QUEBLOprzeczytałem całosć.
Siła faktycznie spora,jak na brak treningów siłowych. Owszem,ćwiczysz jak to piszesz z partnerami treningowymi czy hantlami,kettlami ale jednak stosunkowo rzadko chyba na dużych ciężarach(ostatnia wypiska była chyba pierwsza od początku tego dziennika,gdzie widziałem 180kg w ciągu na naście ruchów.
Z ciekawosci,gdzie wolniaka trenujesz?za dużego wyboru nigdy nie było. Bo boks to to nie problem.
i drugie co mnie ciekawi,co to za praca? bo tak opisowo ciężko to zakwalifikować...
PS: Oczywiscie powodzenia w realizacji celów
Napiszę Ci QUEBLO na PW
co do siły - kiedyś robiłem różne głupoty typu trening na małej liczbie ruchów, przerwy długie....te efekty siłowe nie były tak dobre jak na xxx powtórzeń. Nie ma co się czarować, jak jest duża
wytrzymałość pod dużym ciężarem to jest i duża siła. Same przysiady robiłem kiedyś na 180kg 20 razy i inne ciekawe wyczyny. Zawsze to lubiłem, dowalić ciężaru i zajechać na xxx powtórzeń. Żadna siła zrobić na 2 ruchy, zrobić 20 ruchów to jest dla mnie coś. Nie wspominam już o tym jak mocno rozwija to również kondycję.
nawiązując do dalszego wątku : w ogóle zapasy są sportem zapomnianym
a wierz mi na słowo, że trening boksu nawet się nie umywa do zapasów pod kątem kształtowania wytrzymałości, siły, koordynacji, motoryki, wydolności, gibkości czy zwinności. Niebo a ziemia. Powinno być tego dużo dużo więcej, osoby dorosłe powinny uprawiać zapasy....nie mam nic do BJJ, uprawia to mnóstwo osób, jest super skuteczne z ziemi....ale sparingi zaczynają z kolan, brak tam porządnej stójki i tej brutalnej siły, mało umięśnieni... z kolei w sportach uderzanych siła nie liczy się wcale, ta fizyczna. Dobry, ciężki cios to jak najmniej włożonej siły, a jedynie napędzenie bioder i nóg, to też osoby dorosłe trenując taki sport niespecjalnie muszą się wysilać poza pajacykami na rozgrzewce, biegu bokserskim itp brakuje chodzenia na rękach, pompek w staniu na rękach, przejść mostowych, całej gamy ćwiczeń na kark i kształtowania siły fizycznej. Paradoks bokserów : dostają w głowę, to też logicznym byłoby mieć kark gruby i szeroki jak pień by amortyzować uderzenia...tymczasem większość ma długą szyję, nie wyćwiczoną, zakrzywioną do przodu i lekko w dół jak żółwie. No coś poszło nie tak ewidentnie w myśli szkoleniowej.