SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Chcę zacząć ćwiczyć siłowo po ciąży . Jestem początkująca.

temat działu:

Ladies SFD

Ilość wyświetleń tematu: 11210

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3421 Napisanych postów 8469 Wiek 48 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 407869


10 kg w 2 m-ce to nie było zdrowe chudniecie

Jest jeszcze taka smutna prawda, że "ciało nie zapomina", raz, drugi, trzeci schudłas szybko na niskiej kaloryczności i to teraz rykoszetem wraca. Organizm się nauczył reagować.

Osobiście też nie jestem jakąś wielką fanką warzyw..

Ale u mnie sytuację ratuje fakt, że ziemniaki to też warzywo. Rzodkiewkę też jem. Marchew/pietruszka/seler - upieczone razem z jakimś mięskiem - też warzywa. Buraki. Cukinia. Fasolka szparagowa do jakiegoś kaszotto. Kombinować trzeba


Edit:
Jak dla mnie to Ty się boisz jedzenia.

Co to za porcja 100 g mięsa i 50 g kaszy? (można spokojnie zjeść 300 g ziemniaków, 250 g ryby i 300 g kapusty - sama tak zrobiłam
40 g mozarelli?
Zrób jakieś solidne posiłki, szanuj swój organizm, daj mu to, czego potrzebuje.

Jak liczysz rzeczy typu bigos, to niestety trzeba się pomęczyć, i przeliczyć składniki, bo w takim anonimowym bigosie, ktoś mógł wliczyć podłą kiełbasę i ochłapy mięsa, dodać malaryczną ilość tłuszczu i to już jest zdecydowanie przekłamane.

Ważysz jedzenie? Bo np. taki bigos to naprawdę jest cieżki, 250 g to malutka porcja.


Zmieniony przez - deja vu w dniu 2018-01-13 17:58:23
3

Reaktywacja czy falstart? http://www.sfd.pl/[BLOG]deja_vu-t1099661-s119.html#post-18195840

"Jeszcze nie jest ze mną tak żle, żeby robaki zaczynały mlaskać na mój widok, kiedy jadę wózkiem po łące..." nie moje tylko Sebastiana Fitzka z "Pasażera 23", ale sobie pożyczyłam.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 26 Wiek 36 lat Na forum 6 lat Przeczytanych tematów 1137
Tak,robiłam sobie krzywdę wiele razy. Zaczynałam dobrze, a potem chciałam więcej, szybciej i nie myślałam o konsekwencjach. Nie ważę jedzenia, tylko wpisuję na oko. Np. jak cały woreczek kaszy ma 100 g,to pół ma 50g. Jak nie wiem ile kcal ma mięso, to sprawdzam na ilewazy. Tam są zdjęcia i porównuję ich porcję do mojej. Bigos też dostalam. Staram się gotować sama, ale przy dziecku nie jest to łatwe i cieszę się jak ktoś mi coś podrzuci. Zjadłam tylko troszkę. To prawda, że boję się jedzenia. Niby wiem, że żeby chudnac, trzeba jeść, a jednak jak nie widzę efektów, to podświadomie ograniczam porcje
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
paula.cw Doradca
Ekspert
Szacuny 2451 Napisanych postów 12124 Wiek 37 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 591096
Wrzucaj rozpiski jak już będziesz miała skończony dany dzień, żeby było widać ile danego dnia zjadłaś :)
Przy tak ubogiej jak na razie misce to starałabym się w pierwszej kolejności dostarczyć białka z naturalnych źródeł a później dopiero wspomagać się odżywką. Postaraj się zacząć od komponowania posiłków tak, żeby w każdym było źródło węglowodanów (kasze, zboża, makarony, owoce), białka (mięso, nabiał, strączki, jajka) i tłuszczy.
A z solą możesz zrobić sobie "eskperyment" i wydzielić pół łyżeczki na cały dzień i zobaczyć czy Ci starczy to zorientujesz się czy problem jest realny czy wymyślony :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
paula.cw Doradca
Ekspert
Szacuny 2451 Napisanych postów 12124 Wiek 37 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 591096
Wieczne ograniczanie kalorii to droga do nikąd. Organizm się adaptuje dość szybko do takich warunków i oszczędza na czym tylko może, żeby tylko "utrzymać się przy życiu". Tak spowolni metabolizm i zminimalizuje spontaniczną aktywność fizyczną, żeby zaoszczędzić tkankę tłuszczową. W pierwszej kolejności wykorzysta tkankę mięśniową bo jej utrzymanie jest "drogie" dla organizmu. W efekcie na coraz mniejszej ilości kalorii skład ciała się pogarsza zanim polepszać.
Na spokojnie czekamy na kolejne jadłospisy i rozpiski z ćwiczeń :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3421 Napisanych postów 8469 Wiek 48 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 407869
Waga kuchenna - wydatek 30 zł, dostępne wszędzie. Zaoszczędzisz czas, nie trzeba będzie sprawdzać.

Reaktywacja czy falstart? http://www.sfd.pl/[BLOG]deja_vu-t1099661-s119.html#post-18195840

"Jeszcze nie jest ze mną tak żle, żeby robaki zaczynały mlaskać na mój widok, kiedy jadę wózkiem po łące..." nie moje tylko Sebastiana Fitzka z "Pasażera 23", ale sobie pożyczyłam.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
Nie stresuj się jedzeniem. Wiem, że opieka nad dzieckiem zabiera trochę czasu na różne czynności. Znajdź zatem jakiś swój własny sposób na siebie. Jak nie chcesz ważyć to porcje na oko, ale mniej więcej takie same każdego dnia, żebyś miała jakiś odnośnik. Żywności nieprzetworzonej bać się nie musisz. To dzięki niej masz siły i chęci na działanie każdego dnia - taka prawda
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 26 Wiek 36 lat Na forum 6 lat Przeczytanych tematów 1137
Mam wagę kuchenną, ale nie mam czasu ani ochoty na to. Nie będę ważyła każdego jajka i kaszy co do grama. Wiadomo, że czasami coś zawyżę czy zaniżę, ale bez przesady. To tylko jedzenie i już nie chcę bardziej świrować niż robię to obecnie. Nie planuję posiłków z wyprzedzeniem, nie układam godzinami jadłospisów. Otwieram lodówkę, robię coś na szybko, dziecko się po mnie wspina i próbuje się przy tym zabić, jem równocześnie ją nosząc, a jak śpi łaskawie, to wpiszę coś do fitatu. Pod koniec dnia sprawdzam czego mi brakuje w makro - zwykle są to białka, więc dojadam co tam mam. W ogóle powątpiewam w te całe kalorie, wierzę w makro, a już najbardziej w białka i tłuszcze. Liczę orientacyjnie, ale jeśli twierdzicie, że to takie istotne, to mogę się przemęczyć jakieś 2 miesiące i liczyć co do każdej kcal. Jednak wolałabym kiedyś żyć normalnie i nie myśleć obsesyjnie o jedzeniu. Chciałabym docelowo jeść zdrowo i intuicyjnie, a przy tym w miarę wyglądać, być zdrowa na ciele i umyśle oraz aktywna. Czy myślicie , że to kiedykolwiek możliwe? PS. Wiecie może czy podnoszenie ciężarów nie niszczy stawów?


Zmieniony przez - Motyllica w dniu 2018-01-13 20:44:10
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3421 Napisanych postów 8469 Wiek 48 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 407869
Motyllica
Mam wagę kuchenną, ale nie mam czasu ani ochoty na to. Nie będę ważyła każdego jajka i kaszy co do grama. Wiadomo, że czasami coś zawyżę czy zaniżę, ale bez przesady. To tylko jedzenie i już nie chcę bardziej świrować niż robię to obecnie. Nie planuję posiłków z wyprzedzeniem, nie układam godzinami jadłospisów. Otwieram lodówkę, robię coś na szybko, dziecko się po mnie wspina i próbuje się przy tym zabić, jem równocześnie ją nosząc, a jak śpi łaskawie, to wpiszę coś do fitatu. Pod koniec dnia sprawdzam czego mi brakuje w makro - zwykle są to białka, więc dojadam co tam mam. W ogóle powątpiewam w te całe kalorie, wierzę w makro, a już najbardziej w białka i tłuszcze. Liczę orientacyjnie, ale jeśli twierdzicie, że to takie istotne, to mogę się przemęczyć jakieś 2 miesiące i liczyć co do każdej kcal. Jednak wolałabym kiedyś żyć normalnie i nie myśleć obsesyjnie o jedzeniu. Chciałabym docelowo jeść zdrowo i intuicyjnie, a przy tym w miarę wyglądać, być zdrowa na ciele i umyśle oraz aktywna. Czy myślicie , że to kiedykolwiek możliwe? PS. Wiecie może czy podnoszenie ciężarów nie niszczy stawów?









Zmieniony przez - Motyllica w dniu 2018-01-13 20:44:10



Żeby jeść intuicyjnie, najpierw trzeba umieć oszacować wielkość porcji. Żeby się tego nauczyć - trzeba ważyć. Rzucenie kawałka mięsa na wagę zajmuje mniej czasu, niż sprawdzenie na ilewazy. Po jakimś czasie będziesz umiała oszacować.

Na tym forum nikt nie namawia do świrowania.

Niewiele osób układa posiłki "godzinami". Ale można sobie wyrobić schemat diety - rano np. jajka, potem posiłki np. po 70 g ww i 40 g białka - i mając już jakaś wiedzę, wiesz, że 70 g ww to 100 g ryżu i 150 g mięsa (tak przykładowo/szacunkowo) i coś co lubisz na kolejny posiłek.

Tu pojawia się jeszcze problem dań jednogarnkowych typu np. bigos, zupy, zapiekanki - jak nie przeliczysz składników - nie oszacujesz kaloryczności.

Mimo wszystko - trochę wysiłku trzeba w to włożyć, dlatego nazywa się to "pracą" nad sylwetką.

Nie można powątpiewać w kalorie, a wierzyć w makro - bo stabilne makro - to stabilne kalorie (1 g białka i 1 g ww to zawsze 4 kcal, a 1 g tłuszczy - 9 kcal).


"Podnoszenie ciężarów" rozumiane jako sport wyczynowy - jak każdy wyczynowy - zdrowy nie jest. natomiast trening siłowy, dobrze zaplanowany, wykonany z dobrą techniką, bez bicia rekordów - będzie dobry dla całego układu ruchu. Kobiety dźwigają swoje potomstwo, a panikują na widok sztangi
1

Reaktywacja czy falstart? http://www.sfd.pl/[BLOG]deja_vu-t1099661-s119.html#post-18195840

"Jeszcze nie jest ze mną tak żle, żeby robaki zaczynały mlaskać na mój widok, kiedy jadę wózkiem po łące..." nie moje tylko Sebastiana Fitzka z "Pasażera 23", ale sobie pożyczyłam.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 26 Wiek 36 lat Na forum 6 lat Przeczytanych tematów 1137
Dziękuję za wyjaśnienie. Postaram się ważyć. Jednak czasami dostanę jakąś zupę od mamy czy teściowej albo zamówię sałatkę w restauracji ,wtedy wpiszę orientacyjnie. Mimo diety, chciałbym normalnie żyć.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
deja vu
(...) Rzucenie kawałka mięsa na wagę zajmuje mniej czasu, niż sprawdzenie na ilewazy (...)


Idealnie w punkt.

Sam korzystam (na szczęście rzadko) z "ile waży" ale włączenie wagi i zważenie czegokolwiek trwa naprawdę maluczką chwilkę. Na pewno znacznie krócej od wklepania w wyszukiwarkę "ile waży" frazy. Drugi ogromny plus wagi to to, że masz dokładną wartość a nie "na oko". Przy odchudzaniu to "na oko" może, jak widać zreztą na Twoim przykladzie, się nie sprawdzić. Waga na bank się sprawdzi. Oczywiście nie musisz wszystkiego obsesyjnie ważyć np jak dzielisz 100g woreczek ryżu na pół bo wiadomo, że będzie to ok 50g... BTW też mam małego dzieciaka pod opieką, pracuję w systemie zmianowym... etc... i żyję normalnie, nie świruję...


Zmieniony przez - SzeA w dniu 2018-01-14 09:24:20
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Redukcja dla kontuzjowanej trzydziestki

Następny temat

PROTEINY Z ŻYWNOŚCI KONWENCJONALNEJ I SUPLEMENTÓW - ile potrzeba?

WHEY premium