnio jak robiłam badania, chyba we wrześniu, to żelazo było poniżej normy, ferrytyny nie sprawdzałam. Po nowym roku zrobię i zobaczę, czy mam jeszcze jakieś żelazo
Zmieniony przez - Viki w dniu 2018-12-28 18:23:37
Zresztą zobacz wykresy u Nadinki. Z tętnem 135 to można sobie biegać pierwszy zakres. Ja nigdy nie miałam średniego niżej niż 145.
I ogólnie denerwuje mnie to, że zamiast progresu po roku treningu jest regres. Biegam dużo wolniej, szybko się męczę.
Edit: tak sobie pomyślałam, że chyba czas zrobić badania kontrolne i sprawdzić żelazo. Rok temu miałam niską ferrytyne i żelazo w normie. Ostatnio jak robiłam badania, chyba we wrześniu, to żelazo było poniżej normy, ferrytyny nie sprawdzałam. Po nowym roku zrobię i zobaczę, czy mam jeszcze jakieś żelazo
Zmieniony przez - Viki w dniu 2018-12-28 18:23:37
...
Napisał(a)
To faktycznie trzeba sprawdzić szczególnie ze masz redukować od stycznia... żeby się nie skończyło na redukcji z wątróbka w roli głównej:)
...
Napisał(a)
Viki ja nie wiem (jeszcze) jak to jest z tym tętnem. Ale np podczas ostatniego biegu była o tym rozmowa i facet w moim wieku HR Max miał 211 . I ja biegłam 13pare a on 16pare i cały czas gadał bez oznak zmęczenia. A badania warto zrobić.
"Mówisz, że możesz – to możesz. Mówisz, że nie możesz – to nie możesz. Więc sobie wybierz". Mistrz Zen Seung Sahn
https://www.sfd.pl/Dziennik_biegowy_Nadine-t1196269.html
...
Napisał(a)
Viki parę postów zwróciłem Ci uwagę na AD i diuretyki w nim zawarte. Z jednej strony uprawiasz sporty wytrzymałościowe, z drugiej stosujesz suplementy wiążące wodę w mięśniach i usuwające nadmiar wody z organizmu. Pominę już sprawę regeneracji, na to próbowałem zwrócić Twoja uwagę wcześniej. Tym razem odniosę się do wysokiego Hr o którym piszesz i odczuwalnym przez Ciebie spadku formy
Odwodnieniu organizmu, zmniejszenie objętości osocza, wpływ tego zjawiska na wyniki sportowe.
Jeśli wyciągniesz jakieś wnioski to pisz
Odwodnieniu organizmu, zmniejszenie objętości osocza, wpływ tego zjawiska na wyniki sportowe.
Jeśli wyciągniesz jakieś wnioski to pisz
2
When you have to shoot...Shoot! Don't talk
Strava - https://www.strava.com/athletes/11696370
Poprzedni temat
IHS TEST 6 Anabolic Dream DR caps wg Szczypior.trenuje
Następny temat
IHS TEST 6 Anabolic Dream DR caps wg Jezoo
Polecane artykuły