wzrost 186cm
biceps 37-38cm
klatka 117cm
brzuch 90-92cm
biodra 98cm
udo 60-62cm
łydka 40cm
przedramię 31cm
Planuję zacząć jakąś dietę redukcyjną żeby zrzucić brzuszek w innym temacie dowiedziałem się, że ze zdjęć powiedzmy ok. 20% tłuszczu :(
Wg. kalkulatora wyszło mi 3500kcal
Wg. moich obliczeń z najbardziej polecanego systemu na tym forum, 3700-3500kcal więc podobnie.
Nie mam pojęcia jak dobić do takiej ilości? I czy to nie jest za dużo? W końcu teraz tyle nie jem, a zalałem się...
2,2g białka na kg = 776kcal = 194g
1g tłuszczy na kg = 800kcal = 88g
reszta z węgli:
1550-1650kcal = 370g - 400g??? Chyba dużo!!
W diecie 2 posiłek raczej nie do zmienienia, bo to w pracy, a nie mam za bardzo możliwości na inne jedzonko :/, ale praca krótka, lekko fizyczna więc daje radę.
Główny problem to odstający brzuch na wysokości pępka i poniżej. zdjęcia na spiętym i maksymalnie rozluźnionym brzuszku.
Treningi to poniedziałek-piątek rano bieg na czczo ~4km 20-25min.
Ogólnie raczej kalistenika niż siłownia.
poniedziałek:
pompki + brzuch + triceps
wtorek:
drążek + lekko brzuch + basen ok. 30-40 długości 750m - 1000m + sauna 2x 5minut
środa:
tylko bieg/aeroby popołudniu + bieg rano
czwartek:
plecy + nogi + basen ok. 30-40 długości 750m - 1000m + sauna 2x 5minut
piątek:
bieg rano + aeroby/bieg popołudniu
sobota:
całe ciało (po 2 ćwiczenia lekkie na każdą partię) + bieg 6-10km
Co i gdzie dołożyć do tej diety? Może zrezygnować trochę z aktywności??
Kolacja będzie różna.. czasem omlet z twarogiem, czasem tuńczyk z twarożkiem, czasem jakieś resztki obiadu.. różnie, ogólnie mało węgli, dużo białka.
Obiady też są różne, ogólnie staram się trzymać 100g ryż/kasza/makaron (makaron rzadko), i 80-100g jakiegoś mięska, warzywka to wiadomo, też różne..
Śniadanko zawsze takie w sumie, smaczne i mam energię w robocie.