Paula- pociążowa redukcja :)- podsumowanie str. 17 i 43

No ładny progres w MC

Ogólnie już ładne ciężary. Jak idzie to trzeba korzystać. Czasem się zdarza przespać najlepszy moment w progresowaniu i później idzie gorzej.

Progres konkretny. Nieźle ciśniesz :)

Masz moc

Ogromnie cieszy mnie ten progres, zwłaszcza że mam poczucie że jeszcze jest pole do popisu. Mam nadzieję czerpać radość z tych kilku miesięcy treningów, które mi zostały. Bo potem znowu siły opadną :P Ale cieszę się tym co jest tu i teraz i nie martwię się na zapas.


Wczoraj dzień DNT. Byliśmy z młodym u osteopaty i nawet w domu nie poćwiczyłam.

Dieta:

1. Złota owsianka z truskawkami
2. Sałatka z kurczakiem + lody sernikowe (nie było żadnych węgli do obiadu, więc postanowiłam tak nadrobić :P )
3. Jajecznica z kiełbaską plus chleb żytni.


Sobotnie pomiary po tygodniu. Jest spoko. :)

Czyli rozumiem jest twarda decyzja o drugiej ciąży - skoro tylko kilka miesięcy zostało. Ale to dobra decyzja.

Ale fajnie :)

Osteopata, to coś jak fizjoterapia? W tabelce tendencja spadkowa jest, wiec wszystko zgodnie z planem. Powodzenia

Tak, tak decyzja zapadła. Oby plany wyszły, bo nam wychodzi że tak nam się "najbardziej opłaca". Więc jeszcze planuję w maju zrobić kurs personalnego a jak będzie młody miał roczek to kombinujemy dalej :P

Tsubame tak, w Polsce to jest specjalizacja fizjoterapii. Ale zabawnie to wygląda- ręce które leczą- pomaca, pomaca i tyle. Byliśmy w związku z tym niespaniem, a przy okazji chciałam skonsultować czy wszystko jest ok z rozwojem, a zwłaszcza ze sposobem pełzania i siadania. Ale wszystko ok, a czy na sen pomoże to się okaże.

Kurcze to masz napięty kalendarz. Kurs zawsze się może przydać. Chociaż teraz jest aż za duży ciąg do tych papierków, dyplomów, certyfikatów itp. gwarantuję Ci że sama teraz wiesz jakieś 80-90% tego co będzie na tym kursie. No ale klienci czasem lubią widzieć papier - więc jakiś warto mieć.