SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

[BLOG] lavavajillas - walka z własnymi słabościami

temat działu:

Trening dla początkujących

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 23868

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 244 Wiek 30 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 4326
26.08.2016 - DT


Dzisiaj dzień bieganiem, kolejna świetnie przespana noc za mną, w pracy byłem trochę ospały przez co po zdrzemnąłem się z godzinkę a później bieganie. No cóż przynajmniej optymistycznie założyłem bieganie, ale po takiej przerwie nie ma co szaleć. Zrobiłem 5 km w 35 minut, część przetruchtana, część pokonana szybkim marszem, organizm chyba nie do końca jeszcze wypoczął, gdy puls podskakiwał mi do 160 - 162 odpuszczałem, wolę od razu nie szaleć.

W planach kolejny bieg w następny czwartek, mam nadzieje że będzie lepiej, jak nie to będzie ponownie marszobieg a później w niedziele bieg z Radiem Wrocław, wtorek i sobota wolne. Jutro siłka na 10 i wieczorkiem wyjście w miacho, a niedziela też off.


Dieta:

Oprócz tego wpadł jeszcze kawałek pizzy na spodzie orkiszowym, z warzywkami więc niezbyt kaloryczna, myślę że tak czy siak zamknąłem się w kcal i makro, jutro rano ważenie i pomiary - pewnie coś dorzucę do kcal.



...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 244 Wiek 30 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 4326
27 i 28.08

Dzisiaj wypiska za weekend. Wczoraj był DT, miał być trening na rano (czytaj 10), ale moja weeendowa siłownia zamknięta na 2 dni bo dożynki, co ma do tego siłownia nie mam pojęcia. No nic wróciłem na chatę i pojechałem później do innej. Trening wszedł całkiem nieźle, po przysiadach poczułem się jakoś lekko słabo, postanowiłem nie odpuszczać i robić tren dalej i po chwili wszystko wróciło do normy, możliwe że organizm przyzwyczaił się do pracy na wyższym pulsie i po pierwszym "szoku" wrócił do normy, podejrzewam dlatego, że na kolejnych trenach i bieganiu powinno być ok. Po treningu pojechałem na urodziny kumpla, klimatyczny grillik w lesie, nie piłem więc ogarniałem towarzystwo, mimo wszystko bawiłem się fajnie - kiedyś impry na trzeźwo nie było Wpadło trochę więcej kcal, żeby jakoś przetrzymać tę noc, ale bez szaleństw - karkówa z grilla + 2 kromy i lód chleba, trochę się tam nachodziłem więc spaliłem :D

Trening:


Przysiad ze sztangą na barkach:
50 x 8, 55 x 8, 60 x 6, 65 x 6, 60 x 6

Uginanie nóg w leżeniu - słabo to wygląda w FBW, miał być żuraw ale myślałem że nie da się tam zrobić, po fakcie znalazłem drabinki gdzie mógłbym się zaprzeć,
30kg x 10p x 3s

Wiosło podchwyt
40 x 8 x 3s, 45 x 6 x 2s

Hantle płaska
18 x 8, 20 x 8 x 2s, 22 x 6 x 2s

Żołnierskie
30kg x 8 x 3s, 35 x 6 x 2s

Wąsko
40kg x 10, 10, 9, 8, 10

Uginanie sztangi B-eps
gryf (nie wiem ile) + 10kg x 10p x 5s

Brzuch podciąganie nóg w zwisie do klatki ze spięciami bocznymi 3s + spięcia na maszynie 3s

Łyd nie zrobiłem, nie było czasu :(



Dzisiaj (tj niedziela) totalny chillout, bez trenu i w sumie bez historii, z czegoś "mniej zdrowego" wpadł lód, ale kcal i makro trzymane.

Dodatkowo od wczoraj wrzuciłem 5g krety/ dzień - zostało mi jeszcze z początku redukcji, termin ważności do grudnia więc warto ją zjechał do końca żeby się nie zmarnowała.


Dieta: (zamienione datami)







...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 244 Wiek 30 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 4326
29.08.2016 - DT


Po wczorajszym lenistwie przyszedł czas na DT. Dzień był słaby - jak to poniedziałek, byłem senny, ale po rozgrzewce zrodziła się moc :) Pod koniec czułem się trochę słabiej, ale po prysznicu, bananku i białeczku było ok :) Oczywiście po kreatynie chce się więcej pić, więc cały dzień biegałem po wodę i do WC

Od rana odczuwam też lekki ból w achillesie, ale w sumie nic uciążliwego.


Ciężary jak ciężary, szału nie ma, ale chyba w każdym ćwiczeniu (poza poręczami i podciąganiem) jest zapasik na kolejne progressy, po pierwszej serii roboczej czuję już mniej więcej na co mnie stać danego dnia i dokładam, największy zapas jest w MC, ale tak czy siak pompa na całym ciele więc jest ok :)

Fronty
40kg x 10 x 2, 40kg x 8 x 3

MC
60 x 10, 70 x 10, 72 x 8, 76 x 8, 80 x 8

Podciąganie podchwyt
cc x 6, x 5x2

Wyciskanie sztangi skos dodatni
40kg x 10 x 3, 42kg x 10 x 2

Wyciskanie hantli siedząc
10kg x 10, 12kg x 10 x 4

Pompki na poręczach - tric
cc x 9, 7, 8, 5, 6

Modlitewnik
g+10 x 10, g+12 x 10 x 3, g+14 x 10

Brzuch podciąganie w zwisie + spięcia boczne talerz 20kg - 2s + spięcia na maszynie 2s

Wspięcia na palce siedząc - 50kg x 10 x 2, 60kg x 9


Dieta:

W DT dodałem kcal - w fat secret wychodzi 2300


...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 244 Wiek 30 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 4326
30.08 i 31.08

Wczoraj był DNT, wsypałem się pięknie, wszystko git malina :) Ok 17 wypiłem sobie kawkę z ekspresu, jakaś nieduża ilość z dużą ilością mleka, ale ciśnienie momentalnie mi skoczyło, więc mam oznakę żeby nie pić.

Wieczorem zrobiłem sobie z 3s planków x max


Dzisiaj DT, rano lekko ospały ale przed trenem było już ok. Wydaje mi się, że mimo wszystko brzuch się poprawia i ta skóra zaczyna schodzić, ale na oko chodzę ciągle spompowany dzięki FBW. W sobotę zrobię pomiary i zobaczymy co w trawie piszczy.

Tren wszedł całkiem fajnie, udało się zrobić żurawia, w przysiadach nie szalałem tylko skupiałem się na technice.

Hantle miałem kończyć na 22, ale oczywiście ktoś podprowadził, mimo wszystko spodziewałem się że z 24 będzie gorzej.

OHP całkiem fajnie, wąsko też bez problemów. Bic ciężko bo ciężaru więcej niż zawsze.


Przysiady ze sztangą na barkach
50 x 8, 55 x 8, 60 x 8, 60 x 6 x 2

Żuraw
cc x 10p x 3s

Wiosło podchwyt
40 x 8, 42 x 8, 44 x 8, 44 x 6, 46 x 6

Hantle płaska
18kg x 8, 20 x 8 x 2, 24 x 5, 20 x 7

Żołnierskie
30 x 8 x 3, 34 x 6, 36 x 6

Wąsko
40 x 10 x 5

Uginanie biceps
gryf + 10kg (jakiś dłuższy niż zawsze bo mi podprowadzili wszystkie, ale nie 20kg) x 10, 9, 7x3

Brzuch standard - 2s wszystkiego

Łydki wspięcia 50 x 10, 60 x 9


Dieta:








...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 244 Wiek 30 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 4326
1.09 i 2.09


Początek Września, tłoki w komunikacji, ale o dziwo na siłowni nie koniecznie, dzisiaj było wręcz pustawo - im bliżej końca tygodnia tym motywacja chyba mniejsza :D Możliwe też, że część przeniosła się do nowej siłki z tej sieciówki i tu się zmniejszy obłożenie - oby :)

Wczoraj był dzień z bieganiem, postanowiłem zrobić 5km - przebiec, udało się, tempo siedzącego żółwia - 29,5 minuty ale ważne, że przebiegnięte, powoli powrócę do tych 24 minut :)


Dzisiaj siłka. Kupiłem sobie żeń szeń - fajnie pobudza, zamiast kawy oraz olej kokosowy - jutro stestuje.

Trening wszedł bezproblemowo, jak zaznaczyłem ruch mniejszy więc nie musiałem nigdzie czekać, ani się podłączać.

Ciężary idą lekko do góry więc jest fajnie :) Pompa była, poszło sprawnie.

Fronty
40kg x 10 x 3s, 42 x 8 x 2s

MC
60 x 10, 70 x 10, 74 x 10, 78 x 8, 84 x 8

Podciąganie
cc x 5p x 3s

Wyciskanie sztangi, skos dodatni
40kg x 10 x 2, 42 x 10, 42 x 8, 44x8

Wyciskanie hantli barki
10kg x 10, 12 x 10, 14 x 10, 12 x 10 x 2

Pompki na poręczach
cc x 10, cc x 7 x 4

Modlitewnik
gryf + 14 x 10 x 3, gryf + 16 x 10 x 2

Brzuch standard
łydki 60kg x 7p - lekki ból w achillesie, odpuściłem

Dieta:






...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 244 Wiek 30 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 4326
3 i 4.09.2016

Weekend odpoczynku, wczoraj trochę pospacerowałem po lesie, ale bez spiny. Dzisiaj o 11 miałem jechać na bieg 5km, ale nie miałem do tego głowy - kłopoty rodzinne. Za to wieczorkiem zrobiłem 5.23 km, tempo dalej spacerowe, ale jest nadzieja na kolejne lepsze treningi. Celem jest następny rok i runmageddony, już mam 4 w planach - 1 w styczniu i 3 w maju ( 3x 6km i 1x 12 km) więc trenuję sobie na spokojnie :)

W sobotę było ważenie - 66.6 kg więc jakby trochę na plus, brzuch bez zmian, nawet lekko mniej - ok 79/80 cm, na oko cała sylwetka wygląda na bardziej zbitą, tak więc ta przerwa przyniosła same pozytywy.

Dieta:

Wczoraj wpadł budyń (musiałem :D), ale wszystko wliczone i makro jak najbardziej trzymane.





...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 244 Wiek 30 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 4326
05.09.2016 - DT


Poniedziałek - najgorszy dzień tygodnia, zmiętolony przez pół dnia, cały dzień zawalony pracą, a oczywiście deszcze jeszcze zaczął padać - o 16, bo przecież koniec pracy :D Na szczęście jest trening, od razu lepsze samopoczucie i przed i po, a wszedł bardzo fajnie, ciężary raczej bez zmian, ale pompka była, chyba nawet ten zestaw lepiej mi wchodzi od drugiego - zobaczymy, może zmienię zdanie po środzie.


Przysiad ze sztangą na barkach
8 x 50kg, 8 x 54kg, 8 x 60kg, 6 x 60kg x 6, 64kg x 6

Żuraw
cc x 8p x 3s

Wiosło
40kg x 8, 42kg x 8, 44kg x 8, 46kg x 6 x 2

Wyciskanie hantli płasko
18kg x 8, 20kg x 8 x 2, 22 x 6 x 2

Żołnierskie
30kg x 8 x 3, 34kg x 6, 36kg x 6

Francuz hantlą - płaska zajęta więc wąsko nie dało się zrobić
9kg x 10p x 2, 8kg x 10p x 3

Uginanie sztangi biceps
gryf + 10kg x 10p x 3, g+12kg x 8p, g+14kg x 8p

Brzuch standard
Wspięcia 3s (50, 60kg x 2)


Dieta:

Kcal na razie bez zmian, zobaczymy co będzie w następną sobotę, jak coś to dorzucę.



...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 244 Wiek 30 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 4326
6 i 7.09.16

Wczoraj był dzień z bieganiem, zrobiłem sobie 5km w 33 minuty - marszobieg, bo w trakcie nie czułem się najlepiej, więc nie szalałem, ważne, że trening zrobiony i plan wykonany :)


Dzisiaj dzień z siłką, powoli przyzwyczajam się do braku kawy, żeń szeń też pomaga. Trening bardzo pozytywny, ani na chwile nie poczułem się gorzej, z sił też nie opadłem, starałem się nie opier**lać i wyszłol super :)


Fronty
40kg x 10p x 3s, 42kg x 8p x 2s

MC
60 x 10, 70 x 10, 74 x 10, 80 x 8, 84 x 8

Podciąganie
cc x 6, x 5x2

Wyciskanie sztangi skos +
40kg x 10 x 2, 42kg x 10, 44 x 8 x 2

Wyciskanie hantli barki
10kg x 10, 12 x 10, 14 x 10, 12 x 10 x 2

Pompki poręcze t-eps
cc x 9, 7, 6, 5x2

Modlitewnik
gryf + 10 - 18 x 10p

Brzuch standard
2s wspięć na palce


Zapas ciężaru lekki jest, ale nie szaleje, staram się skupiać i poprawiać technikę

Dieta:



...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 244 Wiek 30 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 4326
08 i 09.09.16


Wczoraj dzień wolny, poświęcony wypoczynkowi - przydał się :) Zauważyłem (odkrycie stulecia), że odkąd w końcu się wysypiam metabolizm przyspieszył a i skóra też zanika - niby oczywiste, ale jak widać trzeba odczuć to na sobie :)


Dzisiaj dzień z siłką, upał i nie czułem się zbyt dobrze, nie mogłem się niczym napić, ale na trenie było już ok :)


Przysiad
50 x 8, 55 x 8, 60 x 8, 62 x 6, 64 x 6

Żuraw
cc x 10, x 5, x 8

Wiosło
40 x 8, 42 x 8, 44 x 8, 46 x 6, 48 x 6

Hantle prosta
18 x 8, 20 x 8, 22 x 8, 22 x 6 x 2

Żołnierskie
30 x 8 x 3, 34 x 6, 36 x 6

Wąsko
40 x 10 x 5

Uginanie biceps
gryf + 10 x 10, gryf + 12 x 10 x 2, gryf + 14 x 8 x 2

Brzuch standard
Łydki 1s 50kg x 9


Trening spoko, pod koniec opadłem z sił, wprowadziłem sobie banana po trenie i od razu czuję się lepiej, potreningowy wpada jakąś godzinkę po.

Przysiad dosyć luźno, nie będę teraz zwiększał, tylko pracował nad techniką,
Żuraw - schowałem tyłek i poczułem dwójki jeszcze mocniej, stąd też mniej powtórzeń
Wiosło - chyba nawet trochę zmniejsze ciężar, dzisiaj na granicy bujania tułowiem
Hantle prosta - nie ma czego zwiększać, ciężar dopasowany
Żołnierskie - jw
Wąsko - fajnie wchodzi, dzisiaj udało się zrobić
Biceps - pompka była, postawiłem na większy ciężar w ostatnich seriach przy mniejszej ilości powtórzeń
Łydki tylko 1s, nie chciałem przeciążać przed jutrzejszym biegiem

Dieta






...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 244 Wiek 30 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 4326
10 i 11.09

Wypiska za weekend.

Od wczoraj podniosłem kcal - 2400 w DT i 2200 w DNT, waga spadła do 65,6 mimo, że jem więcej - to ciesz, bo mogę jeść jeszcze więcej :d Pas ok 79, jakościowo sylwetka jednak znacznie lepsza niż kilka tygodni temu, tak mi się przynajmniej wydaje.

Wczoraj dzień z bieganiem - Bieg Solidarności. Start był o 16 więc akurat wtedy kiedy było najbardziej gorąco, ale nie ma co narzekać bo to było tylko 5,2 km, a dzisiaj maratończycy mieli podobne warunki. Przed startem czułem się nawet dobrze, rozgrzewka i na start - w sumie trochę z zaskoczenia, stoimy, nagle bez niczego 3 2 1 i wystrzał :d Zacząłem lekko, około 5:42 na km i po każdym starałem się trochę przyspieszać - w miarę tego jak się czułem, kończyłem na około 5:00, biorąc pod uwagę ostatnie treningi, nawet częściowo chodzone było dobrze :) Ostatecznie wyszło 27:51, 401 miejsce ogółem, 63 w swojej kategorii. Po wpadły 2 banany i było ok, dieta w sobotę też trzymana.

Dzisiaj totalny off i trochę poczitowane, dlatego nie wrzucam wypiski - wpadło trochę sałatki śledziowej - wyrób własny i trochę placka, reszta była trzymana, ostatecznie wyszło coś ok 2400 kcal.

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Trening: góra-dół

Następny temat

Kiedy można zacząć ćwiczyć?

WHEY premium