Tsubame u Wycwielana barki też staram się uważać, choć przy 2HAH ryzyko kontuzji jest spore...
Możliwe, że to zależy od zastosowanych technik i danego zawodnika.
Każdy wyciskający stojąc musi być na tyle mobilny, żeby móc uzyskać końcową pozycję - czy to w 2HA, czy np. w wyciskaniu sztangielek.
U mnie kluczowy moment (kontuzjogenny!) to powstanie z dolnej pozycji i odkręcenie tułowia
Chwytam drugi ciężar i potem muszę go unieść do rack position i wstać (odkręcić się) - mogę to zrobić jednocześnie albo podzielić na etapy.
Możliwe, że gdyby drugim ciężarem była hantla, to bym więcej szarpnął, bo łatwiej ugiąć ramię na bicka z hantlą niż z kettlem.
Kiedy robię wyciskanie pochylone, to wolna ręka spokojnie dotyka podłogi, więc nie ma problemu z tym, że rączka kettla jest wyżej, a hantli niżej.
Nie wspomnę już o możliwości dokładania 0,5 czy 1kg na sztangielkach.
Kettle mają to ograniczone, a podwieszenie rzepu dodatkowo utrudnia całość, bo środek ciężkości szaleje dosłownie!
Dawniej nie było sztangielek, to korzystali m.in. z kettli właśnie.
Co do teoretycznej kontuzjogenności barków w tym ćwiczeniu - zakres ruchu jest standardowy, więc jak ktoś nie założy zbyt dużo.. Tak samo jak w innych ćwiczeniach po prostu.
Jak jeden ciężar jest zablokowany nad głową, a drugi ma wejść w podrzucie, czy push pressie - tu bym się bał (o rękę z pierwszym ciężarem), dlatego nawet nie próbuję tak robić.
Gdybym posiadał sztangielki, to bym spróbował wersję z wykrokiem. Z kettlem źle to się robi.
Mam na myśli wariant, gdzie robię wykrok, chwytam drugi ciężar, uginam go na biceps a dopiero potem wstaję i wyciskam.