Jadłem w tym czasie 3 posiłki dziennie + dużo płynów, bo było ciepło. Nie jadłem rzeczy niezdrowych typu fast foody, czasem zjadłem jakieś ciasto z owocami letnimi, lody.
Zastanawiam się jaki sens w takim razie ma wykupiony komplet dieta+treningi z których korzystam od wielu miesięcy, skoro wystarczyła przerwa urlopowa i tak bardzo zjechałem z wagi.
W trakcie treningów miałem cały czas podwyższone BMI, które miało zejść do normy w ciągu UWAGA 2 lat wg wykupionego planu na potreningu.pl !!!! Teraz mam idealne BMI bez planu.
Naturalnie wraz z utratą wagi, straciłem "napakowanie", czy jakokolwiek inaczej to nazwać /masa, ciało, itd/, na którym mi specjalnie nie zależy, skoro ma ono działać tylko w momencie stosowania diety i treningów.
Ćwiczę od lat dla zdrowia oraz docelowo, żeby mieć sylwetkę sportowca. Jednak skoro to ma działać tylko w okresie diety i treningów i znika błyskawicznie w tak krótkim czasie to gdzie tu sens i logika?
Skłaniam się ku opcji, że w moim wieku nie zrobię nic nadzwyczajnego i dlatego szkoda czasu na skrupulatne przestrzeganie diet, odważanie składników, patrzenie na godziny posiłków itd. Być może osoby młode mają inaczej, i taki 20 latek budując masę, czy chcąc rozwinąć poszczególne partie ciała, będzie miał na pewno po 1 lepsze efekty, a po 2 nie będą one krótkotrwałe.
Co o tym myślicie? Macie też podobne doświadczenia?