Dziennik Motywacyjny - Invidia

Wrzucam wczorajszy dzień 12.06.2018
Posiłki:
Płatki zytnie z jogurtem i twarogiem
Jablko, banan
Kasza gryczana biała z mielonym z szynki i warzywami
Kanapki z indykiem i pomidorem
Czereśnie, migdały, lody

1833kcal 103/43/253

Trening: Interwał z YT
Drążek: 1x17sec
Klatka: brak (w rozciąganiu po treningu tylko)

Ja musze zrobić chyba odwyk od lodów, bo mi makro psują wiecznie

Tsubame33

Ja musze zrobić chyba odwyk od lodów, bo mi makro psują wiecznie

To wcinaj o takiej porze zebybys zdążyła „naprawić” kolejnymi posiłkami :D

U mnie to nawet bez lodow jest problem z bilansowaniem posiłków. A teraz jeszcze, jak korzystam z czereśni i malin to w ogole masakra.

Invidia

To wcinaj o takiej porze zebybys zdążyła „naprawić” kolejnymi posiłkami :D

Lody na śniadanie to kiepski pomysł chyba dzis to w ogóle przegięła, bo był lód, a wcześniej placki ziemniaczane i i musiałam naprawdę nieźle się nakombinować, żeby makro się względnie zgadzało...

Nie wrzucam posiłków z dzisiaj i wczoraj bo nie ma czym się chwalić. Wczorajsze jedzenie miało poniżej 1000 kcal, dzisiaj przesadziłam znowu z tłuszczami.
Średnia wyszła: 1380 kcal 76/61/132 czyli również słabo :)

Dzisiaj miała być joga. Pojechałam i na miejscu się okazało, ze nie będzie.
Także z aktywności został tylko rower, jakieś 30 minut.
Mam nadzieje, że kolejne dni nie będą mi już przynosić żadnych niespodzianek :)


Zmieniony przez - Invidia w dniu 2018-06-14 21:21:09

Dzisiejsze posiłki:

Jajecznica z pieczywem
Płatki zytnie z jogurtem greckim, jabłkiem i żurawiną
Jablko, banan, wafle ryżowe, migdały
Kiełbasa z ogniska (to przez nią się w tłuszczach nie zmieściłam :P)
Kanapki z twarogiem i powidłami śliwkowymi
Parówka drobiowa

1908kcal 86/82/173

Trening:
InvertedRow 15/12/12
Przysiady 10kg 15/15/15 (ostatnia seria płytsza)
Wykroki 8kg 15/15/12
Wiosłowanie 8kg 15/15/15
Wznosy ramion w opadzie 3kg 15/15/15
Uginanie przedramion nad głowa 3kg 15/15/15

Drążek: 2x20sec
Klatka: okolotreningowo








Zmieniony przez - Invidia w dniu 2018-06-15 21:12:05

Dzisiejsze posiłki:
Kanapki z twarogiem i powidłami śliwkowymi
Kawa mrożona + gorzka czekolada z orzechami (577kcal :D)
Kasza jaglana z indykiem i warzywami
Lody
1857 kcal = 132/74/133

Wpadła jeszcze kolacja nieliczona: placki ziemniaczane (3sztuki) z twarożkiem i wędzonym łososiem :D

Treningowo: odpoczynek :)

Posiłki:
Pieczywo zytnie jasne z pieczoną szynką i pomidorem
Banan
Ziemniaki pieczone, mielone z łopatki wieprzowej +ogorek kiszony
Sorbet
-trening-
Pieczywo zytnie jasne, chudy twarog i powidła śliwkowe

2046kcal 101/74/222

Zauważyłam, ze jak chociaż raz dziennie nie zjem porządnej dawki drobiu to ciężko mi białko uzupełnić z innych źródeł....

Trening:
Po 3 obwody, jak zawsze :)

1. Pompki na kolanach 10/10/10 - ostatnia seria płytsza, pierwsza najlepsza- subiektywnie

2. Unoszenie bioder 15/15/15 na każda nogę
3. RDL 20kg (2x10kg ketle) 15/15/15
4. Uginanie przedramion (biceps) 4kg 15/15/15
5. Prostowanie przedramion (w opadzie-triceps) 3kg 15/15/15
6. Wyciskanie nad głowa 2x4kg 15/15/15

Drążek: 2x15 sec
Klatka: okolotreningowo

Mysle o zejściu z powtórzeń i dołożeniu kg za kilka treningów. Tylko będę wtedy musiała przezbrajac hantle i nie wiem czy mnie to nie zniechęci.
Nie lubię tez chyba wzoszenia bioder bo co raz częściej mysle o zmianie tego cwiczenia :)

Od dwóch tygodni udaje mi się ogarnąć dzieciaki, treningi i prace. Szczerze, bałam się, że nie będę miała siły na wieczorne cwiczenia. Czasu na przygotowania do kolejnego dnia również mamy niewiele wieczorami. Jakoś wyrabiamy się :) Sama siebie zaskoczyłam :)
W diecie jeszcze dużo do wypracowania ale mi na ten moment to w zupełności wystarcza.


Zmieniony przez - Invidia w dniu 2018-06-17 20:39:26

Jak już się wpadnie w rytm treningowy, to jakoś łatwiej się ogarnąć. Najgorsze są przerwy i powroty. U mnie też kurczak w menu prawie na okrągło, bo bez niego ciężko białko dobić, zwłaszcza, że nabiał ograniczam.

Kurczak to podstawa i umnie, wogóle mięso choć raz dziennie tak jak piszesz inaczej często trzeba było prochu sypać ;)
Z organizacją zauważyłam, że im więcej na głowie do ogarnięcia tym lepiej to wychodzi. Wystarczy pare dniu większego luzu to już system się zaczyna psuć. Mam nadzieję, że od września - października i umnie to tak będzie działać. Wysokie i wydajne obroty :)