PaatikTrzymam kciuki, ale boję się ze ta waga spłata Ci jeszcze figla. A Ty wpatrzona jesteś w nią jak "w świety obrazek". Waga to podła maszyna i powinna być zakazana....
Waga jest wyznacznikiem tego, że coś się zmienia. Cieszy mnie jak spada bo zdecydowanie w normie nie jestem. Później będę mogła zwracać uwagę na szczegóły, ne wariuje też jak waga się nie rusza. Choć chyba dobrze, że tu jesteście i zwracacie na takie rzeczy uwagę. Nie twierdzę, że nie jest to dla mnie ważne.
Oglądałam ostatnio moje dawne zdjęcia- wiem mniej więcej jaką formę miałam przy danej wadze i wiem zdecydowanie czego nie chcę (kiedyś wydawało mi się, po zejściu z podobnego stanu do dzisiejszego do ok 70kg, że jest w miarę ok, że już wtedy wyglądałam w miarę dobrze. Nie było to również wtedy to, czego chciałam jako ostateczną formę ale byłam z siebie dumna. Dziś patrzę na dawne zdjęcia i wiem, że to był ogromny sukces i mnóstwo pracy i potu, natomiast nie było jeszcze ok).
Nie popełniam dawnych błędów, nie żywię się liściem sałaty, nie uzależniam mojego samopoczucia od tego ile jest na wadze, chociaż nie czuję się ze sobą w obecnej formie dobrze. Wiem tylko tyle, że robię wszystko by działało i są efekty, które bardzo mnie cieszą. Tym bardziej, że przez kilka ostatnich lat wszystko stawało na drodze do tego bym się odbiła od dna i ogarnęła :-/.
Chcę teraz żeby było trwale a nie szybko, choć poświęcam bardzo dużo czasu, energii i pracy by mieć na to wszystko czas więc wolałabym żeby to było w rozsądnym terminie zrobione żeby nie ucierpiały na tym inne sprawy (np.zawodowe). Ustawiłam sobie priorytety i teraz na pierwszym miejscu jest dla mnie moje zdrowie i moja prawidłowa fizyczność, wszystko inne zeszło na dalszy plan, jednak z pewnymi konsekwencjami.
Mam mądrego trenera, który studzi moje zapędy (chciałoby się zawsze lepiej i szybciej), myślę, że nie da mi zginąć i mądrze prowadzi.On też zawsze grozi, że zabierze mi wagę i będzie wydawał raz w miesiącu na kontrolne ważenie.
Dziś byłam w lesie na
godzinnym marszu z kijkami, wróciłam z kurkami :) Uwielbiam chodzić na grzyby, szkoda, że nie mam z kim. Sezon uważam za rozpoczęty :)
Zmieniony przez - panimecenas w dniu 2018-06-24 18:21:51