...
Napisał(a)
Dla mnie ten rok był super, bo w końcu znalazłam inny cel niz ciągłe robienie formy i praca nad sylwetką Zakochałam się w biegach z przeszkodami. Bardzo mi sie podobaja obecne treningi pod tym kątem, daja duzo satysfakcji. Na przyszły sezon chce sie jak najlepiej przygotowac i pokazać na co mnie stać. Z takich mniej przyjemnych rzeczy, to w przyszłym roku czeka mnie szukanie nowej pracy
3
...
Napisał(a)
Fajnie mieć satysfakcje z tego co się robi. Twoje zainteresowanie biegami z przeszkodami na pewno daje sporo adrenaliny. No i mocno trzymam kciuki za znalezienie pracy - która będzie oprócz fajnych pieniędzy dawała też stabilizację i jak najmniej stresów.
1
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
...
Napisał(a)
oooo, temat dla mnie
odchodzacy rok byl malo laskawy pod wzgldem zdrowotnym (bo zawodowo stabilnie powoli do przodu) - diagnoza hashi i niedoczynnosc, ktora pojawila sie tego samego dnia co MRI szyi
stad plany to:
- w koncu utrafic w dawke hormonow (wciaz z tym walcze),
- powrot na silownie - jesien to dla mnie zapracowany czas i byly tylko konie w weekend,
- decyzja co do diety w niedoczynnosci - chyba jednak pora zastanowic sie nad glutenem i nabialem,
- redu, bo nieustabilizowane hormony robia swoje i na wadze +5kg.
I'll be back (soon) (na razie w torbie na silownie schowalam prezenty )
odchodzacy rok byl malo laskawy pod wzgldem zdrowotnym (bo zawodowo stabilnie powoli do przodu) - diagnoza hashi i niedoczynnosc, ktora pojawila sie tego samego dnia co MRI szyi
stad plany to:
- w koncu utrafic w dawke hormonow (wciaz z tym walcze),
- powrot na silownie - jesien to dla mnie zapracowany czas i byly tylko konie w weekend,
- decyzja co do diety w niedoczynnosci - chyba jednak pora zastanowic sie nad glutenem i nabialem,
- redu, bo nieustabilizowane hormony robia swoje i na wadze +5kg.
I'll be back (soon) (na razie w torbie na silownie schowalam prezenty )
...
Napisał(a)
strumyk
I'll be back (soon) (na razie w torbie na silownie schowalam prezenty )
No to czekamy. Plany poważne - ale zdrowie właśnie w życiu najważniejsze - trzeba o nie dbać.
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
...
Napisał(a)
2017
- Wróciłam na siłownię po jakiś 4 latach nieobecności
- Rozpoczęłam naukę w szkole policealnej
- Rozpoczęłam terapię u psychologa
- Podjęłam jakieś marne próby usamodzielnienia się
2018
Chciałabym, aby w końcu powyższe osiągnięcia z 2017 dały jakieś efekty w nadchodzącym roku albo żebym się nauczyła je dostrzegać
- Wróciłam na siłownię po jakiś 4 latach nieobecności
- Rozpoczęłam naukę w szkole policealnej
- Rozpoczęłam terapię u psychologa
- Podjęłam jakieś marne próby usamodzielnienia się
2018
Chciałabym, aby w końcu powyższe osiągnięcia z 2017 dały jakieś efekty w nadchodzącym roku albo żebym się nauczyła je dostrzegać
...
Napisał(a)
Przyniosą, przyniosą. Byle konsekwentnie robić swoje i dążyć do celu.
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
...
Napisał(a)
Mój 2017r był cudowny ale i momentami burzliwy...
Rzuciłam poprzednią pracę związaną z organizacją eventów w branży fitness, która mnie po prostu zjadała w kwestiach stresu i samopoczucia. Zaczęłam pracę w boxie crossfitowym, która jest zdecydowanie mniej (prawie wcale) stresogenna, jednak nieco za mało satysfakcjonująca (ja ambitna dziewczyna jestem i się denerwuje, jak nie mam wyzwań). Jednak atmosfera pracy, ludzie, szef i MIEJSCE mnie trzymają. Plus łatwo to pogodzić ze studiami podyplomowymi, które zaczęłam w tym roku i jestem z nich bardzo zadowolona.
Prywatnie rok był też kontynuacją ogromnej miłości, zdaje się, że poznałam tego jedynego
W kwestiach treningowych - zrobiłam progres zarówno siłowy jak i techniczny, udało mi się bez szczególnego wysiłku zrzucić prawie 9kg dzięki czemu czuję się lepiej w swoim ciele. Cieszy też to, że pomimo dużo niższej wagi, maxy w bojach są wyższe niż rok temu.
Udało mi się wystartować po raz kolejny na Lidze Wyciskania Leżąc i zaliczyłam pierwszy start w trójboju siłowym klasycznym (średnio udany )
Sporo podróżowałam po Polsce, były też wyjazdy zagraniczne.
Zaadoptowałam PIESKA <3
Wróciłam też do psychoterapeutki...ale uznaję to za sukces, nie porażkę.
Plany na 2018
1. Treningowe:
- podjęcie współpracy z trenerem na dłużej, mam dosyć ciągłych zmian, bo to jest tak, jakbym za każdym razem musiała zaczynać od początku.
- poprawa techniki w trzech bojach, nieustannie
- wzmocnienie mięśni core, pilates
- wiadomo, zwiększenie siły - chcę dojść do 80kg w wyciskaniu sztangi leżąc, 130-140kg w siadzie, 150kg+ w ciągach. Wszystko jest do osiągnięcia pod warunkiem sumiennej pracy i regeneracji
- start w II i III rzucie Ligi Wyciskania Leżąc
- start w kolejnych zawodach w Trójboju Siłowym Klasycznym
2. Zawodowe:
- z końcem marca przenosimy boxa i zmieniamy spółkę, także chcę awansować i mieć większy wpływ zarówno na kadrę jak i funkcjonowanie miejsca
- w nowym boxie zrobić sekcję trójbojową, bo będzie już sprzęt stworzyć niepowtarzalne miejsce, w Warszawie tego brakuje.
- wziąć się solidniej za personalki
- zdecydować czy uda mi się ciągnąć działalność gospodarczą (od maja z wyższym ZUSem) i jesli tak - rozwinąć ją, a jeśli nie - dogadać się o porządny etat z satysfakcjonującymi warunkami i wynagrodzeniem
- zorganizować amatorskie zawody w trójboju i dwuboju tylko dla dziewczyn (taki pomysł na dzień kobiet)
- rozwijać Cats&Squats :]
3. Pozostałe i prywatne:
- oszczędzać i odkładać co miesiąc pieniądze na wyjazd do Azji zimą
- na dobre rzucić wszelkie jaranko
- porządnie przytrzymać michę (jakościowo) i suplementację
- uratować moje włosy i zrobić wszystko, żeby podnieść poziom ferrytyny powyżej 70-80
- kontynuować psychoterapię i rozprawić się ze swoimi schematami
- najpierw myśleć, pózniej mówić lub robić
- jeszcze więcej miłości i seksu
Rzuciłam poprzednią pracę związaną z organizacją eventów w branży fitness, która mnie po prostu zjadała w kwestiach stresu i samopoczucia. Zaczęłam pracę w boxie crossfitowym, która jest zdecydowanie mniej (prawie wcale) stresogenna, jednak nieco za mało satysfakcjonująca (ja ambitna dziewczyna jestem i się denerwuje, jak nie mam wyzwań). Jednak atmosfera pracy, ludzie, szef i MIEJSCE mnie trzymają. Plus łatwo to pogodzić ze studiami podyplomowymi, które zaczęłam w tym roku i jestem z nich bardzo zadowolona.
Prywatnie rok był też kontynuacją ogromnej miłości, zdaje się, że poznałam tego jedynego
W kwestiach treningowych - zrobiłam progres zarówno siłowy jak i techniczny, udało mi się bez szczególnego wysiłku zrzucić prawie 9kg dzięki czemu czuję się lepiej w swoim ciele. Cieszy też to, że pomimo dużo niższej wagi, maxy w bojach są wyższe niż rok temu.
Udało mi się wystartować po raz kolejny na Lidze Wyciskania Leżąc i zaliczyłam pierwszy start w trójboju siłowym klasycznym (średnio udany )
Sporo podróżowałam po Polsce, były też wyjazdy zagraniczne.
Zaadoptowałam PIESKA <3
Wróciłam też do psychoterapeutki...ale uznaję to za sukces, nie porażkę.
Plany na 2018
1. Treningowe:
- podjęcie współpracy z trenerem na dłużej, mam dosyć ciągłych zmian, bo to jest tak, jakbym za każdym razem musiała zaczynać od początku.
- poprawa techniki w trzech bojach, nieustannie
- wzmocnienie mięśni core, pilates
- wiadomo, zwiększenie siły - chcę dojść do 80kg w wyciskaniu sztangi leżąc, 130-140kg w siadzie, 150kg+ w ciągach. Wszystko jest do osiągnięcia pod warunkiem sumiennej pracy i regeneracji
- start w II i III rzucie Ligi Wyciskania Leżąc
- start w kolejnych zawodach w Trójboju Siłowym Klasycznym
2. Zawodowe:
- z końcem marca przenosimy boxa i zmieniamy spółkę, także chcę awansować i mieć większy wpływ zarówno na kadrę jak i funkcjonowanie miejsca
- w nowym boxie zrobić sekcję trójbojową, bo będzie już sprzęt stworzyć niepowtarzalne miejsce, w Warszawie tego brakuje.
- wziąć się solidniej za personalki
- zdecydować czy uda mi się ciągnąć działalność gospodarczą (od maja z wyższym ZUSem) i jesli tak - rozwinąć ją, a jeśli nie - dogadać się o porządny etat z satysfakcjonującymi warunkami i wynagrodzeniem
- zorganizować amatorskie zawody w trójboju i dwuboju tylko dla dziewczyn (taki pomysł na dzień kobiet)
- rozwijać Cats&Squats :]
3. Pozostałe i prywatne:
- oszczędzać i odkładać co miesiąc pieniądze na wyjazd do Azji zimą
- na dobre rzucić wszelkie jaranko
- porządnie przytrzymać michę (jakościowo) i suplementację
- uratować moje włosy i zrobić wszystko, żeby podnieść poziom ferrytyny powyżej 70-80
- kontynuować psychoterapię i rozprawić się ze swoimi schematami
- najpierw myśleć, pózniej mówić lub robić
- jeszcze więcej miłości i seksu
5
DT Przygotowanie do startów w Trójboju Siłowym Klasycznym i Wyciskaniu Leżąc - sezon 2017/2018
http://www.sfd.pl/DT_Kitka__trojbój_i_wyciskanie_leżąc-t1155570.html
...
Napisał(a)
kasiakitka
- najpierw myśleć, pózniej mówić lub robić
Jakbym o sobie czytał. Ja mam niestety to szczęście chlapać gębą nieodpowiednie rzeczy w nieodpowiednim czasie i miejscu. I pracuję nad tym już tyle lat a wcale to łatwe nie jest. Pozostałe plany - super. Sekcja trójbojowa - świetne. Trzymam kciuki i życzę żeby się wszystko udało i zawodowo i prywatnie.
Zmieniony przez - nightingal w dniu 2017-12-28 10:45:25
1
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
...
Napisał(a)
nightingalkasiakitka
- najpierw myśleć, pózniej mówić lub robić
Jakbym o sobie czytał. Ja mam niestety to szczęście chlapać gębą nieodpowiednie rzeczy w nieodpowiednim czasie i miejscu. I pracuję nad tym już tyle lat a wcale to łatwe nie jest. Pozostałe plany - super. Sekcja trójbojowa - świetne. Trzymam kciuki i życzę żeby się wszystko udało i zawodowo i prywatnie.
Dzieki, ja za Ciebie również trzymam, wszystkiego najlepszego
1
DT Przygotowanie do startów w Trójboju Siłowym Klasycznym i Wyciskaniu Leżąc - sezon 2017/2018
http://www.sfd.pl/DT_Kitka__trojbój_i_wyciskanie_leżąc-t1155570.html
Poprzedni temat
Dianora - zmobilizowana do spełniania marzeń
Następny temat
brak efektów, co robię źle?
Polecane artykuły