[BLOG] - SFORCIA - Czas na równowagę i powrót do formy!!

Pizza z mężem to nie grzech Tnation fajna strona i dużo fajnych informacji można tam wyciągnąć.

Fota w bikini mile widziana

racja z mężem to nie grzech

Cześć

Chyba nie jest mi dane w okresie letnim poprowadzić porządnie dziennik
W sumie ostatnie dwa tygodnie minęły mi średnio treningowo.
Po tym kompleksie sztangowym lekko mi prostowniki niedomagały, do tego zmiana łóżka (bo w sypialni się deski zapadały ) i moje plecy niezbyt ze mną współpracowały.
No to jak mi lekko przeszło stwierdziłam, że sobie powtórzę ten kompleks x2, ale zmienię ciężar w dzień dobry i pominę MC na prostych nogach....

Yhm... brawo ja....

Od poprzedniego poniedziałku potrzebuję nadal chwili na wyprostowanie się po wstaniu z krzesła.. Także noo....

Trening jaki jeszcze miałam w zeszłym tygodniu, to ponownie crrosfit, ale takie mega hiper podstawy, bo moja rodzina i kilka znajomych po moich opowieściach także chciało spróbować, ale z racji ilości nowych osób na treningu, to Trener zrobił taki trening dla początkujących i mega podstawy z wyjaśnieniem techniki itp.
Co nie zmienia faktu, że i tak dostałam wycisk, a z cała ekipa mimo mordu na oczach po zakończonym treningu, ma ochotę wrócić na więcej
Aczkolwiek z koszulek można było jak ze ścierek wodę wykręcać

[W każdym razie do tego momentu miałam skopiowaną wiadomość, bo mi forum nawaliło i resztę musze pisać od nowa ]

Ciąg dalszy był o tym, że nawet jazda rowerem mi nie wychodzi ostatnio, treningowo też tak jakoś średnio, więc chociaż miskę przytrzymałam
Bo waga zaczęła niebezpiecznie rosnąć.
Lekko się "przygłodziłam" czyli jakieś 2100/2200 kcal i waga 3kg w dół (+ dostałam @, także woda zeszła)

dziś i jutro odpoczywam, treningowo ruszę coś w środę, czwartek i piątek, później weekend dyżur na siłowni i 4 dni na małe treningi i w piątek 25 wybywam na zasłużony urlop!!!

BIESZCZADY czekają

W to samo miejsce, ale tym razem na 1,5 tygodnia więc będzie czas na odpoczynek i na wędrówki po szczytach

Dlatego do urlopu wskazane jest doprowadzić się do jako takiego ładu ze sobą
Bo tam jedzenie może nie zawsze wyjść zdrowe

Ale w to lato mam czas dla siebie i dla bliskich i zdecydowanie moja forma nie jest teraz najważniejsza

We wrześniu przyjdzie czas na regularność i zapyerdol.

Fotek ostatnio nie mam żadnych, ale może coś pstryknę na dniach, żeby się Wam pokazać, że żyję i mam się dobrze

W każdym razie wybaczcie, że niczego nadzwyczajnego tutaj dziś nie wyczytacie.... Ale nie znikam, po prostu chwilowo stawiam na ważniejsze tematy


Zmieniony przez - sforcia w dniu 2017-08-14 22:09:47

też mam tak że jak wstane to nieraz potrzebuję chwilki aby się wyprostowac, też muszę chyba coś z tym podziałać, bo samo się nie naprawi.

Anubis - mi chyba pomogło porządne rolowanie prostowników i trochę przyatakowałam pośladki piłeczką i coś jakby ruszyło w dobrą stronę
no, ale jak już nawet to nie pomaga, no to chyba fizjo się kłania

ja tak miałem że jak piłkę dałem pod lewy poślad to cała noga mi zdrętwiała, od tyłka po stopę ją czułem.

Asia teraz okres wakacyjny chyba u wszystkich nieco rozjechany treningowo i dietetycznie.

Odpocznij, nabierz mocy i od września ruszysz z pełną mocą
Udanego odpoczynku

no to się miniemy w Bieszczadach my uderzamy na 2 tyg od 13 września, nie moge sie doczekać

Rion - pewnie, że tak wakacje rządzą się swomi prawami, ale jakoś tak mi dziwnie, że nie trzymam jakiegoś reżimu, systematyczności, bo tak miałam ostatnio przez poprzednie 3 lata

Z powodu tego luzu czułam się niekomfortowo przez jakiś czas, raz było lepiej, a raz gorzej.
Ale teraz bez skrupułów odpoczywam, jadę na plażę zamiast na trening, bo są rzeczy ważne i ważniejsze. Zjadłam lody czy gofry
Dla niektórych to logiczne i normalne, że tak się dzieje w wakacje, ale ja się do tego przyzwyczajam cały czas

Odżyłam

Banan - oooo to życzę pięknej pogody i cudownie spędzonego czasu, ale o to nietrudno w Bieszczadach
Ja już odliczam dni, bo ciesze się maksymalnie na te wakacje!!!!


Zmieniony przez - sforcia w dniu 2017-08-16 10:36:28

sforcia

Banan - oooo to życzę pięknej pogody i cudownie spędzonego czasu, ale o to nietrudno w Bieszczadach
Ja już odliczam dni, bo ciesze się maksymalnie na te wakacje!!!!

Wzajemnie! dla nas to pierwsze urlopowanie z Małym, więc nie poszalejemy po górach zbytnio ale i tak 2 tyg odciąć się od tego swiata, ktory mam na co dzień to będzie bajka, a w Bieszzczadach bylem tylko raz na wyciecze klasowej w 6 klasie podstawówki wiec na pewno bedzie fajnie i ciekawie, mam nadzieje ,ze pogoda dopisze i Wam i nam, po tym jak to lato do tej pory bez szału, to moze wrzesien bedzie kozacki :)