Wybór celu treningowego

Dzień trzeci

Słabiutka ta Twoja dieta . Majonez jako stały produkt w diecie ???

Flex co poza majonezem jest nie tak? Na swoim amatorskim poziomie przyjmuję zasadę, że wszystko co mieści mi się w makro jest ok. Dla mnie osobiście gdybym miał dołożyć jeszcze więcej restrykcji to poprawianie sylwetki traci wartość,bo jest zbyt dużym obciążeniem psychicznym w porównaniu do korzyści jakie niesie posiadanie formy dla zwykłego śmiertelnika nie powiązanego zawodowo ze sportem.

Elastyczność w diecie (zdroworozsądkowe podejście) a ortoreksja to różnica.
Dostarczanie 90g majonezu na dzień to gruba przesada.

Roślinne tłuszcze utwardzone spożywane regularnie mogą zaburzyć profil lipidowy i aktywność mediatorów zapalnych.Dopiero co wyszedłeś z załamania metabolicznego (choć jeszcze nie jest to oficjalne) i fundujesz sobie majonez prawie każdego dnia - it's not make sense. Rodzynki suszone są zakonserwowane chemicznie, z dodatkiem oleju roślinnego i cukru, lepiej zjeść świeże które charakteryzują się wysoką gęstością odżywczą. Do tego konserwowe produkty, duża ilość nabiału, mleka.. źródło estrogenów. Orzechy z mlekiem? dziwne połączenie, zresztą nie jest o pełnowartościowy posiłek.

Całokształt strategii żywieniowej kuleje, a Ty zwracasz uwagę na tak malutkie szczególiki.
Wyżej wymienione składniki mogą silnie oddziaływać na stan zdrowia metabolicznego.

Dudee dziękuję za argumenty, widzisz byłem przekonany, że wystarczy liczyć makro i kalorie... Z mlekiem mam taki problem, że wypijam od małego praktycznie ten 1-2l dziennie stąd wejście na 0.5%. Odnośnie rodzynek "Rodzynki Sułtańskie bez konserwantów" czy to znaczy, że to są te o których pisałeś (nie suszone), bo takie mam?

Co zrobić z całą resztą? Przyzwyczaiłem się do dobijania np białka serem i całej tej reszty jedzenia... A z tego co mówisz to przebudowanie całkowite mnie czeka. Mam na to zbyt małą wiedzę i liczenie kcal podobało mi się o tyle, że jadłem wszystko byle się zmieścić w bilansie, nie chciałbym jeść tego co zapisane na kartce do końca życia, jakoś mnie to przeraża, chyba, że źle to interpretuje?


Zmieniony przez - Woju1993 w dniu 2017-05-12 21:40:50

Zgadza się, interpretujesz całą tą treść w niewłaściwy sposób. Nie musisz eliminować nabiału do zera jeśli nie masz problemów z trądzikiem, chorób autoimmunizacyjnych czy zaburzeń hormonalnych. Wartej uwagi są sery miękkie, fermentowane napoje mleczne.. Kalorie to nie wszystko, istotne jest pokrycie zapotrzebowania na wszystkie niezbędne składniki odżywcze, czyt ( amninokwasy egzogenne, niezbędne kwasy tłuszczowe, witaminy, minerały, błonnik ) oprócz energii. U ciebie to wygląda dość blado, ale nie jest najgorzej. Wysoka gęstość odżywcza produktów w diecie stanowi integralny element, co więcej ma wyższy efekt termiczny niż przetworzone żarcie, a co za tym idzie? większe wydatkowanie energii przyczynia się do nasilenia procesu lipolizy (spalania tkanki tłuszczowej - w dużym uproszczeniu). Nie masz popadać w ortoreksje, majonez od czasu do czasu może się pojawić w diecie czy wędlina sklepowa, ale to mają być produkty rekreacyjne. Niemniej jednak w Twoim przypadku w/w składniki obecnie nie powinny wchodzić w grę, gdyż jeszcze niedawno Twoja gosp. hormonalna była w opłakanym stanie. Różnorodność w diecie jest podstawą, masz szereg produktów do wyboru.

Woju zdecydowanie skłaniałabym się, by ponowić badania. Większość z nich dostaniesz od rodzinnego na NFZ, a zawsze możesz poprosić do wglądu (ew. kopii) starych badań, sprzed tych 3 miesięcy. Warto porównać. To ma spore znaczenie.

Poza tym, jak już Dudee wspomniał wcześniej, jeśli nie zaobserwowaliśmy jakiś zmian i problemów żołądkowo - jelitowych nie widzę problemu, by jadać nabiał, ale dobrej jakości, na pewno nie mleko i zdecydowanie nie 1-2l Szaleństwo.
To mało, a nawet można powiedzieć bezwartościowy produkt, tym bardziej UHT...
Ponadto jeśli chodzi o nabiał, to jest świetnym źródłem wapnia, którego wiadomo jako osoby aktywne potrzebujemy i zapotrzebowanie się na nie zwiększa. Szukaj raczej nabiału w parmezanie, mozzarelli, jogurtach/kefirach/maślankach (bez mleka w proszku) z żywymi kulturami bakterii.
Co do kartki Na początku być może jest to przerażające, ale po pewnym czasie, u jednych to króćej, u jednych dłużej jada się na czuja. Bo zna się już swój organizm, ale początki bywają trudne. Obserwacja organizmu jak reagujemy nie tylko na makro, ale na cały rozkład kalorii, na aktywność itd to ważna kwestia.
Na spokojnie

Nie wiem, czy wrzucałam, ale tutaj masz ściągę:

https://www.sfd.pl/WĘGLOWODANY,_jakie_wybierać_-t1135388.html
https://www.sfd.pl/BIAŁKO,_jakie_wybrać_Z_czego_czerpać_-t1135440.html#post1
https://www.sfd.pl/TŁUSZCZE,_jakie_wybierać_Z_czego_czerpać_-t1135648.html#post1



Zmieniony przez - blue_hope w dniu 2017-05-13 10:00:34

W takim razie w przyszłym tygodniu lecę na badania i juz się biorę za czytanie :) Powoli będę się starał wybierać częściej te lepsze produkty i ograniczę mleko

No, zdecydowanie. Zabiera kalorie, a nie wiele daje "w zamian".
W razie pytań, pisz. Powodzenia.

Dieta po pierwszych poprawkach, wszystkie sugestie co jeszcze dorzucić/zmienić mile widziane :) ( Lunch rozbity na 2 posiłki)










Zmieniony przez - Woju1993 w dniu 2017-05-17 10:23:20