...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
Daj znać jak poszło jak tylko będziesz miał możliwość. Powodzenia!
...
Napisał(a)
W miarę możliwości czekamy na relacje;)
Aktualny dziennik:
http://www.sfd.pl/Mariusz_Żaba:_MPJ_2015_str_34,_Kłodzko_44-t1089000.html
Galeria zdjęc:
http://www.sfd.pl/Marian_rocznik_92-t628047.html
DOPÓKI WALCZYSZ JESTEŚ ZWYCIĘZCĄ!
...
Napisał(a)
Gratki;)
Aktualny dziennik:
http://www.sfd.pl/Mariusz_Żaba:_MPJ_2015_str_34,_Kłodzko_44-t1089000.html
Galeria zdjęc:
http://www.sfd.pl/Marian_rocznik_92-t628047.html
DOPÓKI WALCZYSZ JESTEŚ ZWYCIĘZCĄ!
...
Napisał(a)
Gratulacje :)
Zapraszam do mojego DT :)
http://www.sfd.pl/Nowe_życie__DT_julcziik-t1045898.html
...
Napisał(a)
IBFA West Midlans
Relacja z mojego debiutu kulturystycznego.
Piątek noc
Dostałem pozwolenie na "posiłek nr 7" czyli 150g masła (roztopiłem w mikrofali) i 10 wafli
Nie miałem w ustach masla orzechowego 14tygodni, smakowało niesamowicie
Później nakładanie podkładu pod bronzer i mega niekomfortowy sen przez to.
Sobota
Na śniadanie wpadły jajecznica na oleju kokosowym i do tego pół wora ryżu.
Potem zmyłem podkład i smarowanie, nie ukrywam, że brat ma dwie lewe rece i nie szło to dobrze, przez co tylko sie bardziej stresowałem.
Dodatkowo patrząc w lustro wydawało mi sie, że podlało troszeczke, zresztą waga była o jakieś 300g wieksza niż poprzedniego dnia.
W kiblu miało być lepsze światło, ale tyle miejsca ze po 3 pozach odpuściłem
No i sie zbieramy, zawody niedaleko bo jakieś 80km od nas.
Weryfikacje były od 10.30 więc na spokojnie wyjechaliśmy o 10.
Jeszcze w domu i wyszło, że w trasie wpadały
2tosty, 2 wafle i 30g masła
Później weryfikacja .
Na wage wszedłem w ciuchach i butach , z tego wzgledu, że byłem 10kg pod limitem.
Waga pokazała 73kg.
Opłata licencji i numerek.
Później odpoczynek,kilka razy czytałem wytyczne od Lukiego, żeby nic nie zyebać.
Dobra więc do kibla i poprawki malowania, zjedzenie 100g czipsów i okazuje sie, że kilka osób mnie szuka, bo zaraz moja kategoria.
Zaprowadzili mnie na miejsce gdzie miałem właśnie sie malować i pompować
Więc pompery i zaczynam sie pompować na spokojnie, miałem przy sobie gumy. było sporo rurek więc było gdzie je przyczepić.
Niestety w tym stresie zapomniałem zrobić fotki jedzenia ..
Wpadło
-100g żelek
-3 Malutkie kawałki pizzy, mocno osolone
-1 baton orzechowy
No i przychodzą i zabierają mnie backstage.
Popatrzyłem na chłopaków obok, później na siebie i miałem wrażenie, że są 2x wieksi, ale próbowałem sie uspokoić i pomyślałem o tym , że często tu chłopaki piszą , że tak jest i że to głowa płata figle.
Teraz kilka moich pojedynczych zdjęć
No i teraz najważniejsze
ZAJĄŁEM 2 MIEJSCE
Przegrałem z chłopakiem, po prawej stronie na zdjęciach (po lewej stronie jeśli chodzi o scene)
Ogólnie dużo chłopaków mocno sie zdenerwowało tym wynikiem.
Nie mi oceniać, moge tylko napisać, że on jest z siłowni, której właściciel organizował to wszystko.
DEKORACJA
W samej końcówce dziwnie sie czułem , tzn ani żadnego stresu, ani nic, Kompletnie brak jakichkolwiek emocji.
Dopiero gdy lezałem sobie z nogami w górze chwilke przed wyjściem zacząłem czuć lekki stres i w sumie sie cieszyłem ,bo jakby nie było "coś sie dzieje w środku"
Potem backstage, chłopak obok mówi, że sie strasznie stresuje, a jak ja.
Wtedy sobie zdałem sprawe, że kompletnie nie czuje stresu. Czuje, że za chwilke dokonam to o czym marze od zawsze, że spełniam swoje marzenie.
Na scenie szczerze czułem sie super, pozowanie sprawiało mi ogromną przyjemność, nie było żadnych skurczy, żadnych zadyszek.
Coś niesamowitego. . Już nie moge sie doczekać nastepnej niedzieli, żeby to powtórzyć.
Tutaj nagroda + zaproszenie na IBFA British Finals
Tutaj zdjęcia typu "polak za granicą ! "
Buty mi całe zamokły więc musiałem wracać w laczkach
Torb i reklamówek jakby zawody trwały 2 dni, ale najważniejsze, że szczęśliwy
Luki pozwolił dziś zluzować z jedzeniem, ale złapałem niesamowitego bloka.
Kompletnie nie chodzi za mną nic, a zmotywowany jestem okropnie.
Więc w drodze do domu wpadł kurczak z brokułami ( zostało mi w domu tyle kurczaka to mówie wezme już ze sobą)
Teraz minęły 2h i blok jest nadal..
Więc dosmażyłem kurczaka i dojadłem drugą połowe ryżu, który gotowałem rano.
No i teraz to co każdy pisze w swoich podsumowaniach, czyli podziekowania
W sumie to nie wiem komu mam podziękować.
Lukiego to powinienem za te humorki przeprosić.
Tak to całą reszte tak naprawde zrobiłem sam, wiadomo na siłowni motywowali, chwalili, pomagali poogarniać kilka spraw z rejestracją.
Na pewno bardzo mi miło z tego powodu , że tych samych osób sie tu przewijało i zawsze coś sie odezwało, gdzie często te wypiski były nudne, bo tu innego słowa użyć nie można.
No nic, czas upłynął, udało sie powiedziałbym z nawiązką.
Chce to nadal robić.
Dla mnie to co osiągnąłem to zwycięstwo, to smakuje lepiej niż pizza, czy lody.
Dostaje mnóstwo wiadomości z gratulacjami, mama szaleje, dziewczyna jest dumna.
Ja wiem, że to nie ME czy MŚ, ale dla mnie to coś niesamowicie ważnego i wiem, ze są tu chłopaki, którzy mają szanse osiągnąć naprawde coś w tym sporcie, to ja na swoim podwórku jestem zwycięzcą.
Pozdro !
Zmieniony przez - Buli915 w dniu 2017-05-20 21:07:53
Relacja z mojego debiutu kulturystycznego.
Piątek noc
Dostałem pozwolenie na "posiłek nr 7" czyli 150g masła (roztopiłem w mikrofali) i 10 wafli
Nie miałem w ustach masla orzechowego 14tygodni, smakowało niesamowicie
Później nakładanie podkładu pod bronzer i mega niekomfortowy sen przez to.
Sobota
Na śniadanie wpadły jajecznica na oleju kokosowym i do tego pół wora ryżu.
Potem zmyłem podkład i smarowanie, nie ukrywam, że brat ma dwie lewe rece i nie szło to dobrze, przez co tylko sie bardziej stresowałem.
Dodatkowo patrząc w lustro wydawało mi sie, że podlało troszeczke, zresztą waga była o jakieś 300g wieksza niż poprzedniego dnia.
W kiblu miało być lepsze światło, ale tyle miejsca ze po 3 pozach odpuściłem
No i sie zbieramy, zawody niedaleko bo jakieś 80km od nas.
Weryfikacje były od 10.30 więc na spokojnie wyjechaliśmy o 10.
Jeszcze w domu i wyszło, że w trasie wpadały
2tosty, 2 wafle i 30g masła
Później weryfikacja .
Na wage wszedłem w ciuchach i butach , z tego wzgledu, że byłem 10kg pod limitem.
Waga pokazała 73kg.
Opłata licencji i numerek.
Później odpoczynek,kilka razy czytałem wytyczne od Lukiego, żeby nic nie zyebać.
Dobra więc do kibla i poprawki malowania, zjedzenie 100g czipsów i okazuje sie, że kilka osób mnie szuka, bo zaraz moja kategoria.
Zaprowadzili mnie na miejsce gdzie miałem właśnie sie malować i pompować
Więc pompery i zaczynam sie pompować na spokojnie, miałem przy sobie gumy. było sporo rurek więc było gdzie je przyczepić.
Niestety w tym stresie zapomniałem zrobić fotki jedzenia ..
Wpadło
-100g żelek
-3 Malutkie kawałki pizzy, mocno osolone
-1 baton orzechowy
No i przychodzą i zabierają mnie backstage.
Popatrzyłem na chłopaków obok, później na siebie i miałem wrażenie, że są 2x wieksi, ale próbowałem sie uspokoić i pomyślałem o tym , że często tu chłopaki piszą , że tak jest i że to głowa płata figle.
Teraz kilka moich pojedynczych zdjęć
No i teraz najważniejsze
ZAJĄŁEM 2 MIEJSCE
Przegrałem z chłopakiem, po prawej stronie na zdjęciach (po lewej stronie jeśli chodzi o scene)
Ogólnie dużo chłopaków mocno sie zdenerwowało tym wynikiem.
Nie mi oceniać, moge tylko napisać, że on jest z siłowni, której właściciel organizował to wszystko.
DEKORACJA
W samej końcówce dziwnie sie czułem , tzn ani żadnego stresu, ani nic, Kompletnie brak jakichkolwiek emocji.
Dopiero gdy lezałem sobie z nogami w górze chwilke przed wyjściem zacząłem czuć lekki stres i w sumie sie cieszyłem ,bo jakby nie było "coś sie dzieje w środku"
Potem backstage, chłopak obok mówi, że sie strasznie stresuje, a jak ja.
Wtedy sobie zdałem sprawe, że kompletnie nie czuje stresu. Czuje, że za chwilke dokonam to o czym marze od zawsze, że spełniam swoje marzenie.
Na scenie szczerze czułem sie super, pozowanie sprawiało mi ogromną przyjemność, nie było żadnych skurczy, żadnych zadyszek.
Coś niesamowitego. . Już nie moge sie doczekać nastepnej niedzieli, żeby to powtórzyć.
Tutaj nagroda + zaproszenie na IBFA British Finals
Tutaj zdjęcia typu "polak za granicą ! "
Buty mi całe zamokły więc musiałem wracać w laczkach
Torb i reklamówek jakby zawody trwały 2 dni, ale najważniejsze, że szczęśliwy
Luki pozwolił dziś zluzować z jedzeniem, ale złapałem niesamowitego bloka.
Kompletnie nie chodzi za mną nic, a zmotywowany jestem okropnie.
Więc w drodze do domu wpadł kurczak z brokułami ( zostało mi w domu tyle kurczaka to mówie wezme już ze sobą)
Teraz minęły 2h i blok jest nadal..
Więc dosmażyłem kurczaka i dojadłem drugą połowe ryżu, który gotowałem rano.
No i teraz to co każdy pisze w swoich podsumowaniach, czyli podziekowania
W sumie to nie wiem komu mam podziękować.
Lukiego to powinienem za te humorki przeprosić.
Tak to całą reszte tak naprawde zrobiłem sam, wiadomo na siłowni motywowali, chwalili, pomagali poogarniać kilka spraw z rejestracją.
Na pewno bardzo mi miło z tego powodu , że tych samych osób sie tu przewijało i zawsze coś sie odezwało, gdzie często te wypiski były nudne, bo tu innego słowa użyć nie można.
No nic, czas upłynął, udało sie powiedziałbym z nawiązką.
Chce to nadal robić.
Dla mnie to co osiągnąłem to zwycięstwo, to smakuje lepiej niż pizza, czy lody.
Dostaje mnóstwo wiadomości z gratulacjami, mama szaleje, dziewczyna jest dumna.
Ja wiem, że to nie ME czy MŚ, ale dla mnie to coś niesamowicie ważnego i wiem, ze są tu chłopaki, którzy mają szanse osiągnąć naprawde coś w tym sporcie, to ja na swoim podwórku jestem zwycięzcą.
Pozdro !
Zmieniony przez - Buli915 w dniu 2017-05-20 21:07:53
2
...
Napisał(a)
Wypiske pisałem tyle czasu , ze nawet nie widziałem, że ktoś sie odezwał.
Dzieki Łukasz za fotki
i dziekuje za komentarze.
UKŁAD DOWOLNY
Dzieki Łukasz za fotki
i dziekuje za komentarze.
UKŁAD DOWOLNY
...
Napisał(a)
Elegancko ważne że debiut za Tobą! Ja też pamiętam że mój pierwszy start to stresik tylko przed wyjściem na chwilę a potem już nic zero zabawa na scenie
trener, instruktor, zawodnik ifbb
http://www.sfd.pl/Marian__Dziennik_i_porady_dla_Juniorów-t993712.html
...
Napisał(a)
Mega fajnie napisana relacja no i najważniejsze gratulację! Sylwetka na scenie zayebiście wyszła. Zdecydowanie cała włożona praca Ci się odwzajemniła.
Szacun.
Szacun.
Poprzedni temat
Przygotowania do sezonu startowego 2017
Następny temat
Mateusz Kwarciński - Wiosna 2020
Polecane artykuły