Dieta na masę do oceny, 66kg

jak wyzej dalbym bilans 0 i probowal rekompozycji , sylwetka wyglada na ok

Dzięki za odpowiedź.

Sytuacja wygląda tak, że ja przy tym bilansie (a na pewno bardzo podobnym) właściwie i tak nie przybieram na masie, a mimo wszystko chciałbym jeszcze trochę przybrać (źle się czuje jak mi portki lecą ;)). Doradźcie mi czy w takiej sytuacji mogę np przez miesiąc tą dietę zostawić, a później jak coś pójść bardziej w rekompozycję?

Bardzo bym też prosił o informację, czy ilość tłuszczy jest ok? Chodzi o to, że w daniach gdzie jest mleczko z ryżem, to ja po prostu gotuję ryż na mleczku i w rzeczywistości chyba niewiele go jem. To czy w takiej sytuacji nie będzie za mało tłuszczy?


Odnośnie kręgosłupa to jestem w stałym kontakcie z fizjoterapeutą :) Jest dużo lepiej niż było, a wszystko spowodowała zła pozycja siedząca w pracy.

Kochani wciąż czekam na Waszą odpowiedź :)

blue_hope

Ja bym lekko podcięła. Ewentualnie bilans zerowy i postarać się o rekompozycję.

Edit.: Masz problemy z kręgosłupem? Bo mam wrażenie, że lekko krzywo jest. Warto skonsultować z fizjoterapeuta.



Zmieniony przez - blue_hope w dniu 2017-03-25 20:24:31

Wydaje mi się, że Twoje podejście może być jednak lepsze... Chyba warto tą masę zbudować małymi kroczkami, żeby się nie zalać...

W związku z tym co oznacza "Ja bym lekko podcięła"? Czego mam odciąć? Jak to dopasować, żeby masa trochę rosła, ale też żeby mnie nie zalało za dużo?

Ogólnie sylwetka jest bardzo fajna, bf jest na pewno powyżej 15% więc dobrze byłoby, podciąć, aby móc budować lepszej jakości masę mięśniową.
Proszę byś wyliczył raz jeszcze zapotrzebowanie https://www.sfd.pl/Zapotrzebowanie_kaloryczne,_skł._prod._żywnościowych,_%_bf-t276436.html 

Wyszło mi 2450.
Mogę wrzucić moją poprzednią dietę jak potrzeba. W niej średnia ilość kalorii dziennie wynosiła 2700 (z tym, że jak teraz widzę to w jeden dzień było 2830, a w inny 2500 - nie ja ją rozpisywałem). W tej dicie średnia ilość Węglowodanów to 277, białka 150 i tłuszczy 105 - ale np. mleczka kokosowego nie piłem tyle ile jest w rozpisce a tylko służyło do gotowania ryżu) Przy tej diecie waga stała w miejscu natomiast jak już pisałem zrzuciłem troszkę tłuszczyku z brzucha a mięśnie w miarę rosły - czyli jak pisałaś wcześniej zrobiła się rekompozycja...

Tyle ode mnie. Jak coś trzeba to mogę jeszcze opisać. Pozdrawiam i bardzo dziękuję za pomoc :)

Jezeli spalales tluazcz a masa miesniowa rosla mogles zostawic kalorycznosc i progresowac z ciezarem

Jak dawno temu miałeś tamtą kaloryczność? Czy teraz jest mniej aktywności, że wyszło mniej kalorii ?
To, że było raz tyle kalorii, raz tyle to ok W dni treningowe pewnie więcej, w dni nietreningowe mniej, to tak zwana rotacja, często stosowana przy rekompozycji
Ile dni wtedy miałeś treningowych ile nietreningowych ? Bo może okazać się, że średnia i tak wychodziło około 2500-2600kcal.
Można od tych 2500kcal zacząć. Rozsądnie Lekko się podetnie i na pewno na przyszłość, jak przyjdzie budować masę, to będzie lepszej jakości.
Wyjdź z tych 2500 z makro : 130g-150 białka (by coś tego mięcha/ ryby na talerzu było) , około 80g tłuszczy i reszta węglowodany. Po 2 tygodniach już zaobserwujesz pierwsze zmiany i zobaczymy jak działa na Ciebie ta kaloryczność. Pozdrawiam.

Chyba się nie do końca zrozumieliśmy.
Z obliczeń z linku co podałaś wyszło mi 2450.

Natomiast poniższe informacje są z diety którą mam obecnie (dieta na masę czyli z nadwyżką):
średnia ilość kalorii dziennie wynosiła 2700 (z tym, że jak teraz widzę to w jeden dzień było 2830, a w inny 2500 - nie ja ją rozpisywałem). W tej dicie średnia ilość Węglowodanów to 277, białka 150 i tłuszczy 105 - ale np. mleczka kokosowego nie piłem tyle ile jest w rozpisce a tylko służyło do gotowania ryżu)

Czyli może jedyne co zrobię to pozostanę przy 2700 natomiast rozłożę ją na równe kcal w każdy dzień. W poprzedniej jak widać byłą rozbieżność, ale to też nie tak, że więcej kcal było w dni treningowe, ponieważ u m nie z treningiem bywa różnie i zmieniają się dni (w każdym tygodniu to inne dni).