[BLOG] całe życie na pudełkach

Już jadłem w wyobraźni taki podwójnie krówkowy sernik, albo gofry z tymże jogurtem
Jak mogłaś

za pokutę zjem ciasto

Dobrze, że za 5 min idę robić kuloodporną, zjem batona i banana bo bym się obraził

A przepis na to malinowe ciasto gdzies był ?

a nie był ale może być

Szamka

1. Naleśniki białkowe z wiórkami kokosowymi w wersji wanilia i kakao
2. Grilowana pierś z kurczaka z makaronem pełnoziarnistym w pomidorach posypane ziarnami słonecznika.
3. Grillowane polędwiczki z grilowaną papryką i czipsem z boczku. Do tego tzatziki
4. Ciacho ( przepis obiecuję że dodam jutro )

1. Seeniczek na zimno z twarogu i galaretki z herbaty
2. Kurczak z mixem warzyw z ciecierzyca
3. Lody z kalafiora
4. Baklazan zapiekany z farszem z kaszą bulgur (pomidory, cebula, pieczarki, suszone pomidory)

Nastąpiło "jutro" a przepisu nadal brak !

Wiem Malinowa wybaczcie mi :'-( wczoraj już byłam tak padnięta że tylko jednym okiem wrzuciłam szamke z dnia i padłam w ciągu godzinki się pojawi

Malinowo kokosowa bomba na spodzie ze wszystkiego

Składniki : ( u mnie tortownica 26cm)


Pianka:

- 800ml mleczka kokosowego
- 400g malin
- 7-10 łyżeczek żelatyny
-słodzik
-wyciśnięty sok z cytryny -2-3 łyżki

Spód

- 50g płatków owsianych
- 125g wiórków kokosowych
- 90g orzechów włoskich
- 100g daktyli
- 60g masła orzechowego
- 10-15g kakao

Przygotowanie

Wszystkie składniki na spód wrzucamy do blendera. Daktyle należy wcześniej moczyć w gorącej wodzie ok 30 min. Blendujemy wszystko do dość sypkiej konsystencji. ( ja musiałam tą masę wcześniej przemielić w pojemniku z ostrzem do kruszenia lody bo przy zwykłej żyrafce blender mi cięło ). Wysypujemy masę do tortownicy, ugniatamy i do lodówki.

Maliny podgrzewami i blendujemy, następnie dodajemy mleczko kokosowe i sok z cytryny. Żelatynę rozpuszczamy w min. ilości wody i dodajemy do wrzącego mleka i chwilę gotujemy. Dajemy masie "przestygnąć" po czym przelewamy ją na nasz spód, po całkowitym ostygnięciu wkładamy do lodówki.

** Błędy które zauważyłam
Masa nie chciała mi się zsiąść. Po 3h w lodówie dalej mi wszystko "pływało". Możliwe, że dałam za mało żelatyny - u mnie było to 7 łyżeczek. Ale wydaje mi się, że problem był w mleczku - dodałam w pełni rozpuszczone, więc radziłabym wsadzić puszki na trochę do lodówki żeby było bardziej kremowe Suma sumarum swoje ciasto uratowałam wkładając je na pół godziny do zamrażarki i też wyszło