SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Redukcja, nie redukcja? Oto jest pytanie

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 23921

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 21 Napisanych postów 180 Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 2421
eveline
Ekspertem od biegania nie jestem (tu możesz zajrzeć do dziennika Lejjli lub Spennede), ale mało kto biegający rekreacyjnie umie biegać technicznie. Jak biegasz dużo to możesz odczuwać dyskomfort po jakimś czasie. A dużo to już tyle co Ty piszesz jak dla osoby, która sobie rekreacyjnie ćwiczy.
Kiedy będziesz miała dostęp do jakiejś siłowni czy sprzętu?


Akurat w tej chwili wstawiłam zdjęcia
Nie wiem właśnie, czy dostępu nie będę miała dopiero od października... Ale pogadam w domu, może chociaż te 2 razy w tygodniu na siłownię uda mi się odłożyć. Wiem, niedużo, ale biorąc pod uwagę, że biegam, to chyba nie tragedia? Wtedy mogłabym ruszyć w przyszłym tygodniu, ale wiedzieć na pewno będę w ciągu 2-3 dni.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 391 Napisanych postów 1573 Wiek 37 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 28464
2 pożądne treningi na siłownii potrafią zdziałać cuda
1

Kto ma cierpliwość,będzie miał, co zechce

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
Ja powiem tak - zmian też nie widzę za bardzo, ale też dużo czasu poświęciłaś na stawianie oporu co do naszych porad. Aktualnie miska nadal nie jest taka jak my tu piszemy i albo staniesz na rzęsach i ją poprawisz albo dorzucisz trening siłowy. Póki co sama widzisz, że nie ma za bardzo efektów i kwestia tego czy my rozumiemy czy nie rozumiemy Twojej sytuacji tu nie ma nic do rzeczy. I zdradzę Ci sekret - nas (wszystkich tutaj trenujących co mają efekty) też kosztuje wiele wysiłku, wyrzeczeń, wywrócenia do góry porządku dnia swojego i innych domowników, budżetu itp. żeby te efekty mieć. Nic nie przychodzi łatwo nie chodzi mi o to, że musisz coś zmienić tylko o to, że to nie jest takie hop siup

Jakby się udało te 2x chodzić i porządnie ćwiczyć to już coś, ale bieganiem to będziesz sobie hamować efekty. Sama widzisz, że biegasz a nic się nie dzieje, nie spalasz tkanki tłuszczowej. Już prędzej coś by można było pomyśleć nad jakimś treningiem w plenerze z masą własnego ciała jako DODATEK do 2 siłowych


Zmieniony przez - eveline w dniu 2016-07-16 13:42:10
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 21 Napisanych postów 180 Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 2421
Poprawiona miska na dziś.
Polubiłam bieganie i widzę efekty, jeżeli chodzi o kondycję, dlatego nie chcę z tego rezygnować. Pomyślę o tej siłowni, zobaczę jakie mam możliwości i dam znać. A co do treningów w plenerze z masą własnego ciała - to już na pewno wprowadzę od przyszłego tygodnia, tylko muszę to z sensem rozplanować. Pomyślałam, żeby np biegać a potem taki trening, albo na odwrót - lasu mam wokół siebie pod dostatkiem. Albo np. 1 km biegu (jako rozgrzewka), trening i 3 km biegu.
Wczoraj zaczęłam się "bawić" bieganiem - tam, gdzie miałam proste odcinki (bez błota i wybojów , najlepiej pod górkę albo płaskie), tam nabierałam rozpędu max, a potem wracałam do swojego tempa. Nie zwracałam w sumie uwagi na to, ile metrów itd, chodziło mi bardziej o to, żeby sprawdzić, na ile mi takie coś odpowiada i rezultat był taki, że w sumie mogłam pobiec dłużej. Ból kolan przeszedł, więc jak przestanie padać i zdążę przed innymi zaplanowanymi zajęciami na dziś to pójdę pobiegać. A skoro póki co i tak nie pobiegnę, to te kanapki z 15:30 zrobię teraz, po 17 i tak będę jeść, bo już sprytnie babci powiedziałam, że pójdę do niej i upiekę nam po takiej owsiance bo ostatnio jak jej o niej mówiłam, to była bardzo ciekawa, więc 2w1 - zjem coś sensownego i uszczęśliwię babcię
A podczas kanapek podejmę negocjacje co do siłowni

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
Nie zawsze cele kondycyjne z celami sylwetkowymi idą w parze.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 21 Napisanych postów 180 Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 2421
Jednak bieganie dziś odpada - deszcz, nie zapowiada się na zmianę w tym temacie a i kolana znowu dokuczają. Rano przed wyjazdem skoczę w las w takim razie. Może się w domu porozciągam chociaż? Mogę u siebie robić tylko statyczne ćwiczenia, bo podłoga mocno niestabilna i nawet kiedy chodzę, ona chodzi razem ze mną :D Więc zaraz się wezmę za jakieś przysiady i rozciąganie, poszukam jakichś ćwiczeń które mogę zrobić w takich warunkach.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 21 Napisanych postów 180 Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 2421
Ostateczna miska, wszystko już za mną. Dzisiaj muszę położyć się wcześniej spać, poza tym jestem ciekawa, czy jak już nic nie zjem teraz, to czy rano znowu obudzę się głodna, czy nie.
Nie wiem jeszcze, co zjem na śniadanie, ale na drogę biorę kanapkę z żółtym serem (tata kupił mi jakieś ciemne bułki - niestety nie jestem w stanie zweryfikować, jakie to dokładnie jest pieczywo...), do tego wafle ryżowe a w miskę uduszone filety z udźca kurczaka + papryka (może coś jeszcze wykombinuję). Potem będę jeść na mieście - jeszcze się waham, czy tradycyjnie wyskoczyć na pizzę i piwo z dawno nie widzianym kumplem (ale piwo sztuk 1 zamiast zwyczajowej nieskończoności i dwóch kawałków pizzy zamiast połowy całości), czy namówić go na kawę i zamówić sobie jakąś sałatkę czy coś w tym rodzaju. Nie mam pojęcia, co będę jeść potem, bo będę w gościach, w każdym razie nastawiam się na niedramatyzowanie, jedzenie tego co będzie, oczywiście w normalnych ilościach i wybieraniu tych lepszych dla mnie rzeczy. W poniedziałek prawdopodobnie sama będę jeść gdzieś na mieście - wybiorę się do jakiejś miejscówki, gdzie zjem coś sensownego, a potem albo powrót do domu (cóż, tu już będę miała problem z wykombinowaniem czegoś do pudełka - brak kuchni, bo rano wychodzę już od koleżanki, więc wsunę coś kupnego najwyżej, jakąś kanapkę albo może coś pudełkowego? rozejrzę się na miejscu już), albo dalsza podróż do innego miasta - tam o drogę się nie muszę martwić bo tak długa nie będzie no i znowu będąc u koleżanki będę postępować tak, jak mówiłam. A po powrocie do domu dalej grzecznie układam posiłki :)
Mam zamiar jutro przed wyjazdem iść pobiegać - zobaczę, czy mi się uda, na to liczę, ale nie wiem, jak będę stać z czasem.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 21 Napisanych postów 180 Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 2421
Ostateczna miska, wszystko już za mną. Dzisiaj muszę położyć się wcześniej spać, poza tym jestem ciekawa, czy jak już nic nie zjem teraz, to czy rano znowu obudzę się głodna, czy nie.
Nie wiem jeszcze, co zjem na śniadanie, ale na drogę biorę kanapkę z żółtym serem (tata kupił mi jakieś ciemne bułki - niestety nie jestem w stanie zweryfikować, jakie to dokładnie jest pieczywo...), do tego wafle ryżowe a w miskę uduszone filety z udźca kurczaka + papryka (może coś jeszcze wykombinuję). Potem będę jeść na mieście - jeszcze się waham, czy tradycyjnie wyskoczyć na pizzę i piwo z dawno nie widzianym kumplem (ale piwo sztuk 1 zamiast zwyczajowej nieskończoności i dwóch kawałków pizzy zamiast połowy całości), czy namówić go na kawę i zamówić sobie jakąś sałatkę czy coś w tym rodzaju. Nie mam pojęcia, co będę jeść potem, bo będę w gościach, w każdym razie nastawiam się na niedramatyzowanie, jedzenie tego co będzie, oczywiście w normalnych ilościach i wybieraniu tych lepszych dla mnie rzeczy. W poniedziałek prawdopodobnie sama będę jeść gdzieś na mieście - wybiorę się do jakiejś miejscówki, gdzie zjem coś sensownego, a potem albo powrót do domu (cóż, tu już będę miała problem z wykombinowaniem czegoś do pudełka - brak kuchni, bo rano wychodzę już od koleżanki, więc wsunę coś kupnego najwyżej, jakąś kanapkę albo może coś pudełkowego? rozejrzę się na miejscu już), albo dalsza podróż do innego miasta - tam o drogę się nie muszę martwić bo tak długa nie będzie no i znowu będąc u koleżanki będę postępować tak, jak mówiłam. A po powrocie do domu dalej grzecznie układam posiłki :)
Mam zamiar jutro przed wyjazdem iść pobiegać - zobaczę, czy mi się uda, na to liczę, ale nie wiem, jak będę stać z czasem.



Edit: coś mi się z internetem rypało, dlatego podwójnie, wybaczcie.

I uwaga uwaga - od przyszłego tygodnia wracam na siłownię! :) :) :) nie wiem od którego dnia dokładnie, ale w środę lub czwartek pójdę do dwóch miejsc, jedno znam, drugiego nie - podpytam w tym drugim o ceny, rozejrzę się i zdecyduję, gdzie pójść. W jednej open 139, w drugiej ponoć 65, dlatego muszę zobaczyć to na własne oczy :D jeżeli ta druga okaże się jakąś lipą, to wtedy wybiorę tą pierwszą i wezmę karnet na 8 wejść w miesiącu, ale liczę na to, że ta tańsza okaże się ok, wtedy wezmę open. Radość niesamowita, bo pamiętam, jak szybciutko efekty się pojawiały po siłowni :)


Zmieniony przez - małami93 w dniu 2016-07-16 21:39:01
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 21 Napisanych postów 180 Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 2421
Wróciłam do domu. Podczas wyjazdu nie trzymałam się jakoś super diety, ale też nie wrzucałam w siebie wszystkiego co popadnie - po prostu nie liczyłam makr i kalorii, ale z grubsza pilnowałam, co jem. Wczoraj po powrocie zjadłam już normalną kolację. Ogólnie pobyt miałam dość aktwny - sporo chodzenia, zwłaszcza wczoraj: zrobiłam dobre 15 km z torbą ze wszystkimi rzeczami :D uznałam, że po co mam się zdawać na mpk, skoro mam duuużo czasu, a taka ładna pogoda - lepiej pochodzić.
Wieczorem wrzucę dzisiejszą miskę, choć przyznam się bez bicia - nie układałam jadłospisu na dziś, ale staram się trzymać zasad, ciekawa jestem, jak sobie poradziłam bez wcześniejszego planowania. Miałam pójść pobiegać, ale wybrałam sen i regenerację - dzisiaj za to rozejrzę się po siłowniach i najprawdopodobniej od jutra będę mieć już karnet. Później rzucę okiem na różne plany treningowe i spytam Was o zdanie.
Żeby nie było, że siedzę dzisiaj cały dzień przed laptopem - od samego rana jestem na nogach i krzątam się po całym domu - wiem, że mnie to nie odchudzi ani nie wyrzeźbi, ale ciągle jestem w ruchu.
Powoli zmienia się moja mentalność, jeśli chodzi o jedzenie, co zaobserwowałam właśnie w trakcie wyjazdu, więc jestem zadowolona :)

Ok, chcę robić te ćwiczenia:
https://www.sfd.pl/Trening_siłowy_dla_początkującej_Lady_:_-t803543.html
Już kiedyś zresztą część z tego robiłam, chcę wrócić do tych ćwiczeń, bo mi odpowiadały, a akurat zdążę zrobić te 8 tygodni przed wyjazdem, nie wiem, jak później będzie z siłownią... Ale myślę, że zdziałam już coś przez ten czas :) Nie wiem jeszcze, czy na siłowni, na której będę ćwiczyć są wszystkie potrzebne maszyny, ale podpytam Was o zamienniki.
Aha, zamiast ze sztangielkami będę ćwiczyć ze sztangą - pewnie na początku z samym gryfem, ale to sprawdzę w trakcie.
Chyba, że lepiej, żebym ćwiczyła to: https://www.sfd.pl/Treningi_siłowe_FBW_dla_Ladies_SFD-t840097.html  ??


Zmieniony przez - małami93 w dniu 2016-07-21 16:36:53
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 21 Napisanych postów 180 Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 2421
Dzisiejsza miska, odbiega od tego, co powinno być, ale ciężko mi było się przestawić, jutro już na pewno będzie ok - właśnie siadam do planowania ;)
Sprawdziłam jedną siłownię i prawdopodobnie w niej zostanę - facet od zawsze zajmuje się siłownią, wie co mówi, generalnie mega dobre wrażenie na mnie wywarła. Duużo sprzętu, nie jakieś bajery a'la Jatomi - typowa siłownia. Jeszcze kumpel załatwił mi inną, ale jest na drugim końcu miasta i mam średni dojazd - to w moim mieście jest kłopotliwe, a ta "moja" jest bliziutko. Jednak gdybym chciała tą drugą, to jutro jeszcze zacząć nie mogę, bardziej nastawiam się na tą pierwszą. Rano skoczę, może uda mi się 4 km zrobić na rozruch.
Cieszę się jak dziecko ;)

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

[BLOG] LuckyMe - Domatorki się siłują

Następny temat

[BLOG] Gałązki - Domatorki się siłują

WHEY premium