ale potestuję wkrótce z unilateralnymi + mniejsze obciążenie i porobię w miarę głębokie przysiady z obciążeniem z przedziału 40-45 kg i zobaczę czy się ta teoria sprawdzi.
...
Napisał(a)
generalnie to mam teorię skąd się to bierze, jakiś czas temu to zauważyłam, ale to może gdybanie - wydaje mi się, że przy przysiadzie ciężaru nie rozkładam równomiernie, tylko jakoś mimowolnie przenoszę bardziej na prawe kolano. mam wrażenie, że na ciężarze 40+ jest to jeszcze do tolerowania, a przy próbach 50+ to już temu kolanu jest za dużo.
ale potestuję wkrótce z unilateralnymi + mniejsze obciążenie i porobię w miarę głębokie przysiady z obciążeniem z przedziału 40-45 kg i zobaczę czy się ta teoria sprawdzi.
ale potestuję wkrótce z unilateralnymi + mniejsze obciążenie i porobię w miarę głębokie przysiady z obciążeniem z przedziału 40-45 kg i zobaczę czy się ta teoria sprawdzi.
...
Napisał(a)
To daj znać bo jestem ciekaw jak to będzie wyglądało. Można będzie na tej podstawie jakieś kroki a propos treningu przedsięwziąć.
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
...
Napisał(a)
dzisiejszy trening B "dół"
zmodyfikowany, by zawierał dla testu ćwiczenia unilateralne + dorzucone ode mnie z poprzedniego planu coś na przywodziciele/odwodziciele.
1. Przysiad bułgarski 15/12/10/10
cc/4,5/4,5/4,5
2. MC na sztywnych zamiast klasyczny 10/8/6/6 (nie robiłam klasyka nigdy a na szybko nie chciałam szukać jak to zrobić prawidłowo)
30/40/45/45
3. Wykroki ze sztangą 12/12/10/10
20/20/20/20
4. Przywodziciele/odwodziciele w superseriach z gumą 4x16
4x16
5. Hip htrust 30/16/12/12/12
30/60/60/60/60
6. Brzuch
wznosy nóg na ławce skośnej 4x20
trening/kolano a unilateralne - chyba ćwiczenia jednonóż zdały egzamin. dyskomfort się nie zaognił, teraz już po treningu - jest znikomy, jak przed treningiem, czyli tyle co nic. w czasie treningu miałam na kolanie dość gruby ściągacz - żadnego dyskomfortu też nie było. zarówno wykroki jak i bułgara starałam się robić z niskim zejściem i z daleko wysuniętą nogą.
no i nie poszalałam z ciężarami - ale też nie o to chodziło. bardziej o test ćwiczeń jednonóż i o adaptację. szczerze, to miałam stracha przed tym treningiem, właśnie przez to, że nie wiedziałam czy coś z tego wyjdzie. brak dyskomfortu kolanowego sprawia, że jestem zadowolona. jeśli jutro będzie tak jak jest obecnie - uznam test za w 100% udany.
wizyta u ortopedy - nie trwała długo. powiedził mi w zasadzie to samo co ten poprzedni ortopeda - przeciążone kolano. w zasadzie zbagatelizował to, powiedział, że można (a nawet trzeba) ćwiczyć, że to łagodny uraz charakterystyczny dla ludzi uprawiających sport i nie mam się czym przejmować. że u mnie żadnych zmian poważnych nie ma. dostałam suple do łykania z kolagenem, kwasem hialuronowym i glukozaminą. dodatkowe zalecenie to wzmacnianie mięśnia czworogłowego poprzez ćw. izometryczne. no i gdyby za 3 miesiące dyskomfort nie minął to wtedy żeby umówić kolejną wizytę i wtedy być może zastrzyki w kolano z kwasu hialuronowego. no nic - w przyszły wtorek bodajże pójdę jeszcze prewencyjnie na to usg kolana, skoro już umówiona wizyta.
#
no i jeszcze jedna rzecz...raz do roku od dwóch lat, mniej więcej o tej porze pojawia się w mojej głowie myśl o triathlonie. żeby raz spróbować. zawsze z entuzjazmem zaczynałam przygotowania, po ok. 2 miesiącach entuzjazm zastygał. i nawet nie chodziło o to, że mi się nie chciało trenować, wręcz przeciwnie. zawsze jednak strach mnie hamował mocno, sama nie wiem przed czym najbardziej - chyba przed ostatnim miejscem jakie mogę zająć i ogólnie stresują mnie niesamowicie takie sytuacje, w których jest sportowa rywalizacja. z dwa razy zdarzyło mi się być zapisanym na jakieś tam małe zawody (nie triathlon of kors) i już byłam nawet na miejscu ale jak to wszystko widziałam z bliska, to rezygnowałam bez próby podejścia nawet.
dziś zrobiłam mały krok naprzód - tym razem już zapisałam się i opłaciłam start, dostałam numer startowy w triathlonie na dystansie 1/8 ironman. dystans jest to może i śmieszny, 'kanapowy' można rzec (5 km bieg, 20 rower i 0,5 pływanie). zawody są w lipcu, w dodatku w miejscowości z której pochodzę, okolice znam rewelacyjnie więc logistycznie wogóle jakby nie ma problemu. problem to przełamać ten strach :(
jeszcze nie wiem co z tym fantem zrobię, czy coś wogóle. zawsze mogę nie wystartować. ale może tym razem będzie inaczej. taką mam nadzieję.
znów gdzieś przydługi text wyszedł :/
zmodyfikowany, by zawierał dla testu ćwiczenia unilateralne + dorzucone ode mnie z poprzedniego planu coś na przywodziciele/odwodziciele.
1. Przysiad bułgarski 15/12/10/10
cc/4,5/4,5/4,5
2. MC na sztywnych zamiast klasyczny 10/8/6/6 (nie robiłam klasyka nigdy a na szybko nie chciałam szukać jak to zrobić prawidłowo)
30/40/45/45
3. Wykroki ze sztangą 12/12/10/10
20/20/20/20
4. Przywodziciele/odwodziciele w superseriach z gumą 4x16
4x16
5. Hip htrust 30/16/12/12/12
30/60/60/60/60
6. Brzuch
wznosy nóg na ławce skośnej 4x20
trening/kolano a unilateralne - chyba ćwiczenia jednonóż zdały egzamin. dyskomfort się nie zaognił, teraz już po treningu - jest znikomy, jak przed treningiem, czyli tyle co nic. w czasie treningu miałam na kolanie dość gruby ściągacz - żadnego dyskomfortu też nie było. zarówno wykroki jak i bułgara starałam się robić z niskim zejściem i z daleko wysuniętą nogą.
no i nie poszalałam z ciężarami - ale też nie o to chodziło. bardziej o test ćwiczeń jednonóż i o adaptację. szczerze, to miałam stracha przed tym treningiem, właśnie przez to, że nie wiedziałam czy coś z tego wyjdzie. brak dyskomfortu kolanowego sprawia, że jestem zadowolona. jeśli jutro będzie tak jak jest obecnie - uznam test za w 100% udany.
wizyta u ortopedy - nie trwała długo. powiedził mi w zasadzie to samo co ten poprzedni ortopeda - przeciążone kolano. w zasadzie zbagatelizował to, powiedział, że można (a nawet trzeba) ćwiczyć, że to łagodny uraz charakterystyczny dla ludzi uprawiających sport i nie mam się czym przejmować. że u mnie żadnych zmian poważnych nie ma. dostałam suple do łykania z kolagenem, kwasem hialuronowym i glukozaminą. dodatkowe zalecenie to wzmacnianie mięśnia czworogłowego poprzez ćw. izometryczne. no i gdyby za 3 miesiące dyskomfort nie minął to wtedy żeby umówić kolejną wizytę i wtedy być może zastrzyki w kolano z kwasu hialuronowego. no nic - w przyszły wtorek bodajże pójdę jeszcze prewencyjnie na to usg kolana, skoro już umówiona wizyta.
#
no i jeszcze jedna rzecz...raz do roku od dwóch lat, mniej więcej o tej porze pojawia się w mojej głowie myśl o triathlonie. żeby raz spróbować. zawsze z entuzjazmem zaczynałam przygotowania, po ok. 2 miesiącach entuzjazm zastygał. i nawet nie chodziło o to, że mi się nie chciało trenować, wręcz przeciwnie. zawsze jednak strach mnie hamował mocno, sama nie wiem przed czym najbardziej - chyba przed ostatnim miejscem jakie mogę zająć i ogólnie stresują mnie niesamowicie takie sytuacje, w których jest sportowa rywalizacja. z dwa razy zdarzyło mi się być zapisanym na jakieś tam małe zawody (nie triathlon of kors) i już byłam nawet na miejscu ale jak to wszystko widziałam z bliska, to rezygnowałam bez próby podejścia nawet.
dziś zrobiłam mały krok naprzód - tym razem już zapisałam się i opłaciłam start, dostałam numer startowy w triathlonie na dystansie 1/8 ironman. dystans jest to może i śmieszny, 'kanapowy' można rzec (5 km bieg, 20 rower i 0,5 pływanie). zawody są w lipcu, w dodatku w miejscowości z której pochodzę, okolice znam rewelacyjnie więc logistycznie wogóle jakby nie ma problemu. problem to przełamać ten strach :(
jeszcze nie wiem co z tym fantem zrobię, czy coś wogóle. zawsze mogę nie wystartować. ale może tym razem będzie inaczej. taką mam nadzieję.
znów gdzieś przydługi text wyszedł :/
...
Napisał(a)
No czyli ja bym się trzymał na razie wyłącznie ćwiczeń jednonóż - to też pozwoli wzmocnić głowę przyśrodkową i będzie stabilniejsze kolano. USG zrobić warto. Triathlon - z bolącym kolanem bym się nie zabierał za bieganie czy nawet pedałowanie - ale to moje zdanie prywatne.
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
...
Napisał(a)
Padme, ,myślę że zdecydowanie musisz zadbać o kolano, nawet jeżeli ortopeda mówi, że to zwykłe przeciążenie. Najważniejsze by z tego nic większego się nie wykluło.
A zawody to świetna sprawa. Myślę, że do lipca jest jeszcze sporo czasu i będziesz mogła rozpocząć przygotowania. Ale kolano najważniejsze.
Tak czy siak, przełamanie się psychiczne do udziału w takim wydarzeniu to doskonałe ćwiczenie. Sama nigdy nie dotąd nie brałam udziału w takich wydarzeniach. Dopiero w tym roku pokusiłam się na bardzo delikatny taki w rodzinnym klimacie bieg wegański (choć z weganizmem nie mam do czynienia) - i chwalę sobie, było super. Czy jeszcze wezmę w czymś podobnym udział? nie wiem, ale spróbować warto, dla satysfakcji, a nóż Ci się spodoba
A zawody to świetna sprawa. Myślę, że do lipca jest jeszcze sporo czasu i będziesz mogła rozpocząć przygotowania. Ale kolano najważniejsze.
Tak czy siak, przełamanie się psychiczne do udziału w takim wydarzeniu to doskonałe ćwiczenie. Sama nigdy nie dotąd nie brałam udziału w takich wydarzeniach. Dopiero w tym roku pokusiłam się na bardzo delikatny taki w rodzinnym klimacie bieg wegański (choć z weganizmem nie mam do czynienia) - i chwalę sobie, było super. Czy jeszcze wezmę w czymś podobnym udział? nie wiem, ale spróbować warto, dla satysfakcji, a nóż Ci się spodoba
...
Napisał(a)
Ja robię mini triatlon - 200 m pływania, rower 5,3 km, bieg 3 km. Do tego w tym roku planujemy pierwszy raz zrobić oficjalny dystans sprinterski. Ale ten pierwszy na przetarcie - zachęcam. Zazwyczaj koniec lipca.
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
...
Napisał(a)
Asia, Nightingal - jasna sprawa, że nie pójdę juz teraz biegać czy na rower. macie rację, że kolano jest ważniejsze. Bardziej jako o początku przygotowań myślałam gdzieś o początku marca, jak się zacznie cieplej robić. zapisując się już teraz chcialam mieć jakis bat nad sobą, żeby trudniej mi było zrezygnować.
No i też Ania uważam, że takie przełamanie sie to byłoby fajne ćwiczenie, tym bardziej że mnie ciągnie, ale i hamuje jednocześnie. choć wiadomo - łatwiej jest znaleźć wymówkę, nie zrobic czegoś i najwyżej żałowac że sie nie zrobiło.
bieg wegański :) -> brzmi fajnie. właśnie grunt to ten pierwszy krok zrobić i wziąć udział.
Nightingal - a Ty jak się przygotowujesz do takich krótkodystansowych triathlonów?
no i w kontekście tych jednonóż to miałabym do Ciebie prośbę o ocene zmodyfikowanych wersji B i D planu, czyli dwóch wersji dołu, czy tak ujdzie: (w zasadzie podobne do siebie)
B:
1. Przysiad bułgarski 15/12/10/10
2. MC klasyczny 10/8/6/6
3. Wykroki ze sztangą 12/12/10/10
4. Przywodziciele/odwodziciele w superseriach z gumą 4x16
5. Hip htrust 30/16/12/12/12
6. Brzuch wznosy nóg na ławce skośnej 4x20
D
1. Przysiady bułgarski 15/12/10/10
2. Wykroki ze sztangielkami 12/12/10/10
3. "Martwy ciąg" na sztywnych nogach 15/15/12/12
4. Barbell glute bridge 30/16/12/12/12
5. Wspięcia na palce obunóż stojąc 30/30/30
5. Brzuch wznosy nóg na ławce skośnej 4x20
7. Skręty tułowia z obciążeniem w siadzie równoważnym 20/20/20
No i też Ania uważam, że takie przełamanie sie to byłoby fajne ćwiczenie, tym bardziej że mnie ciągnie, ale i hamuje jednocześnie. choć wiadomo - łatwiej jest znaleźć wymówkę, nie zrobic czegoś i najwyżej żałowac że sie nie zrobiło.
bieg wegański :) -> brzmi fajnie. właśnie grunt to ten pierwszy krok zrobić i wziąć udział.
Nightingal - a Ty jak się przygotowujesz do takich krótkodystansowych triathlonów?
no i w kontekście tych jednonóż to miałabym do Ciebie prośbę o ocene zmodyfikowanych wersji B i D planu, czyli dwóch wersji dołu, czy tak ujdzie: (w zasadzie podobne do siebie)
B:
1. Przysiad bułgarski 15/12/10/10
2. MC klasyczny 10/8/6/6
3. Wykroki ze sztangą 12/12/10/10
4. Przywodziciele/odwodziciele w superseriach z gumą 4x16
5. Hip htrust 30/16/12/12/12
6. Brzuch wznosy nóg na ławce skośnej 4x20
D
1. Przysiady bułgarski 15/12/10/10
2. Wykroki ze sztangielkami 12/12/10/10
3. "Martwy ciąg" na sztywnych nogach 15/15/12/12
4. Barbell glute bridge 30/16/12/12/12
5. Wspięcia na palce obunóż stojąc 30/30/30
5. Brzuch wznosy nóg na ławce skośnej 4x20
7. Skręty tułowia z obciążeniem w siadzie równoważnym 20/20/20
...
Napisał(a)
Popatrz tylko czy przy tych wykrokach nie będzie problemów z kolanem - bo to dość dynamiczne ćwiczenie i różnie może być. A co do triatlonów - ja nie startuję, ja tylko organizuję.
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
...
Napisał(a)
ok. zauważyłam wczoraj że dość dynamicznie przy tych wykrokach jest. a jakaś alternatywa do tego łagodniejsza ewentualnie?
...
Napisał(a)
Przysiad wykroczny ze sztangielkami - wtedy w wykroku wykonujesz cała serię bez odrywania nóg. Dopiero po wykonaniu założonej liczby powtórzeń przechodzisz do nogi drugiej. Ta taki przysiad bułgarski z tym że noga zakroczna stoi zwyczajnie na ziemi.
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
Poprzedni temat
zatyczki do uszu wodoodporne
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- ...
- 59
Następny temat
DT amelia35 - powrót do formy
Polecane artykuły